
Polski handel zagraniczny pod presją. Czy czeka nas ujemne saldo handlowe?
- Dodał: Poinformowani .pl
- Data publikacji: 20.02.2025, 08:14
Główny Urząd Statystyczny opublikował dane dotyczące polskiego eksportu i importu za pierwszych jedenaście miesięcy 2024 roku. Wyniki te nie napawają optymizmem – saldo handlowe znacząco spadło w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego, a eksperci przewidują, że wkrótce może stać się ujemne. Choć gospodarka nadal rośnie, to widoczne są wyraźne zmiany w strukturze handlu zagranicznego.
Spadające saldo handlowe
Według danych GUS, od stycznia do listopada 2024 roku wartość polskiego eksportu wyniosła 1 394,8 mld zł, natomiast importu – 1 388,5 mld zł. Oznacza to, że saldo handlowe pozostaje dodatnie, jednak jego wartość spadła do 6,4 mld zł. Dla porównania, w analogicznym okresie 2023 roku wynosiło ono aż 47,3 mld zł.
Największy spadek odnotowano w imporcie paliw mineralnych, smarów i materiałów pochodnych – aż o 19%. Jest to efekt zarówno spadku cen surowców na światowych rynkach, jak i mniejszego zapotrzebowania na energię w Polsce. Eksport zmniejszył się natomiast o 7%, co wynika głównie z osłabienia popytu w Europie Zachodniej, zwłaszcza w Niemczech, które pozostają naszym najważniejszym partnerem handlowym.
Kluczowi partnerzy handlowi Polski
Analiza struktury importu pokazuje rosnące znaczenie krajów spoza Europy. Tradycyjnie największym dostawcą towarów do Polski są Niemcy – w okresie styczeń-listopad 2024 roku wartość importu z tego kraju wyniosła 268,6 mld zł. Na drugim miejscu znalazły się Chiny (199,6 mld zł), a trzecie miejsce zajęły Stany Zjednoczone (69,4 mld zł).
Z kolei wśród największych odbiorców polskiego eksportu dominują państwa Unii Europejskiej. Niemcy pozostają głównym partnerem handlowym, jednak na znaczeniu zyskują także inne rynki, m.in. Francja i Czechy. Spoza Europy jedynym krajem w pierwszej dziesiątce odbiorców polskich towarów są Stany Zjednoczone.
Przyszłość polskiego handlu zagranicznego
Eksperci wskazują, że rok 2025 może być trudnym okresem dla polskiej wymiany handlowej. Rosnąca niepewność polityczna, napięcia gospodarcze w Europie oraz ewentualne wojny celne mogą znacząco wpłynąć na przepływ towarów i usług. Indeks niepewności polityki handlowej jest obecnie na najwyższym poziomie w historii, co oznacza większe ryzyko dla eksporterów.
Jednocześnie przewiduje się ożywienie popytu krajowego, co może zwiększyć import. Wzrost konsumpcji wewnętrznej może jednak wpłynąć na dalsze pogorszenie salda handlowego i w konsekwencji doprowadzić do deficytu w handlu zagranicznym.
Wahania kursów walut a sytuacja importerów
Warto również zwrócić uwagę na wpływ kursów walut na polskich importerów. Umocnienie złotego, które miało miejsce w 2024 roku, teoretycznie powinno pomóc firmom importującym towary zza granicy. Jednak duża zmienność kursów może powodować problemy, szczególnie dla małych i średnich przedsiębiorstw.
Eksperci wskazują, że kurs złotego jest obecnie najmocniejszy od 2008 roku, a w styczniu 2025 roku wynosił 4,20 zł za euro. Prognozy na kolejne miesiące sugerują, że dalsze umocnienie waluty jest mało prawdopodobne, co może stanowić wyzwanie dla firm operujących na rynkach zagranicznych.
Obecne dane dotyczące polskiego handlu zagranicznego wskazują na pogarszającą się sytuację w eksporcie i rosnący udział krajów spoza Europy w imporcie. Choć saldo handlowe nadal pozostaje dodatnie, to jego szybkie zmniejszanie może zwiastować przyszły deficyt. Rok 2025 przyniesie wiele wyzwań dla polskich przedsiębiorców, zwłaszcza w kontekście globalnych napięć handlowych i wahań kursów walut. Jak poradzą sobie polskie firmy w tych trudnych warunkach? Najbliższe miesiące pokażą, czy uda się zahamować negatywny trend.