Liga Europy: remis Slavii z Glasgow Rangers
- Dodał: Rafał Kozieł
- Data publikacji: 11.03.2021, 20:53
Slavia Praga zremisowała 1:1 na własnym boisku z Glasgow Rangers w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Europy. Taki wynik sprawia, że sprawa awansu do ćwierćfinału w dalszym ciągu pozostaje sprawą otwartą. Rewanż odbędzie się za tydzień w Szkocji.
Pomimo braku marki, jakie posiadają bardziej utytułowane zespoły walczące o Ligę Europy, dwumecz Slavii z zespołem Stevena Gerrarda był jednym z bardziej interesujących na tym etapie rozgrywek, bez wyraźnego faworyta. Czeski zespół w poprzedniej fazie sprawił jedną z większych niespodzianek, awansując dzięki zwycięstwu z Leicester na King Power Stadium. Zespół prowadzony prze Jindricha Trpisovskiego pokazał, że niezależnie od klasy przeciwnika może być groźnym rywalem. „The Gers” z kolei po szalonym dwumeczu wyeliminowali belgijski Antwerp. Obie drużyny rządzą i dzielą w swoich ligach. Gospodarze czwartkowej potyczki nie zaznali jeszcze smaku porażki, a w 22 kolejkach jedynie czterokrotnie podzielili się punktami z rywalami i pewnie zmierzają po siódmy tytuł po rozbiciu Czechosłowacji. Piłkarze z Glasgow są w jeszcze lepszej sytuacji. W ubiegły weekend, dzięki remisowi Celticu, zapewnili sobie tytuł mistrzowski kosztem lokalnego rywala. Podopieczni Stevena Gerrarda imponują zwłaszcza grą w defensywie, o czym w Lidze Europy przekonał się w fazie grupowej m. in. Lech Poznań. Na ligowym podwórku Rangersi stracili zaledwie dziewięć bramek w 32 spotkaniach. Dodając do tego fakt, że obie drużyny strzeliły w sumie 139 goli w 54 spotkaniach w swoich ligach, można było spodziewać się ciekawego pojedynku na Synot Tip Arena.
Pierwsza groźna akcja meczu od razu przyniosła Slavii bramkę. W siódmej minucie długie podanie z środkowej części boiska na skrzydło otrzymał Peter Olayinka. Nigeryjczyk oddał piłkę do Nicolae Stanciu, który z narożnika pola karnego uderzył po długim słupku w taki sposób, że Allan McGregor mógł jedynie bezradnie odprowadzić piłkę wzrokiem i patrzeć jak wpada do siatki. Strata bramki mocno zaskoczyła podopiecznych Stevena Gerrarda, który żywo reagował na poczynania swoich podopiecznych. Mimo tego, że tempo gry było dość wysokie, nie przekładało się to na klarowne sytuacje podbramkowe, a gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Dopiero po upływie pół godziny gry goście zaatakowali większą liczbą zawodników, czego efektem była bramka wyrównująca. Po rzucie wolnym piłka szczęśliwie trafiła pod nogi Ianisa Hagiego. Ten zagrał wzdłuż linii końcowej, a nadbiegający Filip Helander nie miał problemów z umieszczeniem futbolówki w siatce z najbliższej odległości. Chwilę wcześniej świetną sytuację miał aktywny Stanciu. Rumun ponownie świetnie uderzył z narożnika pola karnego „The Gers”. Golkiper gości ponownie jedynie odprowadził piłkę wzrokiem, jednak na jego szczęście tym razem minęła ona jego bramkę. Do końca pierwszej części spotkania to gospodarze mieli kontrolę nad wydarzeniami na boisku, jednak nie potrafili udokumentować tego zdobyciem gola i do szatni prowadzący zawody Ovidiu Hategan z Rumunii zaprosił zawodników do szatni przy wyniku 1:1.
Druga część spotkania rozpoczęła się od huraganowych ataków gospodarzy, jednak strzały oddawane przez Jana Borila oraz Alexandra Baha dalekie były od idealnych i mijały bramkę szkockiej drużyny w bezpiecznej odległości. Piłkarze Rangers z kolei – mając na uwadze perspektywę rewanżu na Ibrox Stadium – nie szukali gola za wszelką cenę. Podopieczni Stevena Gerrarda swoich szans upatrywali głównie w stałych fragmentach gry oraz szybkim kontrataku. Z każdą kolejną minutą rosła przewaga piłkarzy z Czech, którzy próbowali wypracować sobie zaliczkę przed meczem rewanżowym. „The Gers” pokazali jednak, że tak mała ilość straconych bramek w tym sezonie nie jest dziełem przypadku. Piłkarze prowadzeni przez legendę Liverpoolu dowieźli korzystny wynik do końca spotkania. Na uwagę zasługuje fenomenalna interwencja McGregora z końcówki spotkania, kiedy to zaprezentował świetny refleks i po strzale głową Kudeli uchronił swój zespół przed utratą gola. Dzięki takiemu rezultatowi piłkarze Rangers przed rewanżem na Ibrox Stadium są w nieco lepszej sytuacji. Slavia w poprzedniej rundzie pokazała jednak, że nie stoi na straconej pozycji.
Slavia – Rangers 1:1 (1:1)
Bramki: 7’ Stanciu – 36’ Helander
Slavia: Kolar – Bah, Kudela, Zima, Boril – Sima, Stanciu (76’ Lingr), Holes, Provod, Olayinka (46’Masopust) – Kuchta (72’ Dorlev)
Rangers: McGregor – Patterson, Goldson, Helander, Barisic – Kamara (88’ Zungu), Davis, Aribo (81’ Roofe) – Hagi (63’ Arfield), Morelos, Kent
Żółte kartki: Zima - Barisic, Davis
Sędzia: Ovidiu Hategan