Matchroom Boxing: łatwa wygrana Arroyo, kłopoty Zhanga
- Dodał: Jakub Zegarowski
- Data publikacji: 28.02.2021, 03:48
Już za kilka chwil na Hard Rock Stadium w Miami zaprezentuje się lider rankingu P4P, Saul Alvarez. Podczas gali organizowanej przez Matchroom Boxing odbyło się kilka interesujących walk. Pewne i cenne zwycięstwo zanotował McWilliams Arroyo (21-4, 16 KO), a zweryfikowany na średnim poziomie został chiński prospekt wagi ciężkiej Zhilei Zhang (22-0-1, 17 KO).
McWilliams Arroyo miał dzisiaj dość łatwe zadanie. Jego przeciwnik, Abraham Rodriguez (27-3, 13 KO) podpisał bowiem kontakt na tę walkę dopiero w środę, więc nie mógł być dobrze przygotowany. Jeśli dodamy do tego fakt, iż Meksykanin wywodzi się z wagi słomkowej to jasno widać, iż jego szanse na zwycięstwo nie były zbyt wysokie. I wszystkie te przewidywania potwierdziły się w ringu. Portorykańczyk był znacznie szybszy i dużo większy fizycznie. Umiejętnie to wykorzystywał, częstując rywala mocnymi ciosami w każdej płaszczyźnie. Rodriguez był bezlitośnie przełamywany - w 4. rundzie był nawet liczony, lecz zdołał jeszcze dotrwać do końcowego gongu. Kolejna odsłona to już jednak egzekucja, słusznie przerwana przez lekarza zawodów. McWilliams Arroyo został więc tymczasowym mistrzem WBC w wadze muszej i może spokojnie czekać na hitowe starcie z Julio Cesarem Martinezem (17-1, 13 KO), z którym pierwotnie miał walczyć dziś w Miami.
Pierwsze wielkie problemy na zawodowych ringach przeżywał chiński gigant, Zhilei Zhang. 37-latek znakomicie wszedł w walkę z Jerrym Forrestem, trzy razy rzucając go na deski w premierowych trzech odsłonach. Kolejne starcia były już jednak dla niego koszmarem. Zhang stracił bowiem wszelkie zapasy sił i był bezkarnie obijany przez swojego przeciwnika. W 9. rundzie został ukarany odjęciem punktu za trzymanie i nieustające klincze. Ostatnie trzy minuty to zaś rozpaczliwa i instynktowna defensywa. Werdykt sędziów punktowych nie był więc formalnością, lecz większościowy remis 2x 93:93 i 95:93 dla Forresta chyba oddaje przebieg walki. Trzeba jednak przy tym jednoznacznie stwierdzić, iż mistrzowskie zapędy Zhanga zostaną raczej niespełnione.
Warto jeszcze odnotować debiut na zawodowych ringach Keyshawna Davisa (1-0, 1 KO). Ten wybitny zawodników boksu amatorskiego, mistrz świata z Jekaterynburga z 2018 roku i do niedawna pewniak do medalu olimpijskiego w Tokio, już w 2. rundzie znokautował twardego Lestera Browna (4-3-3, 1 KO) i udowodnił, że przed nim wielka przyszłość.