PlusLiga: Skra wygrywa w Radomiu
- Dodał: Agnieszka Nowak
- Data publikacji: 07.02.2021, 16:50
PGE Skra Bełchatów po zaciętym spotkaniu wygrała z Cerradem Eneą Czarnymi Radom 1:3. Tym samym zanotowali trzecie zwycięstwo z rzędu i umocnili się na 7. miejscu w tabeli.
Bełchatowianie przystąpili do dzisiejszego meczu osłabieni. Kontuzji doznał jeden z filarów Skry, grający na pozycji środkowego Mateusz Bieniek. Reprezentant Polski narzeka na uraz kolana, wynikający z obciążenia. Podopieczni Michała Mieszko Gogola mieli ostatnio bardzo napięty kalendarz rozgrywek, co negatywnie odbiło się na zawodniku. Fakt ten z pewnością chceli wykorzystać radomianie.
Od początku starcia dominowali jednak goście. Znakomita współpraca blok-obrona umożliwiła bełchatowskiej drużynie przeprowadzenie kontrataków. Te skrzętnie wykorzystywali bezbłędni w ataku Dusan Petković i Taylor Sander. W efekcie Skra szybko odskoczyła na 6:8 i stopniowo zwiększała prowadzenie. Na półmetku w polu serwisowym zabłysnął amerykański przyjmujący. Taylor Sander popisał się trzema wygrywającymi zagrywkami z rzędu, a tablica wyników pokazała 8:15. W końcówce radomian pogrążyły własne błędy, a dominację „Skrzatów" zaznaczył atomowym serwisem Norbert Huber – 16:24. Decydujący punkt oddał rywalom Dawid Konarski, zagrywając w siatkę – 18:25.
Podobnie rozpoczęła się druga odsłona, którą „Żółto-czarni" rozpoczęli od udanych kontrataków Milada Ebadipoura – 0:3. Tym razem gospodarze nie dali jednak za wygraną. Potężne zagrywki Dawida Dryj oraz dwa udane bloki Viktora Yosifova pozwoliły Czarnym odrobić straty – 6:6. Od tej pory gra była bardzo wyrównana i przebiegała punkt za punkt. Siatkarze obu zespołów pewnie kończyli swoje pierwsze akcje. W końcówce pierwsi odskoczyli jednak radomianie, którzy po precyzyjnych kontratakach Dawida Konarskiego objęli dwupunktowe prowadzenie – 21:19. Różnice zrobiły zagrywki bełchatowian. Pomogły one odrobić straty przez gości i zmienić rywali na prowadzeniu – 21:22. Nie do zatrzymania na kontrze był natomiast Milad Ebadipour, który dał drużynie 23. punkt. Seta zakończył pewny atak Norberta Hubera ze środka – 23:25.
Trzecia partia również stała na wysokim poziomie. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi, przez co gra długo toczyła się punkt za punkt. W końcówce znów szala zwycięstwa zaczęła przechylać się w kierunku Bełchatowa – 18:20, 21:23, ale radomianie dwukrotnie zdołali wyrównać. Ich determinacja się opłaciła, gdyż siatkarze Skry zaczęli popełniać błędy i nie wykorzystali kilku piłek meczowych. Trzy z rzędu autowe ataki skrzydłowych gości spowodowały, że seta ostatecznie wygrali Czarni 26:24.
W ostatniej odsłonie bełchatowianie wrócili do dobrej gry. Zaprocentował atak, a potężne zagrywki wyprowadziły ich na sześciopunktowe prowadzenie 10:16. Tym razem siatkarze grali dokładnie i do samego końca byli skoncentrowani. W efekcie nie stracili przewagi i pewnie wygrali 16:25.
Cerrad Enea Czarni Radom – PGE Skra Bełchatów 1:3 (18:25, 23:25, 26:24, 16:25)
MVP: Taylor Sander