NHL: trudna przeprawa Capitals, Islanders przedłużają serię
- Data publikacji: 14.03.2021, 11:05
Niedzielna noc za oceanem przebiegała w rytmie dziesięciu spotkań ligi NHL. Nie zabrakło bramek, emocji, a przede wszystkim – kolejna seria meczów potwierdziła bardzo wyrównany poziom w obecnym sezonie ligowym.
Wells Fargo Center w Filadelfii ponownie gościła dziś w nocy hokeistów Washington Capitals, którzy wygrali tam ostatni mecz, zdobywając aż pięć bramek. Zawodnicy ze stolicy ponownie szybko zabrali się do pracy i już w 5. minucie Daniel Sprong wyprowadził Caps na prowadzenie. Chwilę później, w 14. minucie nieco szczęśliwe drugą bramkę dla gości zdobył Carl Hagelin. Kolejne dwadzieścia minut przyniosło przebudzenie gospodarzy – w 3. minucie James Van Riemsdyk zdobył kontaktowego gola, jednak kilkadziesiąt sekund później odpowiedział Nick Jensen, dzięki czemu Capitals ponownie cieszyli się z dwubramkowej przewagi. Hokeiści z Filadelfii nie chcieli rezygnować z pogoni za wynikiem, co przyniosło efekty w 6. minucie, kiedy do bramki gości trafił Nolan Patrick. W 13. minucie, podczas gry w przewadze, czwartą bramkę dla ekipy ze stolicy zdobył Alex Ovechkin, który zgromadził na swoim koncie 20 punktów w tym sezonie ligowym. Po remisowej drugiej odsłonie nadszedł czas na trzecią tercję, gdzie już w 5. minucie krążek w bramce Briana Elliota umieścił Nic Dowd, dzięki czemu przyjezdni prowadzili trzema bramkami. Flyers dwoili się i troili, aby doprowadzić do wyrównania – w 14. minucie bramkę w przewadze zdobył Shayne Gostisbehere, a cztery minuty później do siatki Caps trafił Claude Giroux. Mimo podjętej ofensywy gospodarze nie zdołali już wyrównać i ostatecznie przegrali jedną bramką.
Philadelphia Flyers – Washington Capitals 4:5 (0:2, 2:2, 2:1)
Nie mniej emocji czekało kibiców w New Jersey, gdzie lokalni Devils podjęli New York Islanders. Goście przyjechali do the Garden State z imponującą serią siedmiu kolejnych wygranych meczów. Rekord ligi w kwestii najdłuższej zwycięskiej passy należy do Pittsburgh Penguins, drużyna prowadzona przez Scotty’ego Bowmana w sezonie 1992/93 zwyciężyła aż siedemnaście razy z rzędu. Jako pierwsi w tym spotkaniu bramkę zdobyli gospodarze – w 7. minucie do siaki Islanders trafił Pavel Zacha. Wyspiarze odpowiedzieli na dwie minuty przed końcem tercji, a krążek do bramki Mackenzie Blackwooda posłał Oliver Wahlstrom. Druga odsłona także była wyrównana, a jedyna bramka padła już w pierwszej minucie – Janne Kuokkanen pokonał Semyona Varlamova dobitką z najbliższej odległości. Ostatnia tercja spotkania to niezwykle aktywna, zwłaszcza na początku – ofensywa Islanders. Dwie minuty po gwizdku sędziego bramkę po podaniu Mathew Barzala zdobył Kieffer Bellows. Amerykanin nie poprzestał jednak na jednym trafieniu i kilka minut później przejął krążek w środkowej tercji, a po wspaniałej indywidualnej akcji wyprowadził Islanders na prowadzenie. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i hokeiści z Nowego Jorku mogli świętować ósme zwycięstwo z rzędu.
New Jersey Devils – New York Islanders 2:3 (1:1, 1:0, 0:2)
Wyniki pozostałych spotkań:
Buffalo Sabres – Pittsburgh Penguins 0:3 (0:0, 0:1, 0:2)
Calgary Flames – Montreal Canadiens 3:1 (2:0, 1:1, 0:0)
Florida Panthers – Chicago Blackhawks 4:2 (0:0, 3:1, 1:1)
Tampa Bay Lightning – Nashville Predators 6:3 (2:0, 2:1, 2:2)
Toronto Maple Leafs – Winnipeg Jets 2:5 (0:0, 2:2, 0:3)
St. Louis Blues – Vegas Golden Knights 1:5 (0:1, 0:0, 1:4)
Anaheim Ducks – San Jose Sharks 1:3 (0:1, 1:1, 0:1)
Vancouver Canucks – Edmonton Oilers 2:1 (0:0, 1:1, 1:0)