Premier League: pierwsza wygrana The Blues pod wodzą Thomasa Tuchela!
- Dodał: Dawid Wolny
- Data publikacji: 31.01.2021, 14:51
Chelsea zaliczyła pierwszą wygraną pod wodzą Thomasa Tuchela. Goście nie zdołali oddać ani jednego strzału na bramkę rywali. Brak skuteczności gospodarzy uchronił The Clarets przed znacznie bardziej bolesną porażką.
Przeciętna forma The Blues i brak zadowalających wyników doprowadziły do zmiany na ławce trenerskiej londyńskiej ekipy. Obejmujący posadę Thomas Tuchel przywitał się ze Stamford Bridge bezbramkowym remisem w drużyną Wolverhampton. Spotkanie 21. kolejki Premier League przeciwko Burnley było zatem szansą na premierowe zwycięstwo Chelsea pod wodzą niemieckiego szkoleniowca. Zadaniem byłego trenera PSG jest ponowne tchnięcie nadziei w serca kibiców Niebieskich i stworzenie z zespołu dobrze funkcjonującej maszyny, która ma aspirować do najwyższych piłkarskich celów. Kibice londyńskiej drużyny liczą również na odblokowanie Timo Wernera, który był największym rozczarowaniem pierwszej części sezonu. Na stadion 10. w tabeli drużyny The Blues przyjechał znajdujący się pięć lokat niżej zespół z Turf Moor. Ekipa Seana Dyche'a odniosła zwycięstwo w ostatnich dwóch spotkaniach ligowych, w jednym z których sensacyjnie pokonała obecnych mistrzów Anglii na Anfield. Przed pięciokrotnymi zwycięzcami Premier League stało więc niełatwe zadanie, jednak to oni byli wskazywani jako faworyt do zgarnięcia pełnej puli w tym spotkaniu.
Gospodarze przejęli inicjatywę od pierwszego gwizdka arbitra. W graczach Tuchela było widać ogromną chęć do gry, przeprowadzali dynamiczne i składne akcję, które jednak nie były w stanie zagrozić bramce strzeżonej przez Nicka Pope'a. Przyjezdni nie pełnili roli obserwatora poczynań The Blues i również potrafili postraszyć defensywę rywali szybką kontrą, co jednak nie doprowadziło do próby finalizacji akcji. Większość prób ataku przebiegała przez Chrisa Wooda, do którego zagrywane były długie piłki, a ten utrzymywał się przy futbolówce oczekując na kolegów z drużyny. Wartym odnotowania była dosyć nerwowa gra w obronie londyńczyków. Defensorom Niebieskich zdarzały się proste błędy indywidualne. W dalszym etapie gry to wciąż gospodarze byli stroną dominującą i nie pozwalali na wiele ekipie przyjezdnej. Worek z bramkami został otwarty w 40. minucie spotkania. Po niezwykle szybkiej akcji piłkę w lewy górny róg bramki Pope'a posłał Cesar Azpilicueta, który został zdobywcą pierwszej bramki Chelsea pod wodzą Tuchela. Asystą popisał się świetnie spisujący się w tym spotkaniu Callum Hudson-Odoi. Przez następne pięć minut żaden z golkiperów nie odczuł zagrożenia ze strony przeciwników, tym samym bramka Hiszpana ustaliła rezultat pierwszej odsłony gry. W Londynie do przerwy 1-0.
Początek drugiej połowy gry niezmiennie należał do The Blues. Podopieczni Tuchela przejęli pełną kontrolę nad spotkaniem i nieustannie nękali głęboko cofniętą obronę The Clarets. Przyjezdni byli tłem dla śmiało poczynających sobie graczy ze stolicy Anglii. Przez pierwsze dwa kwadranse piłkarze gospodarzy bombardowali bramkę Pope'a i nie dawali defensywie gości chwili wytchnienia. Zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie doskonały mecz rozgrywał Hudson-Odoi. Anglik był motorem napędowym ofensywnych działań Niebieskich i kreował mnóstwo okazji do zdobycia gola, jednak drużynie ze Stamford Bridge brakowało skuteczności. Próby The Blues opłaciły się, bowiem w 84. minucie podanie Christiana Pulisica trafiło do Marcosa Alonso, a ten pewnie sfinalizował akcję i ustalił wynik spotkania na Stamford Bridge. Chelsea zgarnęła pełną pulę i awansowała na 7. pozycje w tabeli. Było to pierwsze zwycięstwo Niebieskich pod wodzą Tuchela. Gospodarze absolutnie zdominowali rywali i zagrali bardzo dobre spotkanie, co może napawać nadzieją kibiców the Blues.
Chelsea – Burnley 2:0(1:0)
Bramki: 40' Azpilicueta, 84' Alonso
Chelsea: Mendy – Azpilicueta, Silva, Rudiger – Hudson-Odoi (73' James), Jorginho, Kovacic, Alonso – Mount (80' Havertz), Werner – Abraham (40' Pulisic)
Burnley: Pope – Lowton, Tarkowski, Mee, Pieters – Brady (76' Mumbongo), Westwood, Cork, McNeil – Vydra
(57' Rodriguez), Wood (62' Gudmundsson)
Żółte kartki: Westwood
Sędzia: Graham Scott