PKO Ekstraklasa: zwycięstwo Wisły Kraków w meczu z liderem!
- Dodał: Kacper Lewandowski
- Data publikacji: 19.02.2021, 22:25
W drugim spotkaniu 18. kolejki PKO BP Ekstraklasy Wisła Kraków podjęła na własnym stadionie Pogoń Szczecin. Po bardzo wyrównanym meczu cenne trzy punkty pozostały w Krakowie. Portowcy, którzy rozpoczynali spotkanie na fotelu lidera z uwagą będą śledzić sobotnie spotkanie Legii Warszawa, bo to od niego zależy, czy uda się im zachować pozycję w tabeli. Po ostatnim gwizdku na tablicy widniał wynik 2:1.
Punktualnie o 20:30 na stadionie przy Reymonta rozbrzmiał pierwszy gwizdek sędziego Pawła Raczka. Krótko po rozpoczęciu gry pierwszą okazję miała drużyna gości. Oddany strzał był jednak bardzo niecelny. Kolejną fantastyczną okazję Portowcy mieli w 10. minucie. Michał Kucharczyk oddał mocne uderzenie głową. Futbolówka minęła Mateusza Lisa, lecz zamiast do siatki trafiła w słupek i wróciła na plac gry. Bramka nie zostałaby uznana, ponieważ w momencie podania były Legionista znajdował się na pozycji spalonej. W pierwszych dwóch kwadransach w zasadzie nic się nie działo. Gra toczona była w głównej mierze przy linii środkowej, a wszelkie aspiracje obu drużyn spalały na panewce. Sytuacja zmieniła się już chwilkę później, gdy w 31. minucie padła pierwsza bramka. Yaw Yeboah przejął piłkę od obrońcy Pogoni, podał do Felicio Browna Forbesa, który to dośrodkował w pole karne. Tam piłka bardzo niefortunnie odbiła się od pleców Benedikta Zecha i wpadła do bramki Stipicy. Wiślacy chcieli iść za ciosem i od razu po wznowieniu wykreowali sobie drugą świetną okazję. Strzał Yeboaha minimalnie jednak minął światło bramki. Po pierwszym trafieniu spotkanie otworzyło się. Obie drużyny próbowały grą kombinacyjną zmusić oponentów do kapitulacji. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry gola godnego miana "bramki kolejki" zdobył Felicio Brown Forbes. Po dograniu Starzyńskiego piłka odbiła się od pleców Medveda i trafiła pod nogę Kostarykanina. Ten ani na moment się nie zawahał i oddał potężny strzał w okienko z około 25. metra. Była to dopiero dziesiąta bramka stracona przez ekipę Kosty Runjaicia w bieżącym sezonie.
Po wznowieniu gry widać było, że obu zespołom zależy na zmianie wyniku. Wiślacy dążyli do powiększenia prowadzenia, a Portowcy chcieli złapać kontakt. Już w 48. minucie to gościom udało się wypełnić plan. Michał Kucharczyk najpierw spróbował oddać strzał na bramkę Lisa, a po sparowaniu go ponownie przejął piłkę i dośrodkował na nogę Alexandra Gorgona, który już bez problemu pokonał bramkarza Białej Gwiazdy. Dziesięć minut później świetną okazję na podwyższenie wyniku miał Stefan Savić, który w sytuacji sam na sam spróbował przelobować Dante Stipicę. Chorwacki golkiper zachował zimną krew i udało mu się zatrzymać Austriaka. Po szybkim wstrząsie na początku drugiej połowy nastąpiły dwa kwadranse podobne do tych z początku spotkania. Delikatną przewagę w grze miała Pogoń Szczecin, natomiast różnica była na tyle skromna, że nie wpłynęła na zmianę wyniku. Ostatnich dziesięć minut podstawowego czasu gry upłynął na usilnych próbach wyrównania Pogoni. Wisła Kraków mądrze się jednak broniła, dzięki czemu po ostatnim gwizdku na tablicy wyników pozostał korzystny dla nich wynik 2:1.
Wisła Kraków – Pogoń Szczecin 2:1
Bramki: 31' Zech (sam.), 45+2 Brown Forbes - 48' Gorgon
Wisła: Lis – Burliga, Frydrych, Mehremić (39' Szota), Sadlok – Plewka - Yeboah (69' Błaszczykowski), Medved (89' Chuca), Savić, Starzyński (69' Wachowiak) – Brown Forbes
Pogoń: Stipica – Bartkowski (75' Frączczak), Malec, Zech, Mata (83' Matynia) – Tomas - Kucharczyk, Drygas (62' Hostikka), Smoliński (83' Fornalczyk), Gorgon – Zahović (75' Benedyczak)
Żółte kartki: 35' Burliga, 43' Medved - 5' Gorgon, 28' Zahović, 38' Kucharczyk, 64' Zech, 65' Bartkowski, 85' Matynia
Sędziował: Paweł Raczkowski