Puchar Włoch: derby d’Italia tłem do walki o finał
Gabriele Barberis/Wikimedia Commons/CC 3.0

Puchar Włoch: derby d’Italia tłem do walki o finał

  • Dodał: Izabela Szukowska
  • Data publikacji: 09.02.2021, 11:45

Tegoroczny finał Coppa Italia zbliża się wielkimi krokami. Cztery zespoły mają przed sobą ostatnią prostą. Wtorkowy wieczór uraczy koneserów włoskiego futbolu spotkaniem Interu z Juventusem, a w środę do zwycięskiej drużyny dołączy Atalanta lub Napoli.


W półfinałach turnieju rozgrywane są dwa spotkania. W ubiegłym tygodniu, 2 lutego, Juventus triumfował na San Siro przy wyniku 2:1. Gospodarze objęli prowadzenie błyskawicznie, bo już w 9. minucie. Szybkie zdobycie przewagi nie zniechęciło jednak oponentów. Jeszcze przed przerwą zawodnicy Starej Damy umieścili piłkę dwukrotnie w siatce Samira Handanovicia. Zdobywcą obu bramek był Cristiano Ronaldo. Drużyny prowadziły wyrównaną walkę, co dostarczyło kibicom wiele emocji. Dla wciąż głodnych włoskiego temperamentu - na wtorek zaplanowano dokładkę.


Ogólnie zespoły stawiły sobie czoło ponad dwieście razy. Obecny klub Wojciecha Szczęsnego pokazał wyższość w 105 meczach, przegrał w 71. Najrzadziej padały remisy, a ich bilans wynosi nieco ponad 50. Starcia Czarno-Niebieskich i Madamy doczekały się własnej nazwy. Choć Mediolan położony jest około 140 kilometrów od Turynu, pojedynki określono mianem derbów. Nomenklaturę w 1967 roku wykreował włoski dziennikarz, a w zasadzie „pisarz udający dziennikarza”, jak zwykł o sobie mówić - Giovanni Brera. Skąd zaszczytna nazwa derbów krajowych? Wówczas były to jedyne kluby nigdy nie będące zdegradowane z Serie A do niższych lig. Powyższe określenie nie jest jedynym w słowniku piłki nożnej, które wyszło z ust Gianniego. Osadzenie terminu „pomocnik” to także jego zasługa. Jako miłośnik taktycznej strony piłki bacznie obserwował zachodzące zmiany w formacjach i stylach gry. Kiedy moda na klasyczne ustawienie WM (4-2-4) mijała, zaistniała pozycja „wewnętrznych skrzydłowych”, których należało skategoryzować. Tak słowo „pomocnik” ugruntowało się w piłkarskim żargonie i zostało z nami do dziś.


Ojciec derbów d'Italia wnikliwie analizował i dociekał informacji o klubach, o których pisał. Zawsze chciał mieć przewagę nad dziennikarzami z konkurencyjnych redakcji, być o krok przed nimi. O ile Inter oraz Juventus również stawiają sobie za cel bycie lepszymi od swoich przeciwników, a śmiało można tak założyć, to czeka nas naprawdę zacięty pojedynek. Niezaprzeczalnie kluby prezentują dobrą dyspozycję. Nerazzurri zajmują drugą lokatę w tabeli włoskiej ekstraklasy, tracąc mniej niż komplet punktów do lidera, Milanu. W 21. kolejce podopieczni Antonio Conte pokonali Fiorentinę 2:0, zdobywając pięć oczek przewagi nad Starą Damą. Należy nadmienić jednak, iż Bianconeri zagrali o jeden mecz mniej. Ekipa z Allianz Stadium jest niepokonana od 19 stycznia. W miniony weekend zwyciężyli z AS Romą 2:0 i wyparli ich z podium.

Wyjściowe jedenastki, w porównaniu do pierwszego spotkania półfinałowego, zostaną nieco przetasowane. Na boisku w kraciastych trykotach zabraknie Arturo Vidala i Alexisa Sancheza, czego powodem jest nadmiar żółtych kartek. Ku pokrzepieniu serc do składu wraca najlepszy strzelec Interu, Romelu Lukaku. Po krótkiej przerwie do belgijskiego napastnika dołączy Lautaro Martinez. Obaj zawodnicy solidnie wzmocnią linię ofensywną zespołu, zatem obrońcy Juventusu zostaną poddani poważnej próbie. Będąc przy odpieraniu ataków - pomiędzy słupkami gospodarzy prawdopodobnie stanie Gianluigi Buffon, zastępując  regularnie występującego w meczach ligowych Szczęsnego. Ponadto, szeregi zasili defensywny pomocnik, Rodrigo Bentancur, którego kara za żółte kartoniki minęła dwa dni przed derbami. Istnieje szansa, iż na murawie pojawi się Paulo Dybala, gdyż po urazie więzadła w kolanie wrócił do zdrowia i brał udział w kilku treningach. Najmocniejszym ogniwem Starej Damy będzie Ronaldo. Snajper pomimo upływu lat ciągle utrzymuje wysoką formę. W miniony piątek obchodził 36. urodziny, a nazajutrz dopisał szesnastą bramkę na swoje konto. Co ciekawe, 5 lutego swoje urodziny świętował także Neymar, który zgłosił problemy żołądkowe i nie wystąpił w spotkaniu z Olympique Marsylią. Wnioskując, można tylko domyślać się, że Portugalczyk przekłada piłkę nożną nad wszystko, nieustannie stanowiąc poważne zagrożenie dla obrońców przeciwnych drużyn. 

Giovanni Brera, co zostało zapisane na kartach książki "Inter. Il Calcio siamo noi", powiedział, że "Inter to żeński zespół, a więc namiętny i kapryśny, biegunowe przeciwieństwo pragmatyzmu charakteryzujące Juventus". I o ile od lat 60. XX wieku wiele rzeczy uległo zmianie, niezaprzeczalnie można powiedzieć, że obie ekipy mają charakter i pokażą go już we wtorek o 20.45.