Australian Open: pewne triumfy faworytek, zwycięski powrót Andreescu
- Dodał: Marcin Zagól
- Data publikacji: 08.02.2021, 14:42
Pierwszy wielkoszlemowy turniej w tym roku właśnie się rozpoczął! W premierowym dniu obyło się bez sensacji w kobiecych rozgrywkach, a faworytki bez większych problemów wygrały swoje spotkania, potwierdzając swoje aspiracje do tytułu.
Na inaugurację zawodów na największym korcie kompleksu Melbourne Park, Rod Laver Arena, Naomi Osaka zmierzyła się z groźną tenisistką pochodzącą z Samary, Anastazją Pawluczenkową. Rozstawiona z "3", japońska zawodniczka zdominowała wydarzenia na korcie i pewnie wygrała 6:1 6:2. Triumfatorka ostatniego US Open jest jedną z głównych faworytek do końcowego zwycięstwa, a ostatni raz na twardej nawierzchni poległa podczas ubiegłorocznego Australian Open, nie licząc porażki z Sereną Williams podczas pokazowego turnieju A Day at the Drive rozegranego przed turniejami WTA w Melbourne.
Po meczu Osaki na główny kort wyszła legenda tenisa, Serena Williams. Amerykanka wciąż kontynuuje pogoń za wielkoszlemowym tytułem numer 24, który pozwoliłby jej zrównać się z rekordem wszechczasów dokonanym przez Margaret Court. Na początek turnieju Williams w świetnym stylu pokonała Laurę Siegemund 6:1 6:1, potwierdzając, że jest w znakomitej dyspozycji. Jej rywalką w kolejnej rundzie będzie Serbka, Nina Stojanović, która w swoim spotkaniu pokonała Irinę-Camelię Begu 6:3 6:4.
Na sesję wieczorną zaplanowano mecze Simony Halep oraz Petry Kvitovej, które również znajdują się w szerokim gronie pretendentek do końcowego triumfu. Rumunka za swoją pierwszą rywalkę miała zawodniczkę gospodarzy grającą z dziką kartą, Lizette Cabrerę. Rozstawiona z "2" Halep nie dała żadnych szans przeciwnicze i w równą godzinę odprawiła Australijkę 6:2 6:1. Natomiast Petra Kvitova zmierzyła się z belgijską kwalifikantką, Greetje Minnen, którą pokonała 6:3 6:4, choć w drugim secie tenisistka pochodząca z Turnhout sprawiła niewielkie problemy czeskiej tenisistce.
Ważnym wydarzeniem dnia wśród kobiecych rozgrywek był powrót na światowe korty Bianki Vanessy Andreescu. Kanadyjka, która miała za sobą spektakularny 2019 rok, w którym m.in. zdobyła swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł podczas US Open nie rozegrała zawodowego meczu od ponad roku. Jej ostatnim turniejem były zawody Masters w 2019 roku, gdzie przegrała po 3-setowym boju z Simoną Halep oraz poddała mecz z Karoliną Pliskovą po rozegranym 1. secie. Po tak długiej przerwie forma utalentowanej zawodniczki były wielką niewiadomą, lecz Andreescu zanotowała zwycięski powrót na korty, wygrywając z Mihaelą Buzarnescu 6:2 4:6 6:3. W kolejnej rundzie kanadyjska tenisistka zmierzy się z niewygodną rywalką z Tajwanu, Su-Wei Hsieh.