Tauron Liga: niewykorzystana szansa Pałacu Bydgoszcz
- Dodał: Radosław Kępys
- Data publikacji: 26.02.2021, 20:16
Mogły być trzy punkty dla Polskich Przetworów Pałacu Bydgoszcz, jest tylko jeden. Developres SkyRes Rzeszów po długiej pięciosetowej walce pokonał w Bydgoszczy podopieczne Piotra Mateli 3:2 (20:25, 22:25, 25:18, 25:22, 15:13).
Developres SkyRes Rzeszów na chwilę stracił pozycję lidera Tauron Ligi siatkarek po ostatnim zwycięstwie rewelacji sezonu – E.LECLERC Moya Radomka Radom nad BKS-em Bostik Bielsko-Biała, ale w piątek miał bardzo dobrą szansę na to, by odzyskać przywództwo w tabeli. Wystarczyło w Bydgosczy zdobyć przynajmniej jedno oczko podczas starcia z gospodyniami – Polskimi Przetworami Pałacem. Podopieczne trenera Piotra Mateli złapały w końcówce fazy zasadniczej niezłą formę i po zwycięstwach z #VolleyWrocław (3:2) i Grotem Budowlani Łódź (3:1) miały jeszcze duże szanse na to, by znaleźć się w 8-ce promującej grę w play-offach. By przeskoczyć w tabeli MKS Kalisz, potrzebne było zwycięstwo w piątkowym spotkaniu. Oba zespoły grały więc o bardzo wysoką stawkę.
Znakomita zagrywka punktowa Regiane Bidias zaczęła to spotkanie. Mocno naładowane bydgoszczanki zagrały też dwoma skutecznymi blokami i przy wyniku 3:0 trener Stephane Antiga musiał brać czas. Kolejny punktowy serwis Magdaleny Hawryły na 5:1 sprawił, że gospodynie mogły zacząć się czuć bardzo komfortowo. Wiceliderki tabeli szybko odrobiły straty. Znakomite zagrywki Zuzanny Efimienko, dobra postawa rzeszowianek na siatce i po kilku minutach seria siedmiu punktów z rzędu pozwoliła wyjść na dwupunktowe prowadzenie 8:6. Mecz się wyrównał i można było obserwować zaciętą grę. Bydgoszczanki nie puszczały rywalek na wyższe prowadzenie niż dwa punkty, a potem same przejęły inicjatywę. Przed decydującą fazą seta było 16:16 – nic w tej partii się nie rozstrzygnęło. Od stanu po 18 inicjatywę przejęły bydgoszczanki. Marta Ziółkowska miała sporo szczęścia i dwiema zagrywkami „po taśmie” wyprowadziła gospodynie do wystarczającej przewagi, by pewnie wygrać seta. Pierwsza odsłona zakończyła się po fatalnym błędzie w ataku Jeleny Blagojević wynikiem 25:20.
Początek drugiego seta, choć wyrównany, wskazywał na lepszą jakość gry zespołu z Rzeszowa. Dobry atak Kiery Van Ryk i dobre bloki zespołu z Rzeszowa pozwoliły objąć prowadzenie 4:2. Lepsza gra ze skrzydeł pomagała utrzymać przewagę, a gdy znakomicie zakończoną akcję z drugiej linii na 8:6 zaliczyła Van Ryk, można było złożyć ręce do oklasków. Te akcje napędziły Developres, który po chwili odskoczył na cztery punkty. Nawet Regiane Bidias w ataku nie mogła pomóc gospodyniom, bo trudno im było coś poradzić na coraz lepiej funkcjonującą drużynę z Rzeszowa. Przy wyniku 15:9 wydawało się, że przy takiej grze podopiecznym Stephane’a Antigi nic się już w tej partii nie stanie. Bydgoszczanki próbowały walczyć, ale moc Developresu w drugim secie pokazała Blagojević, która potężnym atakiem z lewego skrzydła na 17:12 ustawiła w miejscu obronę rywalek. Cóż z tego, nawet taki wynik nie dał komfortu przyjezdnym, które znowu stanęły w miejscu i zdobyły punkt dopiero przy wyniku 18:17. Pechowe sytuacje dotknęły też Alexandrę Lazić i Gabrielę Polańską, które miały chwilowe problemy zdrowotne. Znowu miało dojść do zaciętej końcówki. Przy stanie 21:21 zablokowana dwukrotnie została Aleksandra Rasińska i Pałac osiągnął przewagę, którą w końcówce idealnie wykorzystał. Po asie serwisowym Marty Ziółkowskiej gospodynie wygrały seta 25:22.
