PKO Ekstraklasa: zwycięstwo Stali w "meczu o sześć punktów"!
- Dodał: Rafał Kozieł
- Data publikacji: 15.03.2021, 19:57
W spotkaniu kończącym 21. kolejkę PKO Ekstraklasy Stal Mielec zwyciężyła w meczu o „sześć punktów” Podbeskidzie Bielsko – Biała 2:1. Dzięki zainkasowaniu kompletu „oczek” gospodarze opuścili ostatnie miejsce w tabeli, spychając na nie poniedziałkowego rywala. Dodatkowo zespół z Podkarpacia zbliżył się na punkt do Cracovii. Walka o utrzymanie zapowiada się emocjonująco!
Poniedziałkowe spotkanie, ze względu na sytuację w ligowej tabeli, miało bardzo duży ciężar gatunkowy. Przed rozpoczęciem meczu podopieczni Leszka Ojrzyńskiego zajmowali ostatnie miejsce, tracąc do „Górali” dwa punkty. Zainkasowanie kompletu „oczek” przez gospodarzy spowodowałoby ogromny ścisk w dolnej części ligowych zmaganiach i opuszczenie miejsca spadkowego. Podbeskidzie z kolei liczyło na pierwsze w tym sezonie zwycięstwo na wyjeździe. Zwycięstwo tym cenniejsze, że odniesione na boisku bezpośredniego rywala w walce o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ewentualna wygrana gości mocno skomplikowałaby sytuację mielczan, którzy traciliby już cztery punkty do bezpiecznego miejsca.
Gospodarze rozpoczęli bardzo odważnie, czego efektem było stworzenie zagrożenia pod bramką Podbeskidzia już po niecałych trzech minutach. Po wrzucie z autu w świetnej sytuacji znalazł się Andreja Prokic, jednak jego strzał z pola bramkowego minimalnie minął poprzeczkę. Po obiecującym początku w kolejnych minutach gra odbywała się głównie w powietrzu, a więcej niż podań po ziemi oglądaliśmy zagrań głową. Z upływem kolejnych minut podopieczni Roberta Kasperczyka atakowali coraz śmielej, a po upływie nieco ponad pół godziny wyszli na prowadzenie. Po wrzuceniu piłki z autu i szeregiem błędów po stronie Stali bramkę zdobył Kamil Biliński. Dla napastnika „Górali” była to już dziewiąta bramka w bieżących rozgrywkach, co czyni go najskuteczniejszym polskim napastnikiem w Ekstraklasie. Po stracie gola drużyna z Mielca próbowała otrząsnąć się, jednak bliżej podwyższenia prowadzenia byli goście. W 41. minucie ponownie próbował Biliński, jednak jego strzał z nieprzygotowanej pozycji minął bramkę Rafała Strączka i do szatni obie drużyny udały się przy jednobramkowym prowadzeniu Podbeskidzia.
W przerwie meczu Leszek Ojrzyński zdecydował się na wprowadzenie Macieja Jankowskiego oraz Roberta Dadoka. I to właśnie ten drugi miał spory udział przy wyrównującym trafieniu siedem minut po wznowieniu gry. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska pomocnik Stali uderzył głową w taki sposób, że Michal Peskovic odbił piłkę przed siebie. Dopadł do niej Krystian Getinger i precyzyjnym strzałem doprowadził do wyrównania. W kolejnych minutach gospodarze złapali wiatr w żagle, przez co piłka bardzo często gościła w okolicy pola karnego „Górali”. Dwadzieścia minut przed zakończeniem spotkania Stal wyszła na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Petteri Forsella i zamieszaniu w polu karnym gości, bramkę zdobył Marcin Flis. Piłka po uderzeniu obrońcy mielczan odbiła się jeszcze od któregoś z piłkarzy Podbeskidzia, co uniemożliwiło Peskoviciowi skuteczną interwencję. W końcowych minutach zawodnikom obu drużyn nie można było odmówić zaangażowania, jednak nie przekładało się to na klarowne sytuacje. To spowodowało, że więcej bramek w Mielcu nie padło i to gospodarze zgarnęli komplet punktów. Nie zmieniła tego nawet czerwona kartka dla Dadoka w samej końcówce. Dzięki temu opuścili oni ostatnie miejsce w tabeli, które w tym momencie zajmują podopieczni Roberta Kasperczyka. Taki wynik na pewno nie ucieszył także piłkarzy Cracovii, którzy nad ostatnim Podbeskidziem mają zaledwie 2 punkty przewagi. To gwarantuje emocje w dolnej części tabeli do samego końca rozgrywek.
Stal – Podbeskidzie 2:1 (0:1)
Bramki: 52’ Getinger, 70’ Flis - 32’ Biliński
Stal: Strączek – Getinger, Flis, Chorbadziyski, Granlund (46’ Dadok) – De Amo (62’ Tomasiewicz), Matras, Forsell (74’ Mak, 88’ Zjawiński), Prokic (46’ Jankowski), Domański - Kolev
Podbeskidzie: Peskovic – Modelski (89’ Wilson), Janicki, Rundic, Mamic (78’ Sierpina) – Bieroński, Kocsis, Danielak (68’ Marzec), Hora (68’ Rzuchnowski), Roginic - Biliński
Żółte kartki: Dadok - Biliński, Rundic
Czerwone kartki: Dadok (druga żółta)
Sędzia: Krzysztof Jakubik