EBL: sensacja we Wrocławiu - Hydrotruck zdominował Śląsk!
- Dodał: Piotr Janczarczyk
- Data publikacji: 08.02.2021, 19:34
Wynik tego meczu jest być może największą niespodzianką tego sezonu - Hydrotruck Radom (15. drużyna w tabeli) absolutnie zdominował WKS Śląsk Wrocław (drugą drużynę w tabeli). W pewnym momencie spotkania drużyny dzieliło 38 punktów różnicy! Liderem radomian był znakomity Jabarie Hinds - zdobywca 35 oczek.
Wśród gospodarzy wciąż brakowało kontuzjowanych: Bena McCauley'a, Ivana Ramljaka i Kacpra Gordona. Trener Oliver Vidin sięgnął po następującą pierwszą piątkę: Strahinję Jovanovicia, Kyle'a Gibsona, Elijaha Stewarta, Michała Gabińskiego oraz Aleksandera Dziewę. Radomianie rozpoczęli w składzie: Jabarie Hinds, Filip Zegzuła, Dayon Griffin, Roberts Stumbris, Danilo Ostojić. Początek należał do bardzo wyrównanych. Śląsk opierał swoją grę na dobrej dyspozycji Aleksandra Dziewy. W Hydrotrucku wyróżniał się Jabarie Hinds, który w nieco ponad 5 minut zdobył 9 punktów. Co więcej, Śląsk pasywnie bronił akcje pick&roll, czym pozwolił rywalom na cztery celne trójki. Ponadto, dwóch podkoszowych Śląska miało problemy z faulami. Radomianie świetnie zaprezentowali się w pierwszej kwarcie, co przełożyło się na ich 6-punktowe prowadzenie.
Drugie dziesięć minut rywalizacji otworzył kolejną celną trójką Dayon Griffin. Wrocławianie byli bezradni w defensywie, a koszykarze Roberta Witki sukcesywnie powiększali przewagę. W połowie kwarty wygrywali aż 37:21. Śląsk nie wyglądał jak zespół, który walczy w obecnym sezonie o medale. Gospodarze odzyskali rytm po trafieniach Szlachetki i Stewarta. Serię Śląska przerwał jednak wybitny Jabarie Hinds - autor aż 19 punktów w pierwszej połowie. Fantastyczne 20 minut w wykonaniu Hydrotrucka przełożyło się na wynik 51:30 na ich korzyść.
Wrocławianie mocno ruszyli do ataku. Wciąż jednak nie radzili sobie w defensywie. Lider Hydrotrucka był nie do zatrzymania, a tym samym goście prowadzili już 26 punktami. Celny rzut Jovanovicia dał Śląskowi dopiero czterdziesty punkt w tym meczu, a na zegarze minęło już ponad pięć minut w ramach trzeciej kwarty. Radomianom wychodziło absolutnie wszystko, dzięki czemu wygrywali 80:48.
Aleksander Dziewa zawzięcie rywalizował z Brettem Prahlem, co dla zawodnika gości finalnie oznaczało zejście z boiska z powodu popełnienia pięciu przewinień. Gospodarze grali zdecydowanie lepiej i zmniejszyli prowadzenie Hydrotrucka do 19 punktów. Świetną zmianę dał Aleksander Lewandowski, który dopisał na konto gości kolejne osiem oczek. Pod koniec meczu piłka po rzucie Gibsona nawet nie dotknęła obręczy, co było najlepszym podsumowaniem dyspozycji Śląska w tym spotkaniu. Hydrotruck sensacyjnie pokonał drużynę z Wrocławia 97:75.
WKS Śląsk Wrocław - Hydtroruck Radom 75:97 (18:24, 13:26, 17:30, 27:17)
Śląsk: Dziewa 19, Tomczak 12, Jovanović 10, Stewart 9, Gibson 8, Szlachetka 8, Wójcik 6, Marchewka 3, Gabiński 0, Strzępek 0.
Hydrotruck: Hinds 35, Griffin 16, Stumbris 15, Zegzuła 12, Lewandowski 8, Prahl 5, Piechowicz 2, Wall 2, Ostojić 2, Tomaszewski 0, Domański 0.
Piotr Janczarczyk
Jestem entuzjastą koszykówki i MMA. Nazywam siebie melomanem i przedstawicielem jednoosobowej subkultury. Koncertowy tłum to moje naturalne środowisko.