Tauron Liga: osłabiony BKS ograł Budowlane na własnym terenie
Biuro Prasowe BKS Stal Bielsko-Biała

Tauron Liga: osłabiony BKS ograł Budowlane na własnym terenie

  • Dodał: Seweryn Czernek
  • Data publikacji: 29.03.2021, 23:01

Poniedziałkowe starcie między Grotem Budowlanymi Łódź i BKS-em BOSTIK Bielsko-Biała było pierwszym akcentem w walce o piątą lokatę na koniec sezonu. Obie drużyny po dość łatwo przegranych pojedynkach ćwierćfinałowych liczyły na wywalczenie miejsca tuż za najlepszą czwórką. Lepsze okazały się przyjezdne, które w zdziesiątkowanym składzie po emocjonującej walce ograły gospodynie 3:1. Drugie spotkanie bydgoszczanki i bielszczanki rozegrają już w najbliższy czwartek.

 

Do poniedziałkowego spotkania jako faworytki podchodziły gospodynie nie tylko ze względu na bardziej doświadczony w meczach o stawkę skład, ale przede wszystkim na fakt, że trener BKS-u Bartłomiej Piekarczyk miał do dyspozycji jedynie 8 zawodniczek. Siatkarki Grota były podrażnione łatwą porażką w ćwierćfinałowym dwumeczu z Chemikiem Police, z którym ugrały one jedynie jednego seta. Nie najlepsze wspomnienia z początku fazy play-off miały też bielszczanki, które dwukrotnie uległy ekipie Commerceconu Łódź 3:1. Mimo zdziesiątkowania zespołu z Bielska-Białej, można było spodziewać się dobrego widowiska, biorąc pod uwagę waleczną postawę przyjezdnych w każdym spotkaniu.

 

Początek spotkania to wyrównana gra po obu stronach siatki z małą przewagą po stronie Budowlanych, które utrzymywały dwupunktową różnicę nad rywalkami. Przyjezdne zdołały jednak wyrównać na 8:8, a starcie od pierwszych akcji toczyło się ospałym tempem z dużą ilością błędów. Więcej energii i woli walki było widać po stronie BKS-u, jednak to łodzianki zdobywając 4 punkty z rzędu zdołały uciec na 16:13. Po dwóch udanych akcjach Martyny Świrad przyjezdne były o krok od wyrównania, ale za sprawą rozkręcającej się Veronici Jones-Perry różnica punktowa ponownie wzrosła do trzech oczek. Późniejsza gra punkt za punkt do zwycięstwa w pierwszej partii przybliżała ekipę Grota, chociaż w końcówce bielszczanki zdołały się zbliżyć do rywalek na dwa punkty, głównie za sprawą trudnych zagrywek Karoliny Drużkowskiej. Seta już po chwili zakończył błąd dotknięcia siatki po ich stronie, co przełożyło się na zwycięstwo gospodyń 25:21.

 

W drugą partię lepiej weszły przyjezdne, które w początkowej fazie utrzymywały dwupunktową przewagę, a w których szeregach coraz lepiej prezentowała się Gabriela Orvosova. Łodzianki szybko zdołały doprowadzić do wyrównania i stanu 7:7, ale inicjatywa w dalszym ciągu była po stronie bielszczanek, które po bloku na Monice Fedusio ponownie odskoczyły na trzy oczka. Słabszy okres gry miała Jones-Perry, która nie potrafiła kończyć swoich ataków, z kolei nakręcające się rywalki utrzymywały swoje prowadzenie, a po kolejnej udanej akcji Weroniki Szlagowskiej na tablicy widniał wynik 14:18. Budowlane szybko odrobiły straty doprowadzając do remisu po 19, co zapowiadało emocjonującą końcówkę. W niej po wyrównanej walce lepsze okazały się siatkarki BKS-u, które wygrywając 23:25 wyrównały stan pojedynku.

 

Ponownie lepszy start w trzeciej odsłonie zanotowały bielszczanki, które po dwóch świetnych blokach prowadziły 2:4. Przyjezdne na przestrzeni całego spotkania dobrze prezentowały się w tym elemencie, głownie za sprawą Orvosovej i Drużkowskiej, która grając dzisiaj na środku prezentowała się na boisku znakomicie. Przewaga ekipy BKS-u utrzymywała się w dalszej części seta w środkowej fazie wynosząc cztery punkty przy wyniku 10:14. Gospodynie długo nie potrafiły gonić skutecznie grających rywalek, chociaż im bliżej końca seta, tym różnica punktowa była coraz mniejsza, by z czasem na tablicy pojawił się wynik 18:19. Kolejne akcje to równa gra z obu stron. Choć przyjezdne miały już piłkę setową, Budowlane zdołały doprowadzić do remisu i do zaciętej walki o zwycięstwo. W ostatnich akcjach panie dały świetne widowisko, które trochę zrekompensowało dotychczasowy przebieg meczu. Emocjonującą wojnę nerwów lepiej wytrzymały siatkarki BKS-u, które po asie serwisowym Szlagowskiej wygrały 29:31.

 

Początek czwartego seta to udana seria zagrywek Drużkowskiej, a po jej asie serwisowym ekipa BKS-u prowadziła 2:5. Łodzianki szybko zbliżyły się na jedno oczko, a po obu stronach w początkowej fazie było sporo błędów serwisowych. Po stronie przyjezdnych pojawiało się też dużo asów serwisowych, a po kolejnej punktowej zagrywce Szlagowskiej, która pozwoliła odskoczyć na 8:12, zespół miał ich na koncie 8. Gospodynie stopniowo odrabiały straty, by z czasem doprowadzić do remisu po 13. Po kilku akcjach z grą punkt za punkt przewagę zaczęły budować siatkarki Grota, które przy rewelacyjnych zagrywkach Weroniki Centki odskoczyły na 19:15. Tym razem to bielszczanki musiały gonić wynik w końcowej fazie seta. Przełomowy okazał się moment, kiedy na tablicy widniał wynik 22:21. Wtedy w polu serwisowym pojawiła się Karolina Drużkowska, która rewelacyjnymi serwisami w pojedynkę rozprawiła się z rywalkami, co przełożyło się na zdobycie przez BKS czterech kolejnych punktów i wygranie partii 22:25. Przyjezdne w bardzo okrojonym składzie tym samym zwyciężyły w całym spotkaniu 1:3, stawiając duży krok w stronę piątego miejsca na koniec sezonu, a najlepszą zawodniczką spotkania zasłużenie wybrana została właśnie Drużkowska.

 

Rewanżowy pojedynek w Bielsku-Białej już w czwartek 1 kwietnia o godzinie 18:00.

 

Grot Budowlani Łódź - BKS BOSTIK Bielsko-Biała 1:3 (25:21, 23:25, 29:31, 22:25)

MVP: Karolina Drużkowska

Seweryn Czernek

O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.