Premier League: Manchester United zdeklasował Southampton
- Dodał: Patryk Pyszka
- Data publikacji: 02.02.2021, 23:14
Manchester United rozgromił osłabiony Southampton. Gospodarze od drugiej minuty grali w przewadze liczebnej i potrafili to wykorzystać. Pogrążeni w kryzysie "Święci" nie byli w stanie się przeciwstawić doskonale dysponowanemu wiceliderowi tabeli ligi angielskiej. Czerwone Diabły zrównały się punktowo z liderującym Manchesterem City, który jednak ma dwa spotkania rozegrane mniej.
Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera chcieli zrehabilitować się za ostatnie dwa mecze bez zwycięstwa. Przeciwnik do tego był idealny, bo przetrzebiony kontuzjami i po dwóch porażkach z rzędu. Southampton przed tym spotkaniem zajmował dwunaste miejsce w ligowej tabeli, a Manchester United znajdował się tylko za plecami sąsiadów z Etihad Stadium.
Mecz rozpoczął się od brutalnego faulu debiutującego w pierwszym składzie Alexandre Jankewitza. Szwajcar niebezpiecznie z wyprostowaną nogą wszedł w będącego przy piłce McTominaya. Arbiter spotkania zasłużenie wyrzucił go z boiska za to zagranie. Po kwadransie gry Manchester United wyszedł na prowadzenie. Z lewej strony boiska dośrodkowywał Luke Shaw, a w polu karnym akcję zamknął Aaron Wan-Bissaka, który precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza gości. Chwilę potem Czerwone Diabły podwyższyły wynik. Po kombinacyjnej akcji Mason Greenwood zagrał futbolówkę do ustawionego na jedenastym metrze Marcusa Rashforda, a ten pewnym uderzeniem umieścił ją w siatce.
Trzecia bramka dla gospodarzy padła już w 34. minucie. Niestety dla polskich kibiców była to bramka samobójcza Jana Bednarka. Były piłkarz Lecha Poznań nieszczęśliwie przeciął centrę Marcusa Rashforda i Alex McCarthy był bez szans w tej sytuacji. Sześć minut później przewaga zespołu z Old Trafford była już czterobramkowa. Drugą asystę w tym spotkaniu zaliczył Luke Shaw. Lewy obrońca idealnie znalazł w polu karnym Edinsona Cavaniego, który znakomitym strzałem głową zmienił rezultat meczu.
Po zmianie stron i szybkim wykonaniu rzutu wolnego do siatki Manchesteru United trafił Che Adams. Po analizie VAR sędzia uznał, że Anglik był na minimalnym spalonym i gola nie uznał. Ogólny obraz gry na początku drugiej połowy stracił na intensywności. Drużyna prowadzona przez Ole Gunnara Solskjaera wyraźnie spuściła z tonu, a "Święci" byli bezradni. Grali w dziesiątkę i rzadko stwarzali zagrożenie pod bramką Davida De Gei.
Jednak w 69. minucie o swojej obecności na boisku przypomniał Bruno Fernandes. Portugalczyk genialnym podaniem obsłużył Anthonego Martiala, a ten wykorzystał stuprocentową okazję. Niespełna dwie minuty po tej sytuacji było już 6:0 dla gospodarzy. Do odbitej piłki przed pole karne dobiegł Scott McTominay i precyzyjnym uderzeniem zza szesnastki zdobył swoją trzecią bramkę w tym sezonie Premier League. Nie był to koniec popisów piłkarzy z czerwonej części Manchesteru. Arbiter w 85. minucie wskazał na rzut karny po faulu Jana Bednarka na Anthonym Martialu. Polak otrzymał za przewinienie czerwoną kartkę, a do jedenastki podszedł Bruno Fernandes, który bez problemów pokonał golkipera Southampton. Niedługo po rozpoczęciu gry padł ósmy gol dla miejscowych. Tym razem po dośrodkowaniu Aarona Wan-Bissaki najprzytomniej w polu karnym odnalazł się Anthony Martial. W ostatniej akcji meczu wynik ustalił Daniel James, asystował mu Bruno Fernandes.
Manchester United - Southampton 9:0 (4:0)
Bramki: 18' Wan-Bissaka, 25' Rashford, 34' Bednarek (bramka samobójcza), 39' Cavani, 69' Martial, 71' McTominay, 85' Fernandes, 90' Martial, 90+3' Fernandes.
Manchester United: De Gea – Wan-Bissaka, Lindelof, Maguire, Shaw (46' Van de Beek) - McTominay, Fred, Greenwood, Fernandes, Rashford (61' James) – Cavani (46' Martial)
Southampton: McCarthy – Ramsay, Bednarek, Stephens, Bertrand – Djenepo (78' Tchaptchet), Jankewitz, Ward-Prowse, Armstrong – Ings (70' Redmond), Adams
Żółte kartki: 52' Maguire, 53' Van de Beek – 42' Ramsay, 45' Stephens, 89' Armstrong
Czerwone kartki: 2' Jankewitz, 87' Bednarek
Sędziował: Mike Dean