Bundesliga: siedem goli na Bay Arena w Leverkusen.
- Dodał: Dawid Kowalski
- Data publikacji: 06.02.2021, 18:15
Sobotnie popołudnie zespół Bayeru Leverkusen może zaliczyć do udanych. W meczu 20. kolejki popularni "Aptekarze" po szalonym meczu wysoko ograli Vfb Stuttgart. Przełamali tym samym passę trzech kolejnych porażek.
Bayer Leverkusen przystępował do tego spotkania jako nieznaczny faworyt. Zespół "Aptekarzy" jest przetrzebiony kontuzjami. Zagrać przeciwko Stuttgartowi nie mogli min. Bellarabi, Amiri, czy Lars Bender. Zespół gości z kolei chciał poprawić sobie nastrój po przegranym meczu w Pucharze Niemiec oraz umocnić się na 10. pozycji w tabeli.
Gospodarze zdecydowanie lepiej weszli w spotkanie. Już w drugiej minucie w poprzeczkę trafił Bailey. Dość powiedzieć, że przez pierwsze 45 minut spotkania zespół Bayeru oddał czternaście strzałów na bramkę. Dwa z nich wylądowały w siatce. Oba autorstwa Karema Demirbaya. Najpierw w 16. minucie dopadł do piłki odbitej przez przeciwników w polu karnym. Kwadrans później po dokładnym podaniu Leona Bailey Niemiec trafił potężnym strzałem w środek bramki. "Aptekarze" przeważali w każdym aspekcie gry. Poza Demirbayem swoje szanse mieli jeszcze Schick oraz Fosu - Mensah. Okazali się jednak nieskuteczni.
Dwubramkowa przewaga i pełna kontrola gry w pierwszej połowie zdecydowanie rozluźniły gospodarzy. Piłkarze VfB Stuttgart zabrali się za odrabianie strat. Już na samym początku drugiej połowy kapitalnym trafieniem lobem popisał się rezerwowy w tym meczu Sasa Kalajdzic. W ten sposób mecz na nowo nabrał kolorytu. Gracze Leverkusen w ostatnich kilku kolejkach zdecydowanie opuścili się w defensywie, więc trafienie kontaktowe zapowiadało wielkie emocje. Rozpalone nadzieje gości szybko ostudził świetnie dysponowany Bailey, który wykorzystał dośrodkowanie Diaby'ego. Dwanaście minut później kolejną asystę dołożył Diaby, a bramkę strzelił rewelacyjny nastolatek - Florian Wirtz. Festiwal bramek trwał dalej. Prawdziwa reklama ofensywnego futbolu prezentowanego w niemieckiej Bundeslidze. W 77. minucie drugiego gola dołożył Kalajdzic. Rozstrzelany Bayer nie mógł pozostać dłużny i po siedmiu minutach debiutanckiego gola zdobył sprowadzony z Leicester Demarai Gray. Potrzebował do tego zaledwie dziesięciu minut, co może napawać kibiców "Aptekarzy" optymizmem. Arbiter główny spotkania Swen Jablonski nie pokazał ani jednego żółtego kartonika, co zdecydowanie podkreśla jak bardzo ofensywnie nastawione były dziś oba zespoły.
Po tym ekscytującym spotkaniu, obfitującym w wiele pięknych akcji, drużyna z Leverkusen wskoczyła do czołowej czwórki tabeli Bundesligi. Stuttgart pozostał na miejscu dziesiątym.
Bayer Leverkusen – Vfb Stuttgart 5:2 (2:0)
Bramki: Demirbay 16',31' Bailey 56', Wirtz 68',Gray 84' - Kalajdzic 50',77'
Bayer Leverkusen: Hradecky – Sinkgraven, Tapsoba, Tah, Fosu-Mensah (62' Dragovic)– Demirbay, Aranguiz (87' Bender), Wirtz – Bailey (74'Frimpong), Schick, Diaby (74' Gray)
VfB Stuttgart: Kobel - Mavropanos, Kempf (46' Ahamada), Anton - Wamangituka, Endo, Mangala, Forster (80' Coulibaly)- Massimo (46' Thommy), Goznalez (22' Kalajdzic) - Klimowicz (62' Klemens)
Sędzia: Sven Jablonski