EBL: Astoria górą, Polpharma żegna się z EBL
- Data publikacji: 07.03.2021, 19:36
Polpharma znowu po dobrym starcie przegrywa mecz. Tym razem braki drużyny ze Starogardu Gdański wykorzystała Enea Astoria Bydgoszcz. Po pierwszej kwarcie na tablicy widniał remis, ale z każdą kolejną minutą drużyna gospodarzy opadała z sił. W Starogardzie świetne zawody rozegrał Sebastian Kowalczyk (19 punktów, 4 asysty), ale to nie wystarczyło na kolektyw jakim była pierwsza piątka Astorii, pomogła także szeroka ławka rezerwowych.
W 27. kolejce Energa Basket Ligi spotkały się ze sobą dwie drużyny z dołu tabeli. Ostatnia w ligowej hierarchii Polpharma Starogard Gdański podjęła na własnym parkiecie trzynastą Eneę Astorię Bydgoszcz. Gospodarze przegrali ostatnie pięć meczów i są na drodze do spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej. Goście natomiast w ostatnim spotkaniu, które odbyło się jeszcze na początku lutego pokonali Anwil Włocławek 99:96.
Początek meczu był bardzo wyrównany. Dla Astorii punkty zdobywali Michał Chyliński, Tomislav Gabrić czy Jakub Nizioł. Natomiast w Polpharmie świetną pierwszą kwartę miał Joe Furstinger. Rzucając na 100% skuteczności w pięć minut zdobył 11 punktów. Przez pierwsze dziesięć minut żadna z drużyn nie wyszła na prowadzenie wyższe niż czteropunktowe. W obronie świetnie zbierali Furstinger, dla gospodarzy i Gabrić, dla gości. W ostatniej akcji pierwszej kwarty Jacek Jarecki miał szansę na wysunięcie Polpharmy na prowadzenie, ale spudłował i na tablicy pozostał remis 21:21. Gospodarze wypracowywali sobie więcej akcji rzutowych, jednak źle spisywał się ich point guard. Isaiah Williams grał na zerowej skuteczności. W drugiej kwarcie goście popisywali się spektakularnymi zagraniami. Wsady Nizioła czy Zane’a Watermana były ozdobą tego spotkania. Dobrze spisywał się także rozgrywający Astorii. Corey Sanders świetnie obsługiwał podaniami kolegów z drużyny, a także sam punktował. To pozwoliło gościom odskoczyć od rywali na sześć punktów. Potem bydgoszczanie zaczęli coraz łatwiej dochodzić do pozycji rzutowych. Obrona Polpharmy zbyt wolno doskakiwała do przeciwników. Celne rzuty m.in. Pauliusa Dambrauskasa i Adriana Boguckiego wyprowadziły Astorię na prowadzenie 49:40.
Na drugą połowę obie ekipy wyszły bardzo rozkojarzone. Po obu stronach mnóstwo było strat, niecelnych rzutów i podań. Słabiej jednak znowu zagrała Polpharma. Mylili się głównie Jarecki i Grzegorz Surmacz. Natomiast Sebastian Kowalczyk robił co mógł. Polski rozgrywający w samej trzeciej kwarcie zdobył 12 punktów. W drużynie gości dobrą zmianę dał Michał Krasuski, który od razu po wejściu rzucił celnie za trzy. Ważne punkty dorzucał także Dambrauskas. W drugiej części spotkania bardzo dobrze spisywał się także rezerwowy środkowy Astorii, czyli Markus Loncar. Chorwat przez długi czas rzucał na 100% skuteczności. Czwarta kwarta to kontynuacja dominacji ze strony gości. W tej części gry wyróżniał się przede wszystkim Waterman. Amerykański skrzydłowy dzięki celnym rzutom powiększał przewagę nad coraz bardziej bezradną ekipą gospodarzy. Polpharma w ostatniej kwarcie zdobyła zaledwie 15 punktów. To kolejny mecz drużyny ze Starogardu Gdańskiego, w którym po dobrym początku z biegiem minut opadają siły, maleje skuteczność rzutowa i koncentracja zawodników. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 77:98. Za tydzień, 16-go marca Polpharma podejmie na własnym parkiecie ekipę Spójni. Natomiast Astoria już we wtorek zagra u siebie przeciwko Asseco.
Polpharma Starogard Gdański – Enea Astoria Bydgoszcz 77:98 (21:21, 19:28, 22:28, 15:21)
Polpharma: Kowalczyk 19, Furstinger 17, Allen 13, Surmacz 6, Jarecki 5, Williams 5, Johnson 4, Haney 2, Walda 4, Itrich 2, Reszka 0, Urbański 0
Astoria: Nizioł 14, Sanders 13, Waterman 12, Loncar 12, Bogucki 11, Krasuski 10, Chyliński 8, Dambrauskas 8, Gabrić 7, Szyttenholm 2, Kopycki 1, Nowakowski