„Kaczogród. Walka o status i inne historie z lat 1962–1963” [RECENZJA]
- Dodał: Maciej Baraniak
- Data publikacji: 07.05.2024, 09:36
Nie zliczę ile przygód Kaczorów przeczytałem w swoim życiu, ale nadal mi się to nie nudzi. Gdy tylko wychodzi kolejny tom, wydawany przez Egmont, to z przyjemnością po niego sięgam i... nigdy się nie rozczarowuję.
Kaczogród. Walka o status i inne historie z lat 1962–1963 to kolejny tom zbioru historii Carla Barksa, który powszechnie jest uważany za jednego z najważniejszych twórców Kaczorów. Egmont wydaje je chronologicznie, pod względem czasu tworzenia i teraz wchodzimy w lata 60. ubiegłego wieku.
Ilekroć piszę recenzję przygód Kaczorów, zastanawiam się co jeszcze można w tym temacie napisać. Pisałem już nieraz, że to opowieści ponadczasowe. Pisałem również, że są to opowieści ze świetnie wyważonym humorem i nieraz się zaśmiałem, nawet jeśli był to humor prosty, a wręcz dziecięcy. Do tego niejednokrotnie zwracałem uwagę, iż mogą to czytać dzieci, ale dorośli też będą się przy tym świetnie bawić, bo to pozycja trafiająca do każdego.
I ten tom tylko to potwierdza. Jeśli lubiliście dotychczasowe przygody i nadal nie czujecie zmęczenia materiałem, to z czystym sumieniem powinniście sięgnąć również po te historie. Nadal są spełnione wszystkie powyższe kryteria, bo Carl Barks wciąż czuł te postaci i potrafił napisać coś ciekawego oraz angażującego.
Jeśli natomiast zastanawiacie się, czy możecie sprawdzić ten tom bez sprawdzania poprzednich, to śmiało. Musicie tylko mniej więcej ogarnąć kto jest kim i bez większego problemu będziecie czerpać radochę z tych opowieści. Zakładam, że wiecie kim jest Sknerus, a kim Kaczor Donald i taka wiedza już powinna Wam wystarczyć do lektury.
Do tego mamy fenomenalne rysunki. Proste, w związku z czasem, w jakim powstawały, ale dzięki temu są ponadczasowe. Uwielbiam właśnie tę prostotę, bo w ten sposób zyskują na czytelności i przejrzystości, a to bardzo się ceni, nawet dzisiaj. Jeśli nigdy nie sprawdzaliście, to tym bardziej polecam, aby poszerzyć swoją wiedzę, natomiast reszta i tak już wie co ich czeka.
Co mogę powiedzieć? Kaczory były, są i będą fenomenalną lekturą zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Do tego można je czytać jako fan serii, obserwując zmiany na przestrzeni lat w podejściu scenarzysty do swoich bohaterów, albo możecie chwycić losowy tom i śmiać się z tego, że Sknerus jest... Sknerą. Udanej lektury!
Komiks otrzymałem od wydawnictwa Egmont na mocy współpracy reklamowej.
Maciej Baraniak
Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl