EBL: twierdza Toruń zdobyta przez Stal

  • Data publikacji: 11.03.2021, 21:13

Po bardzo wyrównanym spotkaniu Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. pokonała Polski Cukier Toruń. To dopiero trzeci raz w tym sezonie kiedy twierdza Toruń została sforsowana. O losach spotkania zadecydowała dopiero czwarta kwarta, w której lepsi okazali się ostrowianie. Świetny mecz rozegrał Chris Smith. Rzucający Stali zdobył w tym spotkaniu 23 punkty.

 

Na zakończenie 27. kolejki Energa Basket Ligi do Torunia przyjechała drużyna Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. Tego samego dnia grała także Legia ze Śląskiem. Wygrana wrocławian w tym meczu sprawiła, że dzięki zwycięstwu ostrowianie traciliby zaledwie jedno oczko do obu ekip. Wygrywać w Toruniu jednak nie jest łatwo. W tym sezonie Polski Cukier, u siebie został pokonany tylko dwa razy.

 

Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana. Stal chciała szybko przejąć kontrolę nad spotkaniem. Celne rzuty Jakuba Garbacza i Taureana Greena sprawiły, że mieli siedem punktów przewagi. Jednak dobrze na wydarzenia na parkiecie reagowała drużyna Polskiego Cukru. Popularne pierniki szybko złapały kontakt z rywalem m.in. dzięki trafieniom Bartosza Diduszko, Carltona Bragga Jr’a czy Keyshawna Woodsa. Na minutę przed końcem lay up Bragga wyrównał wynik na 24:24. Ostatnie słowo należało jednak do gości. Celna trójka Jamesa Florence’a ustaliła wynik na 26:27.

 

Drugie dziesięć minut rozpoczęło się od serii punktowych z obu stron. Najpierw dziesięć punktów zdobyli gospodarze, po czym goście odpowiedzieli trzema trafieniami, w tym dwoma za trzy punkty. Torunianie preferowali grę pod koszem i na średnim dystansie, natomiast Stal często próbowała swoich sił zza łuku. Oddawali dwukrotnie więcej rzutów za trzy. Bardzo dobrą drugą kwartę dla popularnych Pierników rozegrał Donovan Jackson. Zdobył siedem punktów i pomógł swojej drużynie wyjść na siedmiopunktowe prowadzenie. Jednak w końcówce Stal znowu popisała się dwiema trójkami i na tablicy widniał wynik 50:49.

 

Trzecią kwartę lepiej zaczęli ostrowianie. Florence celnymi trafieniami wyprowadził swoją drużynę na sześciopunktowe prowadzenie. Jednak dobrze dysponowani tego dnia Diduszko i Woods nie pozwalali odskoczyć rywalom zbyt daleko. Na bardzo dobrej skuteczności rzucał Chris Smith. Niski skrzydłowy Stali po 28 minutach gry miał 71% skuteczności i 16 punktów, czyli najwięcej w zespole. Ostrowianie co chwilę wychodzili na prowadzenie, ale bardzo szybko doganiali ich torunianie. Kwartę znowu skończył celną trójką Florence i ustalił wynik na 69:71.

 

W czwartej kwarcie zawodników gospodarzy zaczęła zawodzić skuteczność. M.in. Bragg Jr. nie mógł złapać rytmu w decydujących minutach. Więcej sił na ostatnie dziesięć minut zachowali goście. Po efektownym wsadzie Smitha w piątej minucie wyszli na prowadzenie 80:73. W ostatnich dziesięciu minutach Stal znowu popisywała się rzutami za trzy. Trafiali m.in. Garbacz czy Roland Andersson. Dzięki dobrej skuteczności z dystansu wypracowali sobie dwunastopunktowe prowadzenie. Goście kontrolowali ten mecz już do samego końca. Ostatecznie zwyciężyli 96:83.

 

Polski Cukier Toruń – Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. 83:96 (26:27, 24:22, 19:22, 14:25)

 

Polski Cukier: Woods 15, Jackson 14, Bragg Jr. 13, Diduszko 10, Trotter 9, Kulig 8, Cel 7, Samsonowicz 3, Ramljak 2, Wieluński 2, Kondraciuk 0, Grochowski

 

Stal: Smith 23, Garbacz 14, Florence 13, Andersson 11, Sobin 10, Ogden 8, Mokros 7, Green 5, Kucharek 5, Pławucki, Ryżek, Nawrot