Liga Europy: pewne zwycięstwo Manchesteru United
- Data publikacji: 18.02.2021, 20:54
Spotkanie rozpoczęło się ciekawą, otwartą grą obu drużyn. Zarówno piłkarze Realu, jak i Manchesteru w pierwszych pięciu minutach stworzyli sobie okazje do wyjścia na prowadzenie. Już w 2. minucie technicznym strzałem zza pola karnego popisał się Adnan Januzaj, ale piłka po próbie byłego gracza gości minimalnie minęła prawy słupek Deana Hendersona. W odpowiedzi Marcus Rashford wywalczył sobie miejsce w polu karnym rywala i znalazł się oko w oko z Alexem Remiro. Anglik musiał jednak uznać wyższość hiszpańskiego golkipera. Na kolejną niebezpieczną sytuację musieliśmy czekać niecały kwadrans, kiedy to strzał Scotta McTominaya zatrzymał Remiro. Manchester nie ustępował w próbach zdobycia bramki. W 20. minucie stuprocentową szansę zmarnował Rashford. Napastnik Czerwonych Diabłów znów wyszedł sam na sam z Remiro, ale posłał piłkę prosto w bramkarza gospodarzy. Co nie udało się Rashfordowi, łatwiej przyszło niezawodnemu Bruno Fernandesowi. Portugalczyk wykorzystał nieporozumienie obrońców oraz bramkarza Realu i skierował piłkę do pustej bramki, otwierając wynik spotkania. Pod koniec pierwszej połowy odważniej grali zawodnicy Realu, próbując przedrzeć się w pole karne piłkarzy Solskjaera, lecz nie udało im się poważnie zagrozić bramce Hendersona.
Po zmianie stron gospodarze ponownie starali się zawiązać akcję, która da im wyrównanie. Dobrze dysponowany Manchester nie pozwalał jednak Realowi na zbyt wiele w ofensywie, wykorzystując jednocześnie swoje atuty w szybkich kontratakach. W 57. minucie wynik podwyższył Fernandes. Początkowo asystent sędziego Scharera zasygnalizował spalonego, ale analiza VAR wykazała, że Portugalczyk znajdował się przed linią piłki, a więc o ofsajdzie nie mogło być mowy. Parę minut później było już 0:3. Po przejęciu piłki na własnej połowie przez piłkarzy Manchesteru, futbolówka trafiła do Freda, który znakomitym zagraniem uruchomił Rashforda. Tym razem Anglik się nie pomylił i precyzyjnym strzałem pokonał Remiro. Wiceliderzy Premier League poczuli się swobodniej i mało brakowało, a chwilę później zdobyliby czwartą bramkę. Piłka co prawda zatrzepotała w siatce po strzale Jamesa, ale tym razem sędzia liniowy miał rację - Walijczyk znajdował się na spalonym. Wyróżniający się w drugiej części spotkania James doczekał się gola pod koniec spotkania. Zawodnik Manchesteru w 90. minucie ustalił wynik meczu, kierując piłkę do bramki pomiędzy nogami bezradnego Remiro.
Dzięki czterem golom zdobytym na wyjeździe angielski zespół jest jedną nogą w 1/8 finału LE. Rewanż odbędzie się już w czwartek 25 lutego.
Real Sociedad - Manchester United 0:4 (0:1)
Real Sociedad: Remiro - Zaldua (73' Gorosabel), Le Normand, Zubeldia, Monreal - Silva, Illaramendi (73' Guevara), Merino - Januzaj (80' Portu), Isak (80' Barrenetxea Muguruza), Oyarzabal (86' Bautista)
Manchester United: Henderson - Wan-Bissaka, Bailly, Maguire, Telles - McTominay (60' Matić), Fred, Greenwood (83' Diallo), Fernandes (83' Mata), James - Rashford (68' Martial)
Żółte kartki: 89' Le Normand - 8' Wan-Bissaka,
Bramki: 27', 57' Fernandes, 65' Rashford, 90' James
Sędzia: Sandro Scharer