Australian Open: ekspresowa wygrana Barty, porażka Azarenki
- Dodał: Andrzej Kacprzak
- Data publikacji: 09.02.2021, 13:30
Drugiego dnia wielkoszlemowego Australian Open dokończona została 1. runda singla kobiet. Swój mecz wygrała m.in. liderka rankingu Ashleigh Barty. Z kolei już na pierwszej fazie turnieju swój występ zakończyła Victoria Azarenka.
W bardzo dobrym stylu turniej w Melbourne rozpoczęły główne faworytki do końcowego sukcesu. Absolutnie żadnych kłopotów w swoim meczu nie miała liderka rankingu Ashleigh Barty. Faworytka gospodarzy zafundowała swojej rywalce - Dance Kovinic, tzw. "rowerek", wygrywając mecz 6:0, 6:0. Od pewnego zwycięstwa rozpoczęła również Sophia Kenin. Broniąca tytułu z przed roku Amerykanka, w niespełna półtorej godziny uporała się z Australijką Maddison Inglis, wygrywając w dwóch setach 7:5, 6:4. Po nieco trudniejszej przeprawie w kolejnej rundzie zameldowała się również Elina Svitolina. Ukrainka zdołała pokonać Marię Bouzkovą 6:3, 7:6(5) w meczu trwającym ponad dwie godziny. W dobrej formie wydaje się być również Garbine Muguruza. Hiszpanka, która w ubiegłym roku zagrała w finale, ulegając ostatecznie wspomnianej Kenin, nie dała większych szans swojej rywalce - Margaricie Gasparian. Rosjankę stać było na walkę jedynie w pierwszym secie i uległa ostatecznie 6:4, 6:0.
Bezpośrednio po parze Muguruza-Gasparian na Margaret Court Arena zaprezentowały się Victoria Azarenka oraz Jessica Pegula. Właśnie w tym spotkaniu doszło do największej niespodzianki drugiego dnia turnieju, bowiem rozstawiona z numerem 12. Białorusinka, po dwu-setowej walce pożegnała się z turniejem w Melbourne. Ubiegłoroczna finalistka US Open nie grała źle, natomiast mimo znacznie większego doświadczenia od rywalki zawiodła w kluczowych momentach. Prowadząc 5:2 w pierwszym secie Azarenka oddał rywalce pięć kolejnych gemów, przegrywając seta 7:5. W kolejnej partii Azarenka przy stanie 4:4 znów dała się przełamać, a rywalka nie wypuściła już szansy z rąk, zamykając mecz wynikiem 7:5, 6:4.
W smutny sposób z turniejem pożegnała się Johanna Konta. Rozstawiona z numerem 13. Brytyjka zwyciężyła w pierwszym secie 6:4, niestety nabawiła się przy tym kontuzji, która nie pozwoliła jej kontynuować meczu. Opuszczająca kort ze łzami w oczach Konta poddała mecz przy stanie 2:0 dla Kaji Juvan.
Andrzej Kacprzak
Pasjonat sportu i rocka. Piszę głównie o piłce nożnej, koszykówce, tenisie oraz Formule 1.