PlusLiga: Skra wygrywa z Vervą Warszawa!
- Dodał: Agnieszka Nowak
- Data publikacji: 28.02.2021, 16:51
PGE Skra Bełchatów po emocjonującym pojedynku wygrała 3:1 z Vervą Warszawa Orlen Paliwa. Pierwsza partia należała do warszawian, którzy byli niemal bezbłędni w ataku. Później sytuacja się jednak odwróciła i to podopieczni Michała Mieszko Gogola dyktowali tempo gry. Bohaterami meczu zostali Mateusz Bieniek, który potężnymi zagrywkami odwrócił losy spotkania oraz brylujący w ataku Dusan Petković. Zwycięstwo pozwoliło Skrze zrównać się punktami z Vervą i wskoczyć na 6. pozycję.
Starcie obu zespołów było zdecydowanie najciekawszym starciem weekendu. Faworyta trudno było jednoznacznie wskazać. Siatkarze Vervy w ostatnim czasie spadli na 5. miejsce w ligowej tabeli, a z rywalizacji na europejskich parkietach odpadli przed turniejem ćwierćfinałowym. Plasująca się o dwie pozycje niżej Skra ma natomiast napięty harmonogram. W minionym tygodniu po dobrej grze przegrała w emocjonującym starciu ¼ finału Ligi Mistrzów z Zenitem Kazań. Na domiar złego, kontuzji we wspomnianym pojedynku doznał filar drużyny, Amerykanin Taylor Sander. W starciu z Vervą byli więc znacznie osłabieni.
Warszawianie rozpoczęli mecz z wysokiego „C”. Blok na Milanie Katiciu oraz as serwisowy Bartosza Kwolka wyprowadziły ich na dwupunktowe prowadzenie – 0:2. Wykorzystane kontrataki „Stołecznych" zwiększyły dystans między zespołami do czterech „oczek" – 2:6. Dobra gra blokiem i potężna zagrywka pozwoliła podopiecznym Andrei Anastasiego utrzymać przewagę – 12:15. Błędy w ataku gospodarzy sprawiły, że w decydującej fazie seta dystans między drużynami jeszcze wzrósł – 14:20. Partię zakończył kolejny punktowy blok Andrzeja Wrona na 17:25.
Druga odsłona była dużo bardziej wyrównana. Udane kontrataki pozwoliły Skrze wyjść na dwupunktowe prowadzenie, ale proste błędy szybko je zniwelowały – 7:7. Wówczas w polu serwisowym gospodarzy pojawił się Mateusz Bieniek, który maksymalnie utrudnił rywalom przyjęcie. Cztery asy środkowego oraz udane bloki jego kolegów z drużyny pozwoliły Skrze zdobyć osiem punktów z rzędu i odskoczyć na 15:8. Niewiele czasu zajęło jednak warszawianom częściowe odrobienie strat – 17:13 po wykorzystanych kontrach. Blok Trinidada de Haro i błędy gospodarzy w decydującej fazie gry sprawiła, że tablica wyników pokazała 18:16, a „Stołeczni" byli coraz bliżej wyrównania. Sytuację uratował jednak Mateusz Bieniek, który popisał się kolejną znakomitą serią zagrywek – 23:18. Ostatecznie bełchatowianie wygrali 25:20 po błędzie serwisowym rywali.
Wygrana uskrzydliła gospodarzy, którzy po potężnych serwisach Dusana Petkovicia odskoczyli na trzy „oczka" – 5:2. Podopieczni trenera Anastasiego szybko jednak wyrównali dzięki kolejnym błędom bełchatowian – 7:7. As serwisowy Igora Grobelnego oraz wykorzystana kontra wyprowadziła Vervę na prowadzenie 8:11. W końcówce przewaga warszawian stopniała do jednego punktu – 17:18 po atomowych uderzeniach Dusana Petkovicia. Niedługo potem Milad Ebadipour zablokował Michała Superlaka i tablica wyników pokazała remis 21:21. Kolejna „ściana" postawiona przez irańskiego przyjmującego wyprowadziła Skrę na prowadzenie 24:23. O zwycięstwie przesądziła emocjonująca gra na przewagi, w której więcej zimnej krwi zachowali bełchatowianie, którzy po udanej kontrze wygrali 29:27.
Czwartego seta lepiej rozpoczęli „Stołeczni", odskakując na dwa punkty – 1:3. Nadal w ataku brylował jednak Dusan Petković, podczas gdy rywale często grali niedokładnie. W efekcie stan rywalizacji szybko się wyrównał – 6:6. Na dodatek świetnie funkcjonował także blok gospodarzy, który na półmetku zatrzymał Bartosza Kwolka – 13:11. W końcówce ponownie krwi przyjmującym Vervy napsuł Mateusz Bieniek i Skra otworzyła sobie drogę do zwycięstwa – 20:16. Kropkę nad „i" postawił udanym kontratakiem Dusan Petković na 25:19.
PGE Skra Bełchatów – Verva Warszawa Orlen Paliwa 3:1 (17:25, 25:20, 29:27, 25:19)