Liga Mistrzów: Chelsea lepsza w piłkarskich szachach przeciwko Atletico Madryt
- Dodał: Rafał Judka
- Data publikacji: 23.02.2021, 22:59
Chelsea wygrywa w Bukareszcie. Drużyna z Londynu po mało ciekawym spotkaniu pokonała Atletico Madryt 1:0 w meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Jedyną bramkę w spotkaniu strzelił Francuz Olivier Giroud po strzale przewrotką. To daje The Blues dobrą pozycję przed rewanżem.
W tym dwumeczu ciężko była wskazać faworyta przed pierwszym meczem. Gdyby drużyny ze stolicy Hiszpanii i Anglii spotkały się kilka tygodni temu, Atletico na pewno byłoby typowane do zwycięstwa. Drużyna Diego Simeone złapała jednak małą zadyszkę tracąc punkty z Celtą Vigo i dwukrotnie z Levante. Argentyńczyk ma także problem z absencją kilku graczy, m.in. Yannicka Carrasco czy Jose Marii Gimeneza. Jakby tego było mało Los Colchoneros stracili atut swojego boiska, ponieważ mecz z powodu obostrzeń związanych z koronawirusem odbył się w Bukareszcie. W Chelsea z kolei działa “efekt nowej miotły” Thomasa Tuchela. Niemiec wyprowadził The Blues na piąte miejsce w tabeli, a na dodatek mógł liczyć na całą kadrę, za wyjątkiem Thiago Silvy.
Pomimo teoretycznie ofensywnego ustawienia Atletico, drużyna z Madrytu okopała się na własnej połowie czekając na okazje po szybkich kontrach. Już w drugiej minucie zmusili wysokim pressingiem bramkarza Chelsea do błędu w przyjęciu, co jednak nie dało efektu bramkowego. Była to jedna z niewielu sytuacji drużyny Simeone. Kolejna z nich miała miejsce w 14. minucie, kiedy to Luis Suarez po indywidualnej akcji wyłożył piłkę do Thomasa Lemara, lecz temu zabrakło bardzo niewiele aby sięgnąć piłkę i umieścić ją w siatce. Suarez miał jeszcze jedną sytuację pod koniec pierwszej połowy, ale sam również nie zdołał zdobyć bramki. Chelsea z kolei prowadziło grę, ale oprócz wysokiego posiadania piłki, nie wynikały z tego akcje bramkowe. Drużynie z Londynu brakowało ostatniego celnego podania, którym mógłby zostać obsłużony Timo Werner czy Olivier Giroud. Ten pierwszy miał co prawda jeden groźny strzał w pierwszej połowie, ale z ostrego kąta nie dał rady pokonać Jana Oblaka.
Druga połowa to kolejne minuty dominacji Chelsea. Atletico jednak konstruowało groźniejsze akcje niż w pierwszej części meczu. Nie oznacza to jednak, że były to sytuacje stuprocentowe. Próbował Felix i Suarez, ale Mendy nadal zachowywał czyste konto. Drużynie gości udało się z kolei otworzyć wynik spotkania za sprawą przepięknego trafienia Giroud. Francuz w 68. minucie uderzył piłkę przewrotką, lecz znajdował się na pozycji spalonej. 3 minuty zajęło sędziom sprawdzenie tej akcji, aż w końcu gol został uznany. Piłka przed dotarciem do Francuza, w małym zamieszaniu, zagrana była jednak przez obrońcę, więc o spalonym nie mogło być mowy. Atletico zerwało się do odrabiania strat, ale nie potrafiło stworzyć konkretnego zagrożenia. Chelsea umiejętnie utrzymywała się przy piłce i dowiozła wynik do końca spotkania.
Pomimo, że kilka meczów 1/8 Ligi Mistrzów odbywa się na neutralnym gruncie, UEFA utrzymała zasadę goli na wyjeździe. To daje drużynie z Londynu dobrą pozycję wyjściową przed drugim meczem. Tuchel nie będzie mógł w rewanżu skorzystać jednak z Mounta i Jorginho, którzy obejrzeli żółte kartki eliminujące ich z kolejnego spotkania. Atletico nadal nie potrafi wyjść z mini kryzysu w ostatnich meczach. Czy uda im się odrobić straty w Londynie. Przekonamy się 17 marca.
Atletico Madryt - Chelsea 0:1 (0:0)
Bramki: 71’ Giroud
Atletico Madryt: Oblak - Llorente, Savic, Felipe, Hermoso (84’ Vitolo) - Correa (82’ Dembele), Koke, Saul (82’ Torreira), Lemar - Joao Felix (82’ Lodi), Suarez
Chelsea: Mendy - Hudson-Odoi (80’ James), Azpilicueta, Christensen, Rudiger, Alonso - Jorginho, Kovacic (74’ Ziyech) - Mount (74’ Kante), Giroud (87’ Havertz), Werner (87’ Pulisic)
Żółte kartki: 63’ Llorente, 90+4’ Lemar - 1’ Mount, 64’ Jorginho
Sędzia: Felix Brych