PlusLiga: zaskakująco łatwa przeprawa Resovii!
- Dodał: Radosław Kępys
- Data publikacji: 09.02.2021, 22:12
Przed meczem na górze tabeli siatkarskiej PlusLigi pomiędzy Aluronem CMC Wartą Zawiercie a Asseco Resovią Rzeszów chyba mało kto mógł przypuszczać, że spotkanie skończy się w trzech setach. Tak się jednak stało, a goście łatwo wygrali – do 22, 19 i 20, co pozwoliło wyprzedzić ich w tabeli dzisiejszych rywali.
Ważne starcie z punktu widzenia górnych rejonów tabeli PlusLigi odbyło się we wtorek w Zawierciu. Miejscowy Aluron CMC Warta podejmował na własnym parkiecie Asseco Resovię Rzeszów i podchodził do tego meczu na wyraźnej fali. Wszak niecodziennie pokonuje się w meczu lidera tabeli z Kędzierzyna-Koźla, który wcześniej w kraju przegrał tylko jeden mecz… właśnie z Resovią. Tego dokonali w ostatnią sobotę podopieczni Igora Kolakovicia i to w stosunku 3:0. Smaczku spotkaniu zawiercian z rzeszowianami dodawał fakt, że oba zespoły w tabeli znajdowały się o jeden punkt od siebie (na korzyść Aluronu), choć Resovia ma jeszcze w zanadrzu jeden mecz zaległy. Trudno było jasno wytypować faworyta tego meczu, ale z dużą pewnością można było twierdzić, że na trzech partiach się nie skończy.
Mecz bardzo naładowani rozpoczęli siatkarze z Zawiercia. Już w pierwszej akcji na ich korzyść orzekli sędziowie challenge, a chwilę później po ataku Garetta Muagututii było 3:0. Mecz na początku był zacięty i mógł się bardzo podobać, ale większość akcji padało łupem gospodarzy. Przy wyniku 8:3 zrobiło się już na tyle niebezpiecznie, że Alberto Giuliani wziął czas dla swojej drużyny. To pozwoliło drużynie z Rzeszowa ustabilizować się na tyle, by grać punkt za punkt, ale też po chwili zmniejszyć stratę do dwóch punktów, gdy zablokowany przez potrójny blok (z Karolem Butrynem na czele) został Mateusz Malinowski. Rzeszowianie remis osiągnęli przy 11:11, gdy „przez ścianę” nie przebił się tym razem Flavio Gualberto. Goście przejęli inicjatywę, w polu zagrywki bomby zaczął posyłać Butryn i wydawało się, że niedługo może być po zabawie – atak Klemena Cebulja dał prowadzenie 16:12. Trochę zamroczeni zawiercianie nie dali rady powrócić już do tego seta. W pewnym momencie po jednym z błędów Resovii oba zespoły dzieliły tylko dwa oczka, ale gospodarze bardziej wyniku już nie podreperowali. Goście wygrali pierwszego seta 25:22.
Przez pierwszych kilka akcji drugiej partii żadna z drużyn nie osiągnęła wysokiego prowadzenia i wynik najczęściej oscylował wokół remisu. Resovia nadal jednak miała inicjatywę, a fenomenalna gra Karola Butryna pozwalała podopiecznym Andrei Giulianiego kontrolować przebieg tego meczu. Atakujący Resovii był najjaśniejszym punktem spotkania. Z drugiej strony, goście w drugiej partii psuli dużo zagrywek i to też był jeden z powodów, dla którego nie mogli na dobre odskoczyć od zawiercian. I tak oto z niewielkiej przewagi Resovii, po ataku Mateusza Malinowskiego szybko zrobił się remis 12:12. Zrobił się wyrównany mecz, ale lepiej wyglądali zawiercianie, a w ich szeregach błyszczał Paweł Halaba – po jego mocnym ataku z lewego skrzydła gospodarze objęli prowadzenie 16:15 i wydawali się lepiej wyglądać tuż przed końcówką seta. Okazało się, że goście opanowali sytuację. Po chwili znowu „skontrowali” – po ataku Cebulja objęli prowadzenie 19:17 i już go nie oddali. Zaczął się koncert gry Resovii na siatce, a gospodarze stanęli. Po bloku Fabiana Drzyzgi na Muagututii było 22:18, a druga partia skończyła się wynikiem 25:19 – jeszcze bardziej jednostronnym, niż pierwszy set.
Zawiercianie zapewne chcieli zostać w meczu, ale na tak dobrze funkcjonującą Resovię mogło to być za mało. Już przy wyniku 1:1 w trzecim secie błąd w ataku popełnił Muagututia i dał pierwsze prowadzenie w secie gościom. W zespole Aluronu wola walki coraz bardziej gasła i nawet, jeśli podopieczni Igora Kolakovicia chcieli jeszcze zaistnieć, nie mieli argumentów siatkarskich. Resovia odskoczyła na trzy punkty. Potem jednak zanotowała przestój i dobre zagrywki Pawła Halaby, które dały szanse na kontrę, pozwoliły znowu osiągnąć remis – 12:12. Ten utrzymywał się przez chwilę, ale Resovia w końcu wróciła na trzypunktowe prowadzenie. Gdy było 18:15, wydawało się, że mecz zmierza do końca. Po czasie wziętym przez Kolakovicia kolejnym kapitalnym blokiem popisali się goście (konkretnie Jeffrey Jendryk). Mecz pewnie dobiegł końca, gdy trzeci set zakończył się blokiem Nicolasa Szerszenia na Mateuszu Malinowskim i wynikiem 25:20.
Aluron CMC Warta Zawiercie – Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (22:25, 19:25, 20:25)
MVP: Fabian Drzyzga
Radosław Kępys
Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.