CS:GO - IEM: G2 i Vitality poza turniejem; Spirit pokonuje Astralis
StarLadder

CS:GO - IEM: G2 i Vitality poza turniejem; Spirit pokonuje Astralis

  • Data publikacji: 21.02.2021, 22:50

Cóż za nieprzewidywalny dzień podczas Intel Extreme Masters Katowice 2021. Jeden z faworytów turnieju odpada jeszcze przed rozpoczęciem playoffów. Cztery drużyny regionu CIS awansowały do fazy pucharowej.

 

  • Virtus.pro 2:0 Vitality (Inferno; Overpass)
  • FURIA 2:1 FaZe Clan (Mirage; Overpass; Train)

 

Zmagania rozpoczęliśmy od największego jak dotychczas zaskoczenia na tym turnieju. Vitality, które było uznawane za TOP3 kandydatów do zgarnięcia tegorocznego trofeum IEM Katowice, pożegnało się z zawodami już półfinale drabinki przegranych. Mimo walki ze strony Francuzów, to jednak Virtus.pro zachowało stalowe nerwy i domknęło obydwie mapy, po dwóch wyrównanych pojedynkach. Ta przegrana oznacza wypadnięcie z wydarzenia najlepszego gracza roku 2020 - Mathieu "ZywOo" Herbauta. W międzyczasie odbywało się starcie pomiędzy FaZe oraz FURIA. Europejczycy byli cieniem samych siebie w tej serii, gdzie pomimo wygranej jednej mapy, nie napsuli mocno krwi rywalom. Brazylijska formacja raczej bez większych problemów poradziła sobie z ekipą Marcelo "coldzery" Davida, eliminując ich z dalszego udziału w rozgrywkach.

 

  • Gambit 2:0 G2 (Vertigo; Dust2)
  • Astralis 1:2 Spirit (Inferno; Train; Dust2)

 

Kolejne potyczki mogliśmy obejrzeć już o godzinie 15:30. Rosyjski team musiał udowodnić, że ich udział w turnieju nie jest przypadkowy. Niespodziewane jednak okazało się, z jaką łatwością paczka Dmitry'ego "sh1ro" Sokolova, poradziła sobie z reprezentantami G2 Esports. Dwukrotnie Gambit zamknął mapy wynikiem 16:11, tym samym wyrzucając z zawodów podopiecznych Carlosa "ocelote'a" Rodrigueza.

 

Drugi pojedynek to istny rollercoaster emocjonalny. Na pierwszych dwóch mapach, każda z ekip za wszelką cenę chciała zdobyć punkty na swoje konto. W rezultacie doszło do remisu między tymi drużynami, po bardzo wyrównanych starciach. Ewenementem była jednak decydująca plansza, czyli Dust2. Tam w niezwykły sposób Spirit zdołało wygrać wszystkie możliwe rundy po stronie broniącej. Zawodnicy rosyjskiego zespołu byli niesłychanie blisko zwyciężenia 16:0, co byłoby pierwszą taką przegraną w historii istnienia Astralis. Duńczycy jednak byli w stanie temu zapobiec i wygrali chociaż rundę pistoletową, po której zostali gwałtownie odłamani, kończąc tym samym mecz z jedną wygraną rundą. Co prawda Nicolai "device" Reedtz i spółka nie odpadli z turnieju, tak ta przegrana na pewno da im sporo do myślenia, a nas utwierdzi w tym, że Spirit jest naprawdę groźnym rywalem.

 

  • Virtus.pro 2:0 FURIA (Overpass; Mirage)
  • NaVi 1:2 Team Liquid (Overpass; Dust2; Inferno)

 

Dzień zamknęły nam dwie bardzo interesujące potyczki. Niedźwiedzie po wygranej z Vitality ewidentnie nie mieli zamiaru spuszczać z tonu. Ich gra wyglądała bardzo solidnie, a wygrana 2:0 tylko to potwierdza. Otrzymaliśmy genialny popis duetu Dzhami "Jame" Ali oraz Mareks "YEKINDAR" Gaļinskis, którzy łącznie podczas trwania serii wykręcili aż 111 fragów. FURIA mimo prób zmuszona była zakończyć swoją przygodę z IEM Katowice. Natus Vincere z kolei pokazało, że bardzo zależy im na obronie tytułu z poprzedniej edycji. Liquid jednak nie chciało oddać tak łatwo tego pojedynku, zabierając oponentów aż na mapę decydującą. Inferno w wykonaniu obydwu drużyn zdecydowanie dowiozło, ponieważ całą serię rozstrzygnąć musiała podwójna dogrywka. Ostatecznie z tego zamieszania górą wyszedł team Gabriela "Fallena" Toledo i to oni wystartują swoją przygodę w playoffach od półfinałów. 

 

Czeka nas teraz kilkudniowa przerwa, ponieważ kolejne starcia zaplanowane są na najbliższy piątek. Pora więc odpocząć od codziennych maratonów i przygotować się na następny weekend CS:GO w najlepszym możliwym wydaniu.