PlusLiga: ZAKSA zwycięża w Suwałkach i melduje się w półfinale!
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 28.03.2021, 17:15
Ślepsk Malow Suwałki nie zdołał zatrzymać Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i przegrał 1:3 w drugim spotkaniu ćwierćfinałowym fazy play-off. Suwałczanom energii wystarczyło na świetną pierwszą odsłonę i połowę drugiej, potem mimo iż mecz prezentował się wyrównanie, to na boisku przeważała ekipa gości. Dzięki niedzielnemu zwycięstwu podopieczni Nikoli Grbicia zameldowali się w półfinale, gdzie zmierzą się z PGE Skrą Bełchatów.
Ekipa ZAKSY z pewnością była stawiana w roli faworyta przed drugim spotkaniem ćwierćfinałowym. Podopieczni Nikoli Grbicia prezentują w tym sezonie fenomenalną formę zarówno na ligowym, jak i światowym podwórku. Za kędzierzynianami przemawiał również fakt, że to oni triumfowali w pierwszym meczu fazy play-off. Jednak rywale z Suwałk potrafią zaskakiwać i mogli chcieć wykorzystać zmęczenie ZAKSY, która ma za sobą długie i wyczerpujące spotkanie w Lidze Mistrzów.
Gospodarze rozpoczęli niedzielny mecz „z wysokiego C” i z każdą akcją budowali swoje wysokie prowadzenie. Po dwóch asach serwisowych Cezarego Sapińskiego wynik wynosił już 5:1, co ciekawe jedyny punkt ZAKSY wynikał z błędu rywali. Przy tak słabym początku drużyny z Kędzierzyna Nikola Grbić szybko zareagował czasem. Po przerwie wciąż dobrze prezentowała się ekipa z Suwałk, a Bartłomiej Bołądź świetnie spisywał się na zagrywce i w ofensywie. Z biegiem seta swoją dyspozycję poprawiła również ZAKSA i gra toczyła się punkt za punkt, wciąż jednak swoją przewagę utrzymywali gospodarze – 12:9. W szeregach aktualnych Mistrzów Polski dobrze radził sobie Łukasz Kaczmarek, zdobywając sporo „oczek” dla swojej ekipy. Natomiast duże problemy pojawiały się w przyjęciu ekipy gości, co wykorzystywali rywale. Mimo wszystko Grupa Azoty zniwelowała straty i głównie dzięki duetowi Kaczmarek-Kochanowski niemal doprowadziła do remisu – 16:15. Jednak po przerwie dla Andrzeja Kowala, na boisko wrócili odmienieni zawodnicy Ślepska i znów mogliśmy oglądać ich dominację. U gospodarzy działało prawie wszystko, rozpoczynając od dobrego przyjęcia, a kończąc na skutecznych atakach. Na zagrywce świetnie spisywał się Sapiński, a grą kombinacyjnie dyrygował Josua Tuaniga – 21:16. Końcówka zdecydowanie należała do suwałczan, a dwudziesty piąty punkt dla drużyny Ślepska zdobył Kevin Klinkenberg.
Drugą partię ponownie mocno rozpoczęli gospodarze, a dokładniej Cezary Sapiński. Środkowy zespołu z Suwałk najpierw zanotował skuteczny atak, a potem popisał się kolejnym asem serwisowym. ZAKSIE po raz kolejny ciężko było wejść w seta, a tablica wyników pokazała 5:2 dla suwałczan. Ekipa przyjezdnych rozpędzała się z biegiem seta, ale to Ślepsk wciąż przeważał na boisku. Problemy suwalskiej drużyny zaczęły się przy stanie 13:10. Podopieczni trenera Kowala popełniali dużo błędów własnych, w wyniku czego przyjezdni doprowadzili do remisu, a po dwóch wspaniałych atakach Kamila Semeniuka objęli prowadzenie. W takim wypadku to gospodarze pierwszy raz w tym meczu musieli „gonić wynik”. Dzięki dobrej postawie Bartłomieja Bołądzia Ślepsk niemal zniwelował przewagę rywali – 18:19. Niestety dla kibiców suwalskiej ekipy zamiast remisu oglądali oni błąd serwisowy wcześniej wspomnianego przyjmującego. Potem było już tylko gorzej, zawodnicy z Suwałk nie potrafili skończyć swoich ataków, a to skrupulatnie wykorzystywali przeciwnicy. ZAKSA była nie do pokonania w końcówce partii, a blok Śliwki dał piłkę setową obecnym Mistrzom Polski. Odsłonę zakończył natomiast błąd techniczny Marcina Walińskiego – 20:25.
Początek kolejnego seta wyglądał wyrównanie punktowo, jednak obfitował w wiele błędów w wykonaniu obu zespołów. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli goście po dwóch efektownych atakach Aleksandra Śliwki – 5:7. Obie ekipy popisywały się solidnymi akcjami, ale to ZAKSA nadawała rytm tej odsłonie. Za każdym razem, gdy suwałczanie doprowadzali do remisu, to przyjezdni odpowiadali kolejną serią punktową. W szeregach Grupy Azoty świetnie spisywał się Łukasz Kaczmarek, który wyróżniał się zarówno w ataku, jak i na zagrywce. Po kolejnej akcji zakończonej przez atakującego z Kędzierzyna-Koźla dwupunktowa przewaga, zamieniła się w dwukrotnie wyższą i to goście byli bliżej zwycięstwa w tej partii – 12:16. Gospodarzom nie pomogła przerwa wzięta przez trenera Kowala, a ZAKSA pewnie zdobywała kolejne „oczka”. Po asie serwisowym Kaczmarka goście prowadzili już pięcioma punktami, ale w końcówce „obudzili się” suwałczanie, jeszcze próbując odmienić losy tego seta – 20:23. Jednak ten zryw nie wystarczył do triumfu, z którego mogli cieszyć się kędzierzynianie po ataku niezawodnego w tej odsłonie Łukasza Kaczmarka.
Ostatni set podobnie jak trzecia odsłona rozpoczął się dosyć wyrównanie. Na dwupunktowe prowadzenie jako pierwsza ponownie wyszła drużyna ZAKSY, ale as Andreasa Takvama pozwolił ekipie Ślepska doprowadzić do remisu. Po obu stronach zawodnicy mieli problemy na zagrywce, natomiast rehabilitowali się w ofensywie. U gospodarzy grę ciągnął Bartłomiej Bołądź, ale w drużynie przeciwnej odpłacał mu się Łukasz Kaczmarek. Po świetnej akcji atakującego z Kędzierzyna ZAKSA znów odskoczyła na trzy „oczka” – 12:15. Wtedy jednak w szeregach suwalskiego zespołu szaleć zaczął Kevin Klinkenberg, notując punktowe bloki i ataki. Dzięki takiej postawie przyjmującego z Suwałk gospodarze przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, a wynik wynosił 18:17. Po przerwie dla Nikoli Grbicia to drużyna przyjezdnych popisała się wspaniałą serią i dzięki duetowi Kochanowski-Kaczmarek, ponownie wyszła na prowadzenie – 20:18. Po emocjonującej końcówce ze zwycięstwa w całym spotkaniu cieszyć się mogła drużyna Mistrzów Polski, a ostatnią partię atakiem ze środka zakończył Jakub Kochanowski.
Ślepsk Malow Suwałki – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (25:20, 20:25, 21:25, 21:25)
MVP: Benjamin Toniutti
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.