Premier League: Kanonierzy w 9 polegli na Molineux Stadium!
- Data publikacji: 02.02.2021, 20:55
The Gunners zaliczyli niezbyt udany występ i uznali wyższość drużyny Wolverhampton Wanderers! Po widowiskowym meczu i grze w dziewiątkę, polegli w starciu z Wilkami 1:2. Widzowie byli świadkami pięknych bramek oraz wielu składnych akcji.
Nieobecności miały znaczny wpływ na to spotkanie, ponieważ zmniejszyły możliwości rotacji ustawieniem przez obu trenerów. W ekipie Wolves zabrakło Aita Nouri’ego, Jonny’ego oraz Marcala, natomiast po stronie The Gunners na murawie nie zagościli m.in. Aubameyang, Ceballos oraz perspektywiczny Szkot – Kieran Tierney.
Już w pierwszej minucie Kanonierzy w osobie Bukayo Saki stanęli przed szansą na otwarcie wyniku spotkania, jednak Anglik rakietowym uderzeniem trafił w słupek. Saka po wcześniejszym zaliczeniu słupka, zdołał pokonać golkipera Wolves kąśliwym strzałem z linii pola karnego. Szczęście zawodników w białych strojach nie trwało jednak długo – sędzia po analizie VAR anulował trafienie młodego talentu z Wysp. Nieustanny szturm przyjezdnych był przerywany okazjonalnymi wypadami Wilków na połowę rywali, głównie za sprawą ofensywnych rajdów Adamy Traore.
32’ została naznaczona magiczną akcją w wykonaniu Nicolasa Pepe. Po minięciu Nelsona Semedo, założył siatkę Nevesowi, a następnie mierzonym uderzeniem po długim słupku pokonał Rui Patricio. To nie koniec wydarzeń w pierwszej połowie! W doliczonym czasie gry czerwoną kartkę otrzymał David Luiz w sytuacji rozgrywającej się w polu karnym Londyńczyków. Rzut karny na gola zamienił Ruben Neves, pokonując Bernda Leno silnym uderzeniem w lewy górny róg bramki. Kontrowersje wokół podyktowania rzutu karnego oraz pokazania czerwonego kartonika były olbrzymie, Twitter zawrzał! Temperatura została podkręcona jeszcze bardziej, gdy okazało się, iż ta decyzja miała krytyczne znaczenie w kontekście rozstrzygnięcia wyniku spotkania.
Arsenal wyszedł na drugą część spotkania w 10, co zwiastowało opały Kanonierów. W 48’ Joao Moutinho oddał perfekcyjne uderzenie z 30 metrów, piłka trafiając do siatki od słupka nie dała Leno czasu na reakcję. Podopieczni Nuno Espirito Santo kontrolowali w znacznej mierze przebieg spotkania, o czym świadczy zwiększające się z każdą minutą posiadanie piłki przez ekipę z Molineux Stadium. Bernd Leno pomylił pole karne z własną połową boiska i zagrywając ręką poza polem karnym był drugim zawodnikiem, „nagrodzonym” czerwoną kartką. Niemiec starając się zatrzymać kontrę rywali popełnił skandaliczny błąd. Dziewięć armat broniło się przed pełnym składem Wilków do ostatnich minut, wynik spotkania nie uległ zmianie.
Pomimo niekorzystnego wyniku, na szczególną uwagę i uznanie zasługuje Bukayo Saka, który pomimo nieobecności w ostatniej kolejce stanowił o sile swojego zespołu. Zdaje się, iż jego talent świecić będzie wyjątkowym blaskiem. Thomas Partey jako ważny element układanki hiszpańskiego szkoleniowca, umiejętnie łączył defensywę z ofensywą, posyłając liczne podania prostopadłe oraz dyktując tempo gry. Adama Traore był niemiłosiernie trudnym do upilnowania zawodnikiem, o czym przekonał się Cedric oraz reszta defensywy stołecznego klubu. Podopieczni Mikela Artety gubią kolejne punkty, przez co szansa na europejskie puchary drastycznie się zmniejsza.
Wolverhampton Wanderers – Arsenal FC 2:1 (1:1)
Bramki: 45+5’ Neves (rzut karny), 48’ Moutinho - 32’ Pepe
Wolverhampton Wanderers: Patricio – Kilman, Boly, Coady, Semedo – Moutinho, Neves 75’ Dendoncker), Podence (63’ Vitinha) – Neto, Willian Jose (90+1’ Silva), Traore
Arsenal FC: Leno – Soares, Luiz, Holding, Bellerin – Xhaka, Thomas (75’ Runarsson) – Pepe (61’ Aubameyang), Smith Rowe, Saka – Lacazette (46’ Gabriel)
Żółte kartki: Moutinho, Kilman, Neves – Partey, Xhaka
Czerwone kartki: Luiz, Leno
Sędzia: Craig Pawson