Copa del Rey: Barcelona z awansem do finału!
Craig Sunter [CC BY 2.0]/Wikimedia Commons

Copa del Rey: Barcelona z awansem do finału!

  • Dodał: Liwia Waszkowiak
  • Data publikacji: 03.03.2021, 23:34

Środowe spotkanie wyłoniło pierwszego finalistę rozgrywek o Puchar Króla. Po pierwszym pojedynku bliżej awansu była Sevilla. Zacięta rywalizacja dała o sobie znać na boisku, jednakże miejsce w finale do zdobycia było tylko jedno. Duma Katalonii walczyła aż do gwizdka końcowego - bardzo skutecznie, gdyż to właśnie ona zwyciężyła, a tym samym awansowała do finału!

 

Od pierwszej minuty piłkarze Sevilli zaczęli wysoko chcąc pokazać, że nie przyjechali utrzymać wyniku z poprzedniego meczu, a zdominować rywali i pewnie wygrać. Barcelona nie zamierzała oddać zwycięstwa, na co wskazała chociażby sytuacja zakończona golem w 12. minucie. Pasywność obrońców Sevilli dała o sobie znać. Dembele miał bardzo dużo miejsca do przygotowania się do strzału. Uderzył piłkę w lewy górny róg bramki, otwierając tym samym wynik spotkania. Po tej bramce obie drużyny starały się znaleźć sposób na wyprowadzenie skutecznej akcji. Momentami gra nabierała niezłego tempa, charakteru, podejmowane były próby strzałów w światło bramki z obydwu stron, jednakże żadna nie zakończyła się większym sukcesem. Bardzo ważne ogniwo Blaugrany stanowił ter Stegen, który potrafił bezbłędnie odczytać intencje rywala i zainterweniować w porę. Duma Katalonii napierała na bramkę przeciwników wytrwale, dominując w drugiej części pierwszej połowy i przerywając akcje gości. Chęci dominacji ze strony Sevilli brakowało, zespół z Andaluzji skupiał się na odpieraniu ataków gospodarzy, zamiast wyprowadzaniu własnych. Mimo to Blaugrana zakończyła pierwszą połowę z jednym golem, który choć przybliżył ją do odrobienia strat, wciąż nie dawał jej awansu do finału.

 

W drugą połowę Sevilla weszła równie mocno, jak w pierwszą. Fakt, że 7 zawodników Barcelony po utracie piłki od razu znajdowało się we własnym polu karnym, zdecydowanie utrudniał skuteczną kontrę przyjezdnych z Andaluzji. Na pochwałę zasłużył na pewno Mingueza, który grał bardzo dojrzale, szybko reagował i przerywał szanse piłkarzy Sevilli na stworzenie niebezpiecznej sytuacji. Sevilla bardzo oszczędnie grała w ofensywie, w defensywie radziła sobie całkiem nieźle, o czym świadczy chociażby to, że pomimo dużego naporu Barcelony na bramkę przeciwnika, od 12. minuty piłka nie wpadła do siatki. Po trzech czwartych meczu wynik wciąż pozostawał bez zmian, było bardzo dynamicznie, chociaż Blaugrana z pewnością miała coraz większą trudność w przedarciu się przez obronę rywali. Świetna akcja, która mogła zakończyć się kolejnym golem miała miejsce w 67. minucie. Jordi Alba po świetnym dośrodkowaniu w głąb pola karnego uderzył na bramkę. Futbolówka jednak odbiła się od poprzeczki. Chwilę później Mingueza faulował w polu karnym, przez co sędzia odgwizdał rzut karny. Wydawało się, że oznacza to koniec przygody Barcelony z Pucharem Króla. Do strzału podszedł Ocampos. Wycelował w lewy dolny róg bramki, jednakże niesamowitym wyczuciem wykazał się ter Stegen. Perfekcyjnie odczytał zagranie Argentyńczyka i wybronił niezwykle ważny strzał. Po tym Blaugrana znów poczuła krew i ruszyła do agresywnego ataku. Wyczuwalna była jednak coraz większa nerwowość. Jedna bramka mogła odmienić sytuację. Barcelona mogła zdobyć szansę na walkę w dogrywce o awans, a Sevilla utrzymując stan rzeczy zgarniała miejsce w finale. W ostatnich minutach kotłowało się i grzmiało w polu karnym Sevilli. Sędzia doliczył 4 minuty i w doliczonej 4 minucie Gerard Pique umieścił piłkę w siatce bardzo precyzyjnym uderzeniem, po wcześniejszym świetnym podaniu Griezmanna, dzięki czemu Duma Katalonii wciąż pozostawała w grze. Chwilę wcześniej Fernando otrzymał drugą żółtą kartkę, przez co do dogrywki goście musieli podejść w osłabieniu.

 

W dogrywce bohaterem Barcelony został Braithwaite w 95. minucie. Jordi Alba posłał piękne wysokie podanie w pole karne do Braithwaite'a, który głową umieścił futbolówkę w siatce. 3:0 w meczu, a awans po stronie gospodarzy. Przyjezdnym z Andaluzji nie pomagał fakt grania w dziesiątkę. Jednym z bardziej emocjonujących momentów spotkania stała się 101. minuta. Lenglet dotknął piłkę ręką w polu karnym, jednakże sędzia nie był zbyt dobrze ustawiony. Po analizie VAR sędzia nie wskazał karnego, z czym bardzo nie zgodzili się zawodnicy Sevilli. Te piętnaście minut niezwykle trzymały w niepewności, a nerwowi zawodnicy dawali ponieść się emocjom. Posypało się wiele żółtych kartek w tym spotkaniu. 

Druga część dogrywki przynosiła coraz więcej emocji. Gospodarze coraz bardziej zaczynali grać na czas, Sevilla próbowała łapać się czegokolwiek, by odmienić los. Agresywne zagrania, mocno ofensywne, zaczęły królować na Camp Nou. Nadzieja kiełkowała w sercach obydwu klubów. Próbą strzału popisał się w 115. minucie Trincao, jednakże jego uderzenie zza pola karnego zostało skutecznie zablokowane. Nerwowe zagrania zawodników trwały aż do ostatniego gwizdka, jednakże bez wpływu na wynik spotkania. Blaugrana z awansem!

 

FC Barcelona – Sevilla 3:0 (1:0)

Bramki: 12’ Dembele, 90+4' Pique, 95' Braithwaite

FC Barcelona: ter Stegen – Mingueza, Pique, Lenglet – Busquets (79’ Moriba) – Dest (63’ Griezmann), de Jong (54’ Rakitic), Pedri (90’ Braithwaite), Alba – Messi, Dembele (90’ Trincao)

Sevilla: Vaclik – Vidal (54’ Navas), Kounde, Diego Carlos, Acuna (55’ Racuna) – Jordan (106’ El Haddadi), Fernando, Torres (63’ Ocampos) – Suso (80’ Gomez), de Jong, En Nesyri

Żółte kartki: 68’ Mingueza, 120’ Trincao - 37’ 90+3’ Fernando, 100’ Jordan, 102’ Kounde, 102’ En Nesyri, 109’ Lopetegui

Czerwone kartki: - 90+3’ Fernando (druga żółta), 103’ de Jong

Sędzia: Jose Sanchez

Liwia Waszkowiak

20-letnia studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej, aspirująca na dziennikarkę sportową. Od dzieciństwa pasjonatka żużla i piłki nożnej, związana niegdyś z siatkówką, tańcem, a także przez dłuższą chwilę z lekkoatletyką.