Siatkówka - Final Four TAURON PP: ZAKSA triumfatorem turnieju!
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 14.03.2021, 16:28
Wspaniale prezentująca się w tym sezonie drużyna Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle sięgnęła po trofeum TAURON Pucharu Polski. Kędzierzynianie w wielkim finale pokonali drużynę Jastrzębskiego Węgla 3:0 i sięgnęli po ósmy tytuł tego turnieju w historii klubu. W niedzielnym pojedynku mogliśmy oglądać wspaniałą siatkówkę w wykonaniu opolskiego klubu, a jastrzębianie mimo woli walki nie potrafili zatrzymać rozpędzonych Mistrzów Polski.
W niedzielnym finale spotkały się dwie najlepsze drużyny PlusLigi, bo po fazie zasadniczej zdecydowanym liderem jest ekipa ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, a „oczko” niżej uplasował się zespół z Jastrzębia-Zdroju. Nie bez przyczyny więc kibice mogli oczekiwać wysokiego poziomu siatkarskiej gry oraz niesamowitych emocji. Po przerwanych z powodu koronawirusa ubiegłorocznych rozgrywkach, tytułu bronili siatkarze z Kędzierzyna. Niemal niepokonana w tym sezonie ZAKSA z pewnością chciała powalczyć o ósme trofeum Pucharu Polski w historii klubu. Z kolei Jastrzębski Węgiel mógł mieć chrapkę, aby odegrać się za poprzedni finał tych rozgrywek, gdzie w 2019 roku ulegli właśnie kędzierzynianom.
Oba zespoły spotkanie rozpoczęły najmocniejszymi składami i od pierwszego gwizdka mogliśmy oglądać płynne i efektowne akcje w wykonaniu obu ekip. Jastrzębianie po widowiskowym ataku Yacine Louatiego z przechodzącej piłki objęli dwupunktowe prowadzenie – 4:2. Jednak początek prezentował się bardzo wyrównanie, a finaliści prezentowali wysoki poziom gry i ZAKSA szybko doprowadziła do gry punkt za punkt. Dzięki świetnemu atakowi ze środka Jakuba Kochanowskiego i asowi serwisowemu Davida Smitha tym razem to ekipa z Kędzierzyna odskoczyła rywalom – 9:7. „Pomarańczowi” przy takim wyniku zaczęli mieć małe kłopoty i to ekipa obecnych Mistrzów Polski przewodziła na boisku. Jednak po reakcji trenera Gardiniego jego podopieczni ze wspaniale serwującym Rafałem Szymurą na czele, doprowadzili do remisu – 11:11. Zespół z Górnego Śląska nie cieszył się długo z wyrównanego wyniku, bo znów szaleć zaczęli kędzierzynianie. Duet Kaczmarek-Semeniuk popisywali się zarówno na zagrywce, jak i w ofensywie bombardując pogubionych jastrzębian. Drużyna Jastrzębskiego popełniała mnóstwo błędów własnych w serwisie i ataku, a kędzierzynianie cieszyli się z wysokiej przewagi – 19:14. Po kolejnej przerwie dla Andreii Gardiniego jastrzębianie próbowali jeszcze „gonić wynik”, a w ich szeregach brylował Rafał Szymura. Dzięki świetnej grze przyjmującego ekipa „Pomarańczowych” zniwelowała różnicę punktową do dwóch „oczek” – 22:20. Jednak w końcówce to ZAKSA dominowała na boisku, a problemy w serwisie i przyjęciu zawodników z Jastrzębia-Zdroju nie pozwoliły im cieszyć się ze zwycięstwa w tej odsłonie. Seta na korzyść Grupy Azoty zakończył mocnym atakiem David Smith – 25:20.
Drugą partię skutecznym atakiem rozpoczął mało widoczny w pierwszej odsłonie Mohamed Al Hachdadi. Dokładając do tego popisy Rafała Szymury, to Jastrzębski Węgiel jako pierwszy wyszedł na prowadzenie – 4:2. Mimo skutecznego po drugiej stronie siatki Kamila Semeniuka, to „Pomarańczowi” dokładali do swojego dorobku kolejne punkty po dobrych akcjach Szymury i Al Hachdadiego. Tym samym w pewnym momencie tablica wyników pokazała trzy „oczka” przewagi ekipy z Górnego Śląska. Jednak na problemy ZAKSY znakomite okazały się zagrywka oraz blok Kochanowskiego i mieliśmy remis – 10:10. Jastrzębie w porównaniu do poprzedniego seta solidnie prezentowało się w serwisie, co pozwoliło im na zdecydowanie lepszą grę. Mistrzowie Polski jednak też nie próżnowali i oba zespoły szły ramię w ramię. Śląska ekipa ponownie wyszła na prowadzenie po punkcie z zagrywki Rafała Szymury przy stanie 18:16, lecz szybko odpowiedział mu Kuba Kochanowski i znów wróciliśmy do remisu. W końcówce mogliśmy być świadkami niesamowitych emocji i cieszyć oko wspaniałymi akcjami. Po stronie „Pomarańczowych” bez zarzutu działał duet Kampa-Wiśniewski, a dodatkowo zaczął pracować również blok. Jednak w ekipie ZAKSY bezbłędnie atakował Kaczmarek, a Kamil Semeniuk zablokował atak jastrzębskiego atakującego i doprowadził tę partię do końca – 27:25.
W ostatniej partii mimo wyrównanych pierwszych akcji, to ZAKSA przejęła inicjatywę. Jastrzębski Węgiel miał spore problemy z dokładnym przyjęciem, a kędzierzynianie pewnie kończyli swoje akcje – 6:3. Niesamowicie w szeregach Mistrzów Polski prezentował się Kamil Semeniuk, który jak natchniony zdobywał kolejne „oczka”. Z kolei „Pomarańczowi” mało skutecznie grali blokiem, który dawał im zdecydowaną przewagę w półfinałowym spotkaniu. Problemy ze skutecznością miał też marokański atakujący drużyny z Jastrzębia, który wielokrotnie był blokowany przez kędzierzynian. Tablica wyników po kolejnych paradach Semeniuka i Śliwki pokazała już sporą przewagę drużyny z Opolszczyzn – 13:8. Z biegiem seta coraz bardziej rozpędzali się zawodnicy ZAKSY, a coraz większe kłopoty mieli jastrzębianie. Końcówka przebiegała pod dyktando ekipy z Kędzierzyna i po wspaniałej serii tego zespołu as serwisowy Aleksandra Śliwki zakończył tę partię i cały mecz - 25:15. Tym samym to ZAKSA obroniła tytuł i sięgnęła po kolejne trofeum Pucharu Polski.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:20, 27:25, 25:15)
MVP: Kamil Semeniuk
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.