EBL: Zastal po falstarcie zgarnął dwa punkty
Andrzej Romański / EBL

EBL: Zastal po falstarcie zgarnął dwa punkty

  • Data publikacji: 03.02.2021, 20:13

Lider z Zielonej Góry przyjeżdżając do zagrożonego spadkiem HydroTruck, nie spodziewał się raczej większych problemów. Radomianie jednak zaskoczyli faworytów i po pierwszej kwarcie to oni schodzili z prowadzeniem. Widząc zacięcie rywali Zastal, przystąpił do odrabiania strat, bardzo szybko odzyskał kontrolę nad spotkaniem i tej kontroli już do końca nie stracił, umacniając się tym samym na pozycji lidera rozgrywek.

 

Na zakończenie 24. kolejki Energa Basket Ligi zmierzyły się ze sobą zespoły HydroTruck Radom i Enea Zastal BC Zielona Góra. Będący gospodarzem tego spotkania radomianie wciąż walczą o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przed spotkaniem mieli tyle samo punktów, co ostatnia Polpharma. Na drugim biegunie znajdują się goście, którzy są liderami rozgrywek. Czy Radom było stać na sprawienie niespodzianki przeciwko silniejszemu rywalowi?

 

Początek był dla gospodarzy bardzo obiecujący. Po trzech minutach dzięki celnym trójkom i akcjom podkoszowym prowadzili 10:2. Imponowali swoją skutecznością przede wszystkim Dayon Griffin i Danilo Ostojić. Pierwszy celnie rzucał z dystansu, a drugi bez problemów przechodził przez obronę gości. Po siedmiu minutach Radom prowadził już 18:7, a Griffin rzucił trzy trójki, nie myląc się ani razu. Zaskakująco słabo w pierwszej kwarcie radziła sobie ekipa Zastalu. Problemem była przede wszystkim skuteczność rzutowa, na 14 rzutów zaledwie cztery znalazły drogę do kosza. W drugiej kwarcie gospodarze zaczęli popełniać błędy, mnożyły się straty i faule, co pozwoliło coraz bardziej skutecznym zielonogórzanom zbliżyć się do rywali na dwa punkty. Iskrę w poczynaniach Zastalu rozpalił Cecil Williams, który w drugiej kwarcie rzucił siedem punktów. Po pięciu minutach drugiej ćwiartki przyjezdni wyszli na prowadzenie 32:27. Liderzy rozgrywek zaczęli się rozpędzać, natomiast w ekipie HydroTruck coś się zacięło, skuteczność rzutowa drastycznie spadła i na przerwę schodzili, przegrywając 37:47.

 

Drugą połowę od celnych rzutów za dwa punkty rozpoczął Geoffrey Groselle, który z biegiem spotkania coraz lepiej czuł się w hali radomskiej. Potem dołączyli do niego także Gabriel Lundberg oraz Williams z celnymi trójkami i przewaga gości rosła coraz bardziej. Lundberg jak to ma w zwyczaju dorzucał także cenne asysty. Po pięciu minutach trzeciej kwarty przyjezdni wygrywali już 62:44. Po drugiej stronie dwoił się i troił Ostojić, który do lay uppów dorzucał zbiórki, wymuszał także faule. To jednak niewiele dawało, goście kontrolowali w pełni przebieg spotkania. W ostatniej kwarcie ponownie popis dawał Williams. Gospodarze nie byli w stanie powstrzymać niskiego skrzydłowego, który zaliczał spektakularne wsady i rzuty z dystansu. Po drugiej stronie parkietu znowu zaczął trafiać Griffin, wspomagali go Jabarie Hinds i Roberts Stumbris, ale na lidera tabeli to nie wystarczyło. Zastal pokonał radomian 93:70. To już ósme zwycięstwo ligowe z rzędu zielonogórzan. Natomiast ekipa z Radomia w ostatnich ośmiu spotkaniach zaliczyła zaledwie jedną wygraną. Dobra pierwsza kwarta w środowym spotkaniu to za mało, aby powalczyć o zwycięstwo z liderem.

 

HydroTruck Radom – Enea Zastal BC Zielona Góra 70:93 (24:17, 13:30, 17:24, 16:22)

 

HydroTruck: Griffin 18, Hinds 13, Stumbris 12, Ostojić 8, Zegzuła 7, Wall 3, Prahl 2, Domański 2, Piechowicz 0, Zalewski 0, Lewandowski 0, Tomaszewski

 

Zastal: Williams 22, Groselle 16, Freimanis 16, Lundberg 14, Berzins 9, Koszarek 6, Put 5, Richard 3, Traczyk 2, Porada 0, Simiński 0, Klocek 0