Fortuna 1. Liga: kto okaże się lepszy w 74. derbach Łodzi
- Dodał: Piotr Ziąbka
- Data publikacji: 05.03.2021, 11:55
Derby Łodzi to oczywiście mecz pomiędzy drużyną Łódzkiego Klubu Sportowego, a Widzewem. Obie ekipy lata temu brylowały wśród polskich ekip, teraz natomiast znajdują się w nieco innej sytuacji. Zarówno Widzew, jak i ŁKS ostatnie kilka sezonów spędziły na odbudowie. Ełkaesiacy zdołali już po niej dotrzeć do Ekstraklasy, a ich sąsiedzi zza miedzy wciąż o to walczą.
Historia starć o władzę w Łodzi jest niezwykle długa. Dotychczas ŁKS i Widzew mierzyły się 73 razy. Zdecydowanie lepszym bilansem może pochwalić się Widzew, który 27 razy pokonywał rywali z Alei Unii. Kolejne 27 starć pomiędzy tymi ekipami kończyło się remisami, a ŁKS był lepszy w 19 meczach. Skupiając się jednak na mniej odległej historii i bardziej aktualnej rywalizacji tych drużyn to lepszy bilans mają gospodarze sobotniego starcia. W sezonie 2016/17 derby Łodzi rozgrywane były w ramach rozgrywek trzeciej ligi, a więc na czwartym poziomie rozgrywkowym. Wtedy doszło do dwóch remisów - 2:2 na stadionie ŁKS-u oraz 0:0 na Alei Piłsudskiego. W drugiej kolejce bieżącego sezonu na stadionie Widzewa górą byli przyjezdni, którzy wygrali tam 2:0.
Gospodarze sobotnich derbów w rundzie wiosennej zaliczyli delikatny falstart, przegrywając w bardzo słabym stylu z GKS-em Tychy, ale zdołali się zrehabilitować w ostatniej kolejce i pokonali Odrę Opole 2:1. Drużyna ŁKS-u zdecydowanie nie takiego startu rundy oczekiwała. Nie chodzi nawet o samą zdobycz punktową, ale w żadnym z tych spotkań nie potrafili zdominować rywali tak, jak robili to przed zimową przerwą. ŁKS wciąż zajmuje drugie, premiowane awansem, miejsce w tabeli, ale grono kandydatów na ich pozycję jest bardzo szerokie, a szósty Radomiak traci tylko cztery punkty.
Widzewiacy rundę zaczęli minimalnie lepiej. Na inaugurację dość pewnie pokonali Koronę w Kielcach 2:0, nie wykorzystując jeszcze rzutu karnego. W poprzedniej kolejce mierzyli się z wcześniej wspomnianym Radomiakiem i pomimo gry w osłabieniu przez prawie godzinę udało im się zremisować 1:1 z wyżej notowanym rywalem. Dużym problemem Widzewa w rundzie jesiennej byli bramkarze, słabo dysponowani Wojciech Pawłowski i Miłosz Mleczko, ale klub sięgnął po Jakuba Wrąbla, który do tej pory wystrzega się poważniejszych błędów. Pozycja w tabeli Widzewa jest zdecydowanie gorsza od ŁKS-u. Drużyna z Alei Piłsudskiego zgromadziła do tej pory 23 punkty i do pozycji barażowej traci osiem oczek. Zarząd Widzewa jednak dosyć głośno mówił o możliwym powrocie do Ekstraklasy jeszcze w tym sezonie. Do tego jednak niezbędne będzie regularne punktowanie.
Mecz zapowiada się o tyle ciekawie, że drużyna ŁKS-u ma w tym sezonie problemy z grą defensywną, w 18 spotkaniach stracili 21 bramek, a Widzew słabo radzi sobie w ataku, strzelili tylko 16 bramek, rozgrywając 17 meczów. Najlepszym strzelcem gospodarzy sobotnich derbów jest w sezonie Hiszpan Pirulo, który zdobył dotychczas 8 goli. W ekipie gości najwięcej razy trafiał do siatki rywali Marcin Robak, a jego dorobek to 6 trafień. Najskuteczniejszy napastnik Widzewa jednak nie jest w tej rundzie pierwszym wyborem Enkleida Dobiego, gdyż w meczach z Koroną i Radomiakiem zastępował Pawła Tomczyka z ławki.
74. Derby Łodzi z pewnością przyniosą nam wiele emocji, a żadna z drużyn nie odpuści do samego końca, gdyż jest to walka o coś więcej niż ligowe trzy punkty, których i tak obie ekipy bardzo potrzebują. Takie spotkania zawsze dostarczają kibicom niesamowitych emocji, niezależnie od poziomu rozgrywkowego, czy obecnej formy drużyn. Faworytem meczu wydaje się być ŁKS, ale jak mawia stare piłkarskie powiedzenie - derby rządzą się swoimi prawami.
Spotkanie rozpocznie się w sobotę o godzinie 12:40 na stadionie ŁKS-u przy Alei Unii Lubelskiej w Łodzi. Mecz poprowadzi sędzia Tomasz Kwiatkowski z Warszawy.