Biathlon - ME: złoto Artema Prymy w biegu pościgowym
- Dodał: Seweryn Czernek
- Data publikacji: 30.01.2021, 13:52
Drugim akcentem sobotniej rywalizacji na trasach europejskiego czempionatu był bieg pościgowy panów. W stawce 60 zawodników, do której nie zdołał zakwalifikować się żaden reprezentant Polski, najlepszy okazał się szósty po piątkowym sprincie Ukrainiec Artem Pryma. Jest to jego drugie mistrzostwo Europy po złocie wywalczonym w biegu indywidualnym w 2010 roku.
Sobotni bieg pościgowy mężczyzn na 12.5 km był ostatnim indywidualnym startem rozgrywanych w Dusznikach-Zdroju Mistrzostw Europy. Panowie na trasę ruszali z różnicami czasowymi z piątkowego sprintu. Jako pierwszy pojawił się na niej świeżo upieczony mistrz kontynentu Szwajcar Martin Jaeger, a w pogoń za nim ruszyli z małymi stratami pozostali medaliści Rosjanin Said Karimulla Kalili i Niemiec Johannes Kuehn. Kolejni zawodnicy startowali już z nieco większymi różnicami, ale biorąc pod uwagę charakter rywalizacji pościgowej kwestia końcowych rezultatów była wielką niewiadomą. Wiadome było z kolei, że o dobry występ nie powalczą reprezentanci Polski, którzy zajęli odległe miejsca w sprincie. Najlepszy był Grzegorz Guzik, który z trzema pudłami i ponad dwuminutową stratą zajął 69. miejsce.
Na pierwszej rundzie biegowej najmocniej prezentował się Niemiec, który zdołał dogonić swojego rosyjskiego rywala i odrobić prawię połowę strat do Szwajcara. Za ich plecami dystans zmniejszała też stopniowo kilkunastoosobowa grupa pościgowa. Sytuacja na czele nie uległa zmianie po pierwszej wizycie na strzelnicy, bowiem czołowa trójka strzelała na czysto. Do drobnych przetasowań doszło za to na kolejnych pozycjach, a wszystko za sprawą niecelnych strzałów. W pogoń za najlepszymi ruszyło dwóch Norwegów i Czech Michal Krcmar.
Rywalizacja nabierała rumieńców na kolejnych kilometrach trasy, bowiem Kuehn szybko dogonił Jaegera, by razem z nim biec na czele. Kalili z kolei nieco tracił, a dystans do niego systematycznie skracali kolejni rywale. Do dobrego biegu Niemiec dołożył bezbłędne drugie strzelanie i to właśnie on był w tym momencie liderem. Na drugim miejscu ze strzelnicy wybiegł strzelający na czysto Norweg Haavard Gutuboe Bogetveit, a za jego plecami po przebiegnięciu jednej karnej rundy liderujący do tej pory Szwajcar. Kolejni zawodnicy wybiegali zaraz po sobie, jednak z większą stratą do czołówki.
Kuehn kontynuował dobrą passę biegową na kolejnej rundzie, chociaż coraz bardziej zbliżał się do niego Norweg. Szwajcar Natomiast biegł w kilkuosobowej grupie pościgowej. Trzecia wizyta na strzelnicy przyniosła wiele pudeł zawodników z czołówki, a co za tym idzie konieczność biegania karnych rund. Bezbłędne konto zachowywał jedynie doświadczony Czech Krcmar, który wybiegł na trasę z kilkusekundową przewagą nad Kuehnem i Bogetveitem. Za czołową trójką plasowała się kolejna trzyosobowa ekipa złożona z z Norwega Aleksandra Fjelda Andersena, Ukraińca Artema Prymy i Szwajcara Jaegera.
Na kolejnych kilometrach trasy obie trzyosobowe grupki biegły razem, jednak mocniejszym tempem biegła ekipa goniąca, która systematycznie skracała dystans do czołówki. Zapowiadało to więc ciekawą rywalizację podczas ostatniego strzelania. Wszyscy zawodnicy solidarnie jednak pudłowali, co świadczyło o wadzę tych strzałów. Wojnę nerwów najlepiej wytrzymali doświadczeni Czech i Ukrainiec, których wybiegając na trasę dzieliła niespełna jedna setna sekundy. Wszystko wskazywało na to, że to właśnie Ci dwaj zawodnicy stoczą ze sobą walkę o mistrzostwo Europy. Za ich plecami zapowiadała się też pasjonująca walka o brąz, którą toczyli ze sobą Kuehn i Bogetveit.
Od samego początku ostatniej rundy biegowej mocne tempo narzucił Pryma, który starał się za wszelką cenę odskoczyć od swojego rywala z Czech. Krcmar przez długi czas trzymał się Ukraińca i długo zapowiadało się, że losy złotego medalu rozstrzygną się podczas sprinterskiego finiszu. Kwestie miejsc na podium zostały jednak przesądzone na ostatnim podbiegu przed metą. Właśnie tam kilkumetrową przewagę zdołał zbudować Artem Pryma, który za chwilę cieszył się ze zdobycia złotego medalu, w którego zdobyciu nie przeszkodziły mu trzy błędy na strzelnicy. Drugie miejsce ze startą 6.6 sekundy zajął z jednym pudłem Czech Krcmar. Brązowy medal zdobył Norweg Bogetveit, który na ostatnich kilometrach trasy stopniowo odskakiwał od Niemca i z trzema pudłami na koncie wbiegł na metę 12.5 sekundy za zwycięzcą. Kolejne lokaty zajęli wspomniany Kuehn i dwaj Norwegowie Filip Fjeld Andersen oraz Sivert Guttorm Bakken, którzy startowali z dalszych pozycji. Z czterema karnymi rudami na koncie na 7. lokacie rywalizację ukończył startujący jako pierwszy Szwajcar Jaeger.
Bieg pościgowy mężczyzn na 12.5 km w Dusznikach-Zdroju:
- Artem Pryma (Ukraina) 32:11.3 (3)
- Michal Krcmar (Czechy) +6.6 (1)
- Haavard Gutuboe Bogetveit (Norwegia) +12.5 (3)
- Johannes Kuehn (Niemcy) +18.6 (3)
- Filip Fjeld Andersen (Norwegia) +21.0 (3)
- Sivert Guttorm Bakken (Norwegia) +21.9 (5)
Seweryn Czernek
O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.