EBL: Zastal wywiózł komplet punktów z Gdyni
- Data publikacji: 03.03.2021, 18:56
Enea Zastal BC Zielona Góra wywozi z Gdyni komplet punktów. Asseco Arka Gdynia była bezradna wobec głębi składu rywali. Gospodarze dzielnie walczyli w pierwszej kwarcie, ale z biegiem czasu brakowało sił, co odbijało się na skuteczności rzutowej. Trener Tabak dał odpocząć będącemu ostatnio w świetnej formie Geoffreyowi Grosellowi.
W ramach 27. kolejki Energa Basket Ligi spotkały się ze sobą drużyny Asseco Arka Gdynia i Enea Zastal BC Zielona Góra. Oczywistym faworytem tego starcia była ekipa z województwa lubuskiego. Zastal zwyciężył dziesięć meczów ligowych z rzędu i z przewagą sześciu punktów nad Śląskiem Wrocław pewnie przewodzi w tabeli polskich rozgrywek. Arka natomiast zajmuje przedostatnie miejsce. W ostatnich dziesięciu meczach wygrali zaledwie jeden.
W pierwszej piątce Zastalu pojawił się nowy nabytek zielonogórzan, czyli David Brembley. Rzucający z polskim paszportem nie najlepiej rozpoczął jednak ten mecz. Po dwóch nieudanych próbach rzutowych został zmieniony przez Nikosa Pappasa. Dużo lepiej spisywali się pozostali zawodnicy gości. Dwie celne trójki Krisa Richarda, dobre asysty od Pappasa i twarda gra pod koszem Janisa Berzinsa pozwoliły Zastalowi wyjść na prowadzenie 14:7. Gospodarzom trudniej było dochodzić do dogodnych pozycji rzutowych, więc próbowali swoich sił za łukiem. To im w pierwszej kwarcie świetnie wychodziło. Filip Dylewicz, Jakub Kobel, Bartłomiej Wołoszyn i Karlo Vragović rzucali za trzy ze skutecznością 81%, co pozwoliło na złapanie kontaktu z rywalami. Po pierwszej kwarcie, na tablicy widniał widniał wynik 20:21. Drugie dziesięć minut bardzo dobrze rozpoczął Filip Put. Skrzydłowy Zastalu w pierwszych czterech minutach był autorem wszystkich siedmiu punktów zdobytych przez jego drużynę. Arka Gdynia ponownie odpowiedziała celnymi trójkami, tym razem w wykonaniu Marcina Malczyka. Wynik większość czasu oscylował wokół remisu. Jednak w końcówce pierwszej połowy bardzo skuteczny był Berzins i goście schodzili z parkietu prowadząc 48:40.
W drugiej połowie przewaga gości tylko się powiększała. Gdynianom zaczęło brakować sił, co widać było po niecelnych rzutach, błędach technicznych, złych podaniach, które kończyły się stratami. Dużo więcej możliwości rotacji składem miał oczywiście Żan Tabak. Dla Zastalu trafiali Pappas, Krzysztof Sulima, Put. Trener gości nie musiał nawet wpuszczać na parkiet świetnie dysponowanego ostatnio Geoffreya Grossela. Po trzeciej kwarcie przewaga zielonogórzan urosła do 21 punktów. W czwartej kwarcie z dobrej strony pokazał się weteran polskiej ligi, czyli Łukasz Koszarek. Oprócz asyst, trafił kilka rzutów. Zastal, mając w głowie, że za dwa dni zagrają z Anwilem, ewidentnie nie chciał forsować tempa gry. Wypracowali bezpieczną przewagę i kontrolowali przebieg meczu. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 76:104. Tym samym Zastal przedłużył swoją serię zwycięstw w lidze do jedenastu.
Asseco Arka Gdynia – Enea Zastal BC Zielona Góra 76:104 (20:21, 20:27, 15:28, 21:28)
Arka Gdynia: Kobel 13, Wołoszyn 13, Witliński 13, Dylewicz 10, Malczyk 8, Kołodziej 7, Vragović 5, Kaszowski 5, Hrycaniuk 1, Wadowski 1
Zastal: Pappas 18, Put 15, Berzins 15, Bowlin 13, Koszarek 12, Richard 11, Sulima 8, Freimanis 6, Brembley 6, Traczyk, Groselle, Klocek