PHL: Tychy lepsze niż Sanok, Cracovia pokonuje Energę
- Dodał: Remigiusz Nowak
- Data publikacji: 27.02.2021, 21:00
W sobotni wieczór na lodowiska w Sanoku i Krakowie wyjechały drużyny walczące w play-off o półfinał Polskiej Hokej Ligi. Na podkarpaciu GKS Tychy mógł dzisiaj w starciu z Ciarko STS zanotować trzecie zwycięstwo, w Krakowie zarówno miejscowa Cracovia jak i przyjezdna Energa Toruń miały na koncie po jednym zwycięstwie.
Do Sanoka przyjechał tyski GKS, czyli lider tabeli po sezonie zasadniczym, który dosyć łatwo poradził sobie w dwóch poprzednich spotkaniach z sanoczanami na własnym lodowisku w fazie play-off. Wobec takich okoliczności trudno było spodziewać się innego wyniku niż łatwe zwycięstwo zespołu z Górnego Śląska, tymczasem gospodarze postawili twarde warunki faworytom. W piątej minucie wprawdzie prowadzenie objął GKS po golu Cichego zdobytego w zamieszaniu pod bramką Spesnego, ale już 20 sekund później do remisu doprowadził Eetu Elo. W 13. minucie Fin po raz kolejny wpisał się na listę strzelców, tym razem wykorzystał dobre podanie Sihvonena i Murray drugi raz w tym meczu wyciągał krążek z siatki.
Do remisu tyszanie doprowadzili już w drugiej tercji, a Spesnego zaskoczył Szczechura. Nim rozbrzmiała syrena oznajmiająca koniec drugiej części gry na tablicy wyświetlił się wynik 2:3, bo Cichy zdobył trzecią bramkę dla gości.
Trzecia tercja pełna była ostrej gry, co jakiś czas któryś zawodników musiał odpoczywać na ławce kar, a zarówno Spesny jak i Murray nieraz ratowali swój zespół przed stratą gola. Na 3 minuty przed końcem spotkania trener sanoczan wycofał bramkarza, a chwilę później tyszanie dostali podwójną karę. Szybko jednak stan na boisku wyniósł 4:3, bo Elo również dostał dwie minuty. Na minutę przed końcem znów w podwójnej przewadze grali gospodarze, bo z kolei Mesikammen został ukarany za nadmierną ostrość w grze. Hokeistom z Sanoka nie udało się jednak doprowadzić do wyrównania i tyszanom brakuje już tylko jednego zwycięstwa do awansu do półfinału.
STS Ciarko Sanok - GKS Tychy 2:3 (2:1, 0:2, 0:0). Stan rywalizacji 0:3,
W Krakowie zwycięstwo zanotowali za to gospodarze, którzy grali dzisiaj ostro (22 minuty kar), ale skutecznie. Pierwszą tercję rozpoczęli wprawdzie od prowadzenia torunianie (gol Nowożyłowa), ale to gospodarze przeważali w tej części gry, co udowodnili trafieniami Oksamena i Csamango. W kolejnych 20 minutach na tafli trwała dominacja krakowian, a kolejno trzecie i czwarte oczko przypisywali do ich konta Oksanen i Nemec. Drużyna z Torunia nie potrafiła przeciwstawić się nawałnicy Cracovii, a ich bramkarz miał dużo roboty w tym meczu. W 56. minucie udało się jeszcze zdobyć drugą bramkę, która na konto gości została przypisana dopiero po analizie materiału wideo (gol Kalinowskiego), ale to nie zmieniło faktu, że krakowianie byli dziś lepsi.
Cracovia Kraków - KH Energa Toruń 4:2 (2:1, 2:0, 0:1), stan rywalizacji 2:1.
Jutro kolejne mecze Re-Plast Unii Oświęcim z GKS-em Tychy oraz Tauronu Podhale Nowy z GKS-sem Jastrzębie.