Tak roztrwoniona przewaga nie mogła dobrze zadziałać na rzeszowianki, którym w piątek po prostu nie szło. Po pierwszych dwóch straconych punktach w trzeciej partii szybko doszły one jednak na remis, a potem objęły prowadzenie. Atak Anny Stencel pomógł objąć prowadzenie 5:2. To była partia toczona pod dyktando punktowych serii, gdyż od tego momentu Developres stracił pięć punktów z rzędu. Trudno było przewidzieć, co się stanie w tym secie. Po stronie zespołu z Rzeszowa nadal nie wszystko funkcjonowało jak trzeba, ale podopieczne Stephane’a Antigi potrafiły nawet osiągnąć wynikową przewagę. Nieźle w ataku spisywała się Kiera Van Ryk i po jednej z takich akcji w trzeciej partii goście objęły prowadzenie 16:13, a trener Piotr Matela wziął czas. To niewiele pomogło, gdyż kilka chwil później blok Gabrieli Polańskiej pozwolił odskoczyć na 19:14. Błędy bydgoszczanek sprawiły, że nie miały one możliwości wrócić już do tego seta, a rzeszowianki przedłużyły swoje szanse w tym spotkaniu, wygrywając partię wysoką przewagą – 25:18.
Zakończenie meczu w czterech setach – to był cel dla bydgoszczanek lub doprowadzenie do tie-breaka, to chciały osiągnąć rzeszowianki. Początek czwartej partii był wyrównany tylko do stanu 2:2. Później gospodynie mocno przycisnęły i doprowadziły do stanu 6:3. Uzyskana przewaga mogła pomóc, ale szczególnie w tak wczesnej fazie seta, nic nie jest pewne w siatkówce kobiet. Dodatkowo, nagle spadła dyspozycja Regiane Bidias – po bloku na niej zrobiło się 7:7. Po dwóch punktach trener Piotr Matela wziął czas i w bardzo ostrych słowach ustawił do pionu swoje siatkarki. Po drugiej stronie zespół z Rzeszowa wyglądał świetnie, a Jelena Blagojević na skrzydle robiła, co tylko jej się podobało. Przy wyniku 12:8 w szeregach rzeszowianek mogła pojawić się perspektywa tie-breaka. Przewagę pięciu punktów przyjezdne utrzymywały przez środkową część tej partii. Tuż po 15. zdobytym punkcie przez Developres przewaga zaczęła maleć, ale działo się to tylko przez chwilę. Po ataku Jeleny Blagojević na tablicy wyników widniał rezultat 20:15. Bydgoszczanki walczyły, robiły co mogły, by zmniejszyć przewagę rywalek, ale wystarczyło tylko na grę punkt za punkt. Developres wygrał 25:22. Można było rozpocząć tie-breaka.
Pierwsze w tie-breaku przewagę osiągnęły rzeszowianki. Nadal problem ze skończeniem ataku miała Bidias, a po bloku na Dascalu zrobiło się 3:1. Od tego momentu bydgoszczanki wróciły do gry. Alexandra Dascalu posłała kilka kąśliwych zagrywek, a problem rzeszowianek szybko został wykorzystany. Po kontrze wykorzystanej kiwką przez Bidias gospodynie osiągnęły trzy oczka przewagi. Ciągle jednak przewaga nie była bezpieczna, choć tie-break toczy się na skróconym dystansie. Mimo, że rzeszowianki doszły na remis 9:9, a potem 11:11, do końca nic nie było wiadomo. Od stanu 12:12 rzeszowianki zdobyły dwa punkty i miały dwie piłki meczowe. Wykorzystały drugą z nich blokiem na Ewelinie Żurowskiej. Końcowy wynik tie-breaka 15:13 i wygrana Developresu 3:2 dały rzeszowiankom powrót na pozycję lidera.
Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz – Developres SkyRes Rzeszów 2:3 (25:20, 25:22, 18:25, 22:25, 13:15)
MVP: Jelena Blagojević
Radosław Kępys
Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.