PKO Ekstraklasa: Lech - Piast: mecz o włączenie się do walki o europejskie puchary?
- Dodał: Rafał Kozieł
- Data publikacji: 13.03.2021, 19:37
W niedzielne popołudnie na stadionie przy ulicy Bułgarskiej w Poznaniu rozegrane zostanie jedno z ciekawszych spotkań 21. kolejki piłkarskiej PKO Ekstraklasy. W pojedynku polskich pucharowiczów z tego sezonu Lech podejmie Piasta Gliwice.
Choć na początku tego roku wydawało się to abstrakcją, wygrany niedzielnego spotkania może jeszcze realnie włączyć się do walki o europejskie puchary. W tym momencie gospodarze wyprzedzają w tabeli swojego najbliższego przeciwnika o punkt, tracąc do miejsca premiowanego występami w Europie osiem „oczek”. Wydaje się, że oba zespoły po perturbacjach w ciągu całego dotychczasowo rozegranego sezonu, wracają do dyspozycji, jakich oczekują od nich kibice. Wobec słabszej dyspozycji Rakowa, Zagłębia Lubin oraz nierównych drużyn Śląska i Lechii strata, jaka w tym momencie dzieli oba zespoły do ścisłej czołówki, pozwala im rozpatrywać szansę do miejsca na podium niekoniecznie w kategoriach mrzonek. Zwłaszcza, że do końca ligi do zdobycia każdy zespół będzie miał do zdobycia jeszcze 27 punktów.
Gospodarze zdają sobie z powagi sytuacji, w jakiej się znaleźli. Wobec odpadnięcia z Pucharu Polski, liga pozostaje jedynymi rozgrywkami, w których „Kolejorz” bierze udział. Po hitowym transferze Modera do Anglii oraz obiecującymi meczami w Lidze Europy kibice i działacze drużyny z Poznania zapewne liczyli na nieco lepszą dyspozycję na krajowym podwórku. Fakt, walka o mistrzostwo jest poza zasięgiem podopiecznych Dariusza Żurawia ze względu na stratę do prowadzącej Legii, jednak dopóki będzie szansa na zajęcie miejsca dającego szansę ponownego występu w europejskich pucharach, Lech będzie walczył. Dyspozycja prowadzących zespołów spowodowała, że w walka ta może okazać się sukcesem. Warunkiem jest jednak zainkasowanie kompletu punktów z drużyną z Gliwic. Dobrą informacją dla gospodarzy jest fakt, iż w tym tygodniu z drużyną trenował już Mikael Ishak, który być może znajdzie się w meczowej „18” zespołu z Poznania.
Piast z kolei także powrócił na ścieżkę z poprzedniego sezonu. Pomimo katastrofalnego rozpoczęcia sezonu z powodów sportowych (pierwsze zwycięstwo dopiero w 9. kolejce) oraz sytuacjami losowymi (problemy z koronawirusem, który dopadł także szkoleniowca gliwiczan), trener Waldemar Fornalik nie stracił posady i wydaje się to doskonałym posunięciem. „Waldek King” wydaje się być stworzonym do pracy w Gliwicach, gdyż to nie pierwszy kryzys zażegnany przez niego w ekipie z Górnego Śląska. To daje efekt w tym roku, gdyż po powrocie do ligowych zmaganiach drużyna byłego selekcjonera reprezentacji Polski regularnie punktuje i – podobnie jak gospodarze – całkiem realnie może spoglądać w stronę miejsc w czubie tabeli. Trener Piasta, w porównaniu do szkoleniowca gospodarzy, nie narzeka na żadne urazy oraz zawieszenia, dzięki czemu w Poznaniu będzie mógł wystawić najmocniejszą „11”. Kluczem do zwycięstwa może okazać się Jakub Świerczok, który po powrocie do naszej ligi pokazuje, że posiada potencjał pozwalający na wygrywanie meczów „na styku”, a starcie z drużyną Lecha do takich na pewno należy.
Jesienią podczas meczu w Gliwicach gospodarze zostali całkowicie zdominowani przez ekipę z Poznania, co zakończyło się porażką 1:4. Taki wynik w niedzielę Lech zapewne wziąłby w ciemno, Piast z kolei będzie pałał rządzą rewanżu. Jedno jest pewne – remis na pewno nie będzie zadowalał każdej ze stron, co może zwiastować spotkanie pełne emocji. A tego jakim wynikiem zakończy się potyczka Lecha z Piastem dowiemy się w niedzielę przed godziną 20.
Prowadzący spotkanie Tomasz Kwiatkowski rozpocznie spotkanie przy ulicy Bułgarskiej w Poznaniu 14 marca o godzinie 17:30.