Premier League: szalone spotkanie na London Stadium!
- Dodał: Hubert Dondalski
- Data publikacji: 21.03.2021, 17:53
W ramach 29. kolejki Premier League piąty w tabeli West Ham United podejmował na własnym stadionie Arsenal Londyn. Po iście szalonym spotkaniu obie ekipy podzieliły się punktami. West Ham prowadził w tym spotkaniu 3:0, ale fantastyczna pogoń podopiecznych Mikela Artety oraz nieszczęście, związane z dwoma bramkami samobójczymi sprawiły, że mecz skończył się wynikiem 3:3!
Derby Londynu rozpoczęły bardzo pasywnie i spokojnie. Jak można się było spodziewać, to Młoty przeważały w pierwszych minutach meczu i zdominowały rywali, zamykając ich na własnej połowie. Dobrą okazję na zdobycie gola miał Soucek, ale czeski pomocnik kiepsko uderzył głową. Starania gospodarzy przyniosły wymarzone, szybkie efekty. W 15. minucie Lingard otrzymał piłkę od Antonio i huknął zza pola karnego prosto w prawy, górny róg bramki! Dwie minuty później West Ham wyprowadził drugi cios, ponownie zabójczy. Gospodarze ugrali rzut wolny, którego w szybkim tempie rozegrali, Lingard dograł w okamgnieniu do Bowena, który pokonał Leno i podwyższył prowadzenie West Hamu na London Stadium!
Oszołomiony Arsenal próbował zbudzić się i ruszyć do gry, ale Kanonierzy grali bardzo niefrasobliwie i chaotycznie. Ich rywale nie zamierzali czekać, aż Arsenal dołączy do gry i w 32. minucie do wysoko dośrodkowanej piłki doskoczył Antonio, który główkował wzdłuż bramki, a tam gotowy do dobicia strzału był Soucek, który pewnie umieścił futbolówkę w siatce! Deklasacja! Pięć minut później serca fanów Arsenalu zabiły nadzieją, gdy Lacazette oddał potężny strzał, który odbił się od nogi Soucka i wpadła do bramki Fabiańskiego! Arsenal naciskał, ale nie był w stanie strzelić bramki kontaktowej i pierwsza połowa dobiegła końca.
Podopieczni Mikela Artety wyszli bardzo zmotywowani na drugą połowę i już w 47. minucie mogli złapać kontakt, ale Diop w ostatniej chwili wybił piłkę z linii bramkowej po strzale lobem Lacazette’a! Arsenal starał się naciskać, a gospodarze cofnęli się pod własną bramkę, przez co mecz bardzo stracił na tempie. Starania gości zostały docenione przez los i w 62. minucie Chambers dośrodkował w pole karne, a tam Craig Dawson źle obliczył sobie tę sytuację i wpakował piłkę do własnej bramki!
Gospodarze poczuli nóż na gardle i ruszyli do ataku, czego efektem była dogodna sytuacja w 65. minucie, ale bohaterska postawa Leno oraz Tierneya nie pozwoliła na zdobycie czwartej bramki przez rywali. Klub z północnego Londynu przejął inicjatywę w meczu i ruszył na rywali z nadzieją, że uda się zdobyć bramkę wyrównującą. Mimo to, w 76. minucie West Ham miał idealną okazję na zdobycie czwartej bramki, ale Antonio trafił w słupek w stuprocentowej sytuacji! Arsenal w dalszym ciągu naciskał i w 83. minucie po fantastycznym dośrodkowaniu Pepe, Lacazette umieścił piłkę w siatce, dzięki czemu jego drużyna wyrównała stan spotkania! Ależ powrót! Obie ekipy próbowały zdobyć prowadzenie, ale już żadna bramka nie padła i to fantastyczne spotkanie na London Stadium zakończyło się wynikiem 3:3.
West Ham United – Arsenal Londyn 3:3 (3:1)
Bramki: Lingard 15’, Bowen 17’, Soucek 32’ – Soucek 38' (sam.), Dawson 62' (sam.), 82' Lacazette
West Ham: Fabiański – Coufal, Dawson, Diop, Cresswell – Soucek, Rice – Benrahma (79. Fredericks), Lingard, Bowen (74' Noble) - Antonio
Arsenal: Leno – Chambers, David Luiz, Mari, Tierney – Partey, Xhaka (74' Smith Rowe) – Saka (74' Pepe), Odeegard, Aubameyang (82' Martinelli) - Lacazette
Żółte kartki: 60' Coufal, 89' Antonio, 89' Cresswell - 90+2' Lacazette
Sędzia: Jonathan Moss
Hubert Dondalski
Student dziennikarstwa na Uniwersytecie Szczecińskim. Od dziesięciu lat w toksycznym związku z Arsenalem. Fanatyk esportu.