Siatkówka - Final Four TAURON PP: Jastrzębski Węgiel pewnie melduje się w finale!
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 13.03.2021, 19:23
Drużyna Jastrzębskiego Węgla po pewnie wygranym 3:0 meczu półfinałowym z Treflem Gdańsk zameldowała się finale TAURON Pucharu Polski. Jastrzębianie prezentowali wyższy poziom niemal w każdym elemencie gry i tym samym w niedzielę o trofeum powalczą z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
Drugie starcie półfinałowe od początku zapowiadało wielkie emocje. Naprzeciw siebie stanęły drużyny zajmujące czołowe miejsca w plusligowej tabeli. Po fazie zasadniczej PlusLigi Jastrzębski Węgiel plasuje się na drugiej pozycji, a Trefl umiejscowił się tylko „oczko” niżej. Warto jednak zaznaczyć, że w szeregach „Pomarańczowych” z powodu koronawirusa nie wystąpił jeden z podstawowych zawodników trenera Gardiniego – Tomasz Fornal.
Pierwszą partię drużyna z Gdańska rozpoczęła od skutecznego ataku Mariusza Wlazłego, ale dobrze blokujący Jastrzębski Węgiel szybko wyszedł na prowadzenie – 3:1. Trefl Gdańsk miał spore problemy ze skończeniem swoich akcji, a niemal wszystko po drugiej stronie siatki kończył Mohamed Al Hachdadi. Marokański atakujący już od początku spotkania brylował w ataku, a dokładając do tego skuteczny blok „Pomarańczowych”, tablica wyników pokazała 9:6 dla siatkarzy z Górnego Śląska. Przewaga jastrzębian po asie serwisowym Yacine Louatiego wynosiła już pięć „oczek”. Po przerwie dla trenera Winiarskiego gdańszczanie trochę poprawili się w ataku, a dzięki potężnym serwisom Wlazłego zmniejszyli dystans do rywali. Jednak drużyna Jastrzębskiego Węgla grała fenomenalnie, świetnie wykorzystując kontry i bombardując przeciwników mocną ofensywą – 17:12. Mimo woli walki „Gdańskie Lwy” nie potrafiły odrobić strat, a jastrzębianie spokojnie kontrolowali grę. Jednak pod koniec pierwszej odsłony gdańszczanie odżyli i notując wspaniałą serię z Kewinem Sasakiem na zagrywce, zbliżyli się do pewnych siebie rywali – 23:21. Mocna końcówka nie wystarczyła do zwycięstwa w secie i to „Pomarańczowi” cieszyli się z wygranej partii po efektownym ataku Al Hachdadiego.
Drugi set rozpoczął się bardziej wyrównanie od poprzedniego, ale ponownie na korzyść ekipy z Jastrzębia-Zdroju – 5:3. Trefl zdecydowanie poprawił jakość swojej gry i długo nie pozwolił rywalom zbudować wyższej niż dwa punkty przewagi. Jednak gdy tablica wyników pokazała 8:7, atak Louatiego oraz potrójny blok „Pomarańczowych” pozwolił im odskoczyć na trzy „oczka”. W tej partii obie ekipy miały problemy z zagrywką, ale jastrzębianie zdecydowanie lepiej radzili sobie w bloku, który był jednym z najmocniejszych elementów gry tego zespołu. Różnicę jakości mogliśmy też zobaczyć w przyjęciu, w którym ponownie lepiej radził sobie Jastrzębski. Z biegiem seta coraz więcej błędów popełniali siatkarze z Gdańska co przełożyło się na wynik – 17:13. W końcówce drugiej odsłony dominowali pewni siebie jastrzębianie, a w ich szeregach kolejne punkty zdobywał rozpędzony Jurij Gladyr – 21:17. Kropkę nad „i” postawił Łukasz Wiśniewski, który zakończył tę partię pojedynczym blokiem.
Trzeci set rozpoczął się wymianą zepsutych zagrywek. Ale do stanu 4:4 gra prezentowała się wyrównanie i kibice Trefla mogli mieć nadzieję, że gdańszczanie odwrócą losy tego spotkania. Jednak od tego wyniku ponownie zaczęli nakręcać się jastrzębianie, a Al Hachdadi pewnie kończył niemal wszystko. Ogromne problemy w tym elemencie miał natomiast Mariusz Wlazły i Jastrzębski prowadził już 9:5. Po przerwie dla trenera Winiarskiego Trefl jeszcze próbował, a ich najmocniejszymi ogniwami byli z pewnością Bartłomiej Lipiński i Moritz Reichert. Ich dobra postawa jednak nie wystarczyła przeciwko świetnie grającej ekipie z Górnego Śląska, która notowała kolejne dobre akcje – 12:8. Jednak kilka błędów zawodników z Jastrzębia-Zdroju i mocny atak Reicherta dały gdańszczanom bardzo satysfakcjonujący wynik, bo tracili do rywali tylko jedno „oczko” – 15:14. Po stronie „Pomarańczowych” widać było sporo nerwowości, ale słaba zagrywka rywali znów pozwoliła im odskoczyć na parę punktów. Im bliżej było do końca partii, tym bardziej nieruchomieli na boisku gdańszczanie i mimo iż ta odsłona nie była najlepszą w wykonaniu jastrzębian to po ataku Jurija Gladyra to Jastrzębski Węgiel cieszył się z awansu do finału.
Jastrzębski Węgiel – Trefl Gdańsk 3:0 (25:22, 25:18, 25:19)
MVP: Mohamed Al Hachdadi
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.