Ligue 1: Lille lepsze od Bordeaux
- Dodał: Krystian Stefaniuk
- Data publikacji: 03.02.2021, 21:26
W spotkaniu 23. kolejki francuskiej Ligue 1 Lille OSC, obecny lider rozgrywek, gościł w Bordeaux. Faworytem spotkania byli przyjezdni. Nie zawiedli oni oczekiwań swoich kibiców i zwyciężyli, umacniając się na prowadzeniu w lidze. W ekipie gospodarzy zabrakło kontuzjowanego Otavio, zaś Lille musiało sobie radzić bez Buraka Yilmaza, który wciąż leczy uraz łydki.
Już w pierwszej minucie mogliśmy mieć bramkę dla Lille. W świetnej sytuacji spudłował Jonathan Ikone, po dośrodkowaniu nie trafił z piątego metra w światło bramki. Mocny początek meczu. W pierwszych minutach, zgodnie z przewidywaniami, inicjatywę przejęli goście, którzy naciskali przeciwników na całym boisku szukając otwarcia wyniku. Pierwsza okazja gospodarzy miała miejsce w 17. minucie. Remi Oudin postanowił sprawdzić formę Mike'a Maignana, który jednak poradził sobie z jego silnym uderzeniem z dystansu. Kapitalną obroną popisał się Benoit Costil w 22. minucie. Po błędzie Żyrondystów piłkę przejął Jonathan Bamba, który huknął z okolic szesnastego metra, lecz Costil sparował piłkę na rzut rożny. Po dwóch kwadransach do głosu doszli gospodarze, którzy tworzyli coraz więcej okazji bramkowych. Przed stuprocentową szansą w 39. minucie stanął Ui-jo Hwang, który fatalnie przestrzelił nad bramką z bliskiej odległości. Do przerwy bez bramek.
Druga połowa zaczęła się od wyrównanej gry po obu stronach, w porównaniu do pierwszej połowy, Bordeaux wyszło nieco wyżej walcząc o metry boiska. Niezbyt długo po rozpoczęciu drugiej części rywalizacji czekaliśmy na bramkę. To, czego zabrakło w pierwszej połowie przyszło w 54. minucie. Szarżę lewą stroną przeprowadził Bamba, który wtargnął w pole karne, obsłużył podaniem Yusufa Yazici, który mocnym strzałem pod poprzeczkę otworzył wynik spotkania. W 66. minucie Lille miało już dwa gole przewagi. Goście podręcznikowo skontrowali rywali po rzucie rożnym. Luiz Araujo, który chwilę wcześniej zameldował się na placu gry, pociągnął akcję przez całą połowę Bordeaux i wyłożył piłkę przed bramkarzem do nadbiegającego Timothy Weah, który tylko dopełnił formalności. Świetną okazję do nawiązania kontaktu miał Hwang, który bardzo dobrze główkował w polu karnym, lecz Maignan wykazał się niesamowitym refleksem i wybił piłkę, czym zażegnał zagrożenie. Gospodarze dzielnie walczyli o bramkę, lecz golkiper gości rozgrywał rewelacyjne spotkanie. W 89. minucie zwycięstwo Lille przypieczętował Jonathan David, który w sytuacji sam na sam pewnie pokonał bramkarza gospodarzy i zamknął mecz. Do ostatniego gwizdka sędziego wynik nie uległ zmianie.
Lille pozostaje na pozycji lidera i na pewno będzie to ciekawa walka w czubie tabeli, w którym znajdują się jeszcze Lyon i PSG. Bordeaux mimo porażki pokazało się z niezłej strony, a głównym winnym ich nieskuteczności był świetnie dysponowany bramkarz gości, Mike Maignan.
Girondins Bordeaux – Lille OSC 0:3 (0:0)
Bramki: Yazici 54', Weah 66', David 89'
Bordeaux: Costil – Kwateng, Baysse, Koscielny, Benito – Adli, Basic, Kalu (72' De Preville), Ben Arfa (78' Lacoux), Oudin (78' Traore) – Hwang (78' Bakwa)
Lille: Maignan – Celik (81' Djalo), Fonte, Botman, Mandava – Ikone, Xeka, Sanches (72' Soumare), Bamba (62' David) – Yazici (62' Araujo), Weah (81' Lihadji)
Żółte kartki: Ben Arfa – Xeka, Sanches
Sędzia: Mikael Lesage