EBL: niespodzianka w Bydgoszczy, HydroTruck pokonał Astorię
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 15.01.2021, 19:30
W jedynym spotkaniu Energa Basket Ligi rozgrywanym w piątkowy wieczór Astoria Bydgoszcz niespodziewanie przegrała u siebie z HydroTruckiem Radom 92:97. Dla gości była to pierwsza wyjazdowa wygrana w obecnych rozgrywkach, dzięki której zrobili mały krok w kierunku utrzymania się w lidze.
Obie drużyny przystępowały do starcia w zgoła odmiennych nastrojach. Bydgoszczanie po ostatnich meczach byli coraz bliżej play-offów. Natomiast goście zaliczyli pięć kolejnych porażek, a w spotkaniach wyjazdowych w obecnych rozgrywkach nie wygrali nawet raz. Również ostatni pojedynek tych drużyn nie był dla HydroTrucku najlepszy, gdyż ulegli wtedy Astorii 72:85.
Początek spotkania obfitował w serie punktowe obu ekip. Pierwsze sześć oczek w meczu zdobyli bydgoszczanie, na co bardzo szybko odpowiedzieli goście i wyszli na prowadzenie 15:10. Przez ostatnie pięć minut kwarty obrona Astorii nie pozwoliła jednak rywalom na zdobycie nawet jednego punktu, a sami zdobyli 10 kolejnych oczek. Dzięki temu podopieczni trenera Gronka prowadzili po pierwszej odsłonie 20:15. W drugiej kwarcie obie drużyny zaczęły grać na dużo wyższej skuteczności, szczególnie imponując w rzutach trzypunktowych. Świetnie pokazał się wchodzący z ławki Krasucki, który w tej części meczu zdobył dziewięć punktów - w tym dwie trójki. Przewaga gospodarzy rosła jednak z każdą minutą, głównie z powodu słabej gry defensywnej radomian. Od początku spotkania HydroTruck próbował obrony strefowej, która została skutecznie rozszyfrowana przez sztab oraz zawodników Astorii, dzięki czemu w większości akcji gospodarze oddawali rzuty z niekrytych pozycji. Efektem tego na przerwę w połowie spotkania to gospodarze schodzili w lepszych nastrojach, prowadząc 47:39.
Na drugą połowę goście wyszli lepiej przygotowani i od razu zaczęli gonić wynik. HydroTruck zrezygnował z obrony strefowej, przechodząc na standardowe krycie jeden na jednego oraz świetnie egzekwował swoje akcje ofensywne, skutkiem czego w połowie kwarty objął prowadzenie. Wiele w tym zasługi świetnie dysponowanego w tych minutach Stumbrisa, który trafił trzy rzuty zza łuku. Końcówka ponownie należała jednak do Astorii, która po trafieniu Sandersa równo z syreną zamykającą kwartę prowadziła 75:71. Ostatnia odsłona ponownie rozpoczęła się od popisów strzeleckich zawodników HydroTrucku, którzy dzięki celnym rzutom za trzy odzyskali prowadzenie w meczu. Gospodarze zdołali się jednak pozbierać i na niecałe dwie minuty przed końcem mieliśmy remis 90:90. Wtedy to fantastycznym trafieniem popisał się Hinds - rozgrywający gości oddał rzut zza łuku z odejścia, dając swojej drużynie trzy oczka przewagi. Następnie obie ekipy trafiły po dwa rzuty osobiste i na rozegranie ostatniej akcji spotkania gospodarzom pozostało dziewięć sekund. Decydujący rzut Chylińskiego okazał się niecelny i HydroTruck mógł się cieszyć z pierwszego wyjazdowego zwycięstwa w sezonie. Nieoceniona w tym zasługa Hindsa, który uzbierał aż 28 punktów, dokładając 5 zbiórek oraz 7 asyst.
Enea Astoria Bydgoszcz - HydroTruck Radom 92:97 (20:15, 27:24, 28:32, 17:26)
Astoria: Gabrić 16, Dambrauskas 14, Sanders 13, Nizioł 13, Waterman 11, Krasucki 9, Bogucki 8, Aleksandrowicz 5, Chyliński 3
HydroTruck: Hinds 28, Griffin 22, Stumbris 17, Piechowicz 11, Lewandowski 10, Ostojić 9, Zegzuła 0, Prahl 0
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.