EBL: wyrównane spotkanie na korzyść Śląska Wrocław
- Dodał: Piotr Janczarczyk
- Data publikacji: 25.02.2021, 22:07
Czwartkowe spotkanie w ramach 26. kolejki EBL zostało rozegrane we Wrocławiu, gdzie Śląsk podejmował GTK Gliwice. Wyrównana rywalizacja w Hali Orbita zakończyła się zwycięstwem gospodarzy 80:72. Trener wrocławian miał już do swojej dyspozycji Ivana Ramljaka, który wrócił do gry po kontuzji.
Gospodarze rozpoczęli piątką: Strahinja Jovanović, Kyle Gibson, Ivan Ramljak, Aleksander Dziewa i Michał Gabiński. Trener GTK Matthias Zollner wytypował do gry: Taylera Personsa, Daniela Gołębiowskiego, Jordona Varnado, Szymona Szymańskiego oraz Mario Delasa. Pierwsze punkty zdobył Ivan Ramljak, dla którego był to pierwszy mecz po przerwie spowodowanej kontuzją. Dobra gra w obronie wrocławian błyskawicznie przełożyła się na prowadzenie 9:0 WKS-u. GTK miało problemy z zatrzymaniem rywali w ofensywie, czego efektem było 21 oczek na koncie gospodarzy już po niewiele ponad pięciu minutach gry. Końcówka pierwszej kwarty należała jednak do gliwiczan, którzy zmniejszyli przewagę rywali do sześciu punktów.
Drugie dziesięć minut meczu było wyrównane po obu stronach parkietu. Śląsk bazował na duecie Jovanović-Dziewa, zaś przyjezdni opierali swoją grę na szybkim kontrataku. Zarówno gospodarze, jak i goście szybko osiągnęli limit fauli w tej kwarcie. Gliwiczanie stawiali wyraźny opór, nie pozwalając koszykarzom Olivera Vidina na wypracowanie dwucyfrowej przewagi. Wśród GTK wyróżniał się Terry Henderson Jr, który do przerwy rzucił 15 punktów. W ostatniej akcji nieskuteczny był Shannon Bogues Jr, a tym samym druga kwarta zakończyła się remisem 16:16.
W drugą połowę meczu lepiej weszli wrocławianie. Duży wpływ na grę gospodarzy miał chorwacki skrzydłowy - przez wielu uważany za jednego z najlepszych obrońców w lidze. Po drugiej stronie parkietu równie dobrze prezentował się Terry Henderson Jr, kontynuując swój ofensywny popis. Trener Matthias Zollner nie mógł być zadowolony z faktu, że Szymon Szewczyk - znaczący zawodnik GTK - dość szybko przewinił po raz czwarty. Problem z faulami miał także Szymon Tomczak - środkowy WKS-u. Świetnym wsadem popisał się rzucający gliwiczan, tym samym zmniejszając prowadzenie rywali do jedynie czterech oczek. Następne akcje to jednak celne rzuty zawodników Śląska, którzy ostatnią część gry rozpoczynali z ośmioma oczkami przewagi.
GTK wciąż zacięcie rywalizowało z wrocławianiami, a tablica wyników wskazywała w pewnym momencie 68:67 na korzyść gospodarzy. Wymuszając piąty faul Michała Gabińskiego, wyeliminowali go z dalszej obecności na parkiecie. Poprzez dwa punkty Hendersona Jr doprowadzili do remisu. Dwie kolejne minuty to dla gliwiczan jednak seria niecelnych rzutów, którą wykorzystali gospodarze, wychodząc ponownie na prowadzenie. Na niecałą minutę przed końcem spotkania przytomnie zachował się Kyle Gibson - wymusił przewinienie ofensywne rywala, czym wywalczył znaczące posiadanie piłki dla swojego zespołu. O wygranej gospodarzy zadecydował Mateusz Szlachetka, który w jednej z ostatnich akcji zaliczył przechwyt. Śląsk wygrał czwartkową rywalizację 80:72.
Wrocławianie rozpoczęli "ostatnią prostą" sezonu zasadniczego od osiemnastej wygranej w tym sezonie. Umocnili się oni na pozycji wicelidera tabeli. Dla gliwiczan była to piętnasta przegrana. Koszykarze Olivera Vidina w następnej kolejce udadzą się do Szczecina, gdzie zmierzą się z lokalnym Kingiem. GTK czeka mecz u siebie z Hydrotruckiem Radom.
WKS Śląsk Wrocław - GTK Gliwice 80:72 (25:19, 16:16, 23:21, 16:16)
WKS Śląsk: Dziewa 26, Gibson 15, Jovanović 13, Ramljak 9, Gabiński 6, Stewart 5, Szlachetka 4, Wójcik 2, Strzępek 0, Tomczak 0, Żeleźniak 0.
GTK: Henderson Jr 25, Persons 16, Szewczyk 10, Varnado 8, Diduszko 7, Gołębiowski 4, Bogues Jr 2, Szymański 0, Delas 0, Wiśniewski 0.
Z Wrocławia, Piotr Janczarczyk
Piotr Janczarczyk
Jestem entuzjastą koszykówki i MMA. Nazywam siebie melomanem i przedstawicielem jednoosobowej subkultury. Koncertowy tłum to moje naturalne środowisko.