LoL - LCK: HLE gra dalej, fantastyczny występ Chovy'ego
- Dodał: Hubert Dondalski
- Data publikacji: 31.03.2021, 16:41
Faza regularna sezonu wiosennego LCK dobiegła końca. Wraz z tym końcem przyszedł czas na fazę pucharową koreańskiej ligi. W środowej serii Hanwha Life Esports prowadzone przez genialnego Chovy’ego podejmowało NONGSHIM REDFORCE. Po wielkiej batalii, która zawierała aż pięć map, to HLE wyszło zwycięsko, wygrywając 3:2. W następnej rundzie zmierzy się z DWG KIA lub Gen.G. NONGSHIM REDFORCE pożegnało się z wiosennymi play-offami.
Hanwha Life Esports 3:2 NONGSHIM REDFORCE
Pierwsza mapa, jak i cała seria, była bardzo szalona. Pierwsza krew padła już w 2. minucie, gdy gracze HLE weszli do dżungli przeciwników, co okazało się błędem, gdyż ofiarowało to rywalom dwa zabójstwa. Mapa ta przypominała bardziej deathmatch rodem z chińskiej ligi – obie drużyny biły się tak naprawdę o nic i w 26. minucie było aż 16 zabójstw i choć HLE prowadziło w złocie dwoma tysiącami, to same walki były bardzo wyrównane i NS radziło sobie całkiem dobrze. W 35. minucie HLE zdobyło Nashora i choć zapowiadało się, że wszyscy cało uciekną od topora rywali, to po iście szalonej walce tylko Chovy zachował to wzmocnienie. W 43. minucie Chovy i spółka wzmocnili się jeszcze bardziej, zgarniając Duszę Smoka Piekielnego, a kilka minut później, po szalonym starciu, zdobyli Starszego Smoka oraz Barona. Mapa zakończyła się w 51. minucie, a na przestrzeni tego czasu padło aż 41 zabójstw.
Na drugiej mapie pierwsza krew padła w 8. minucie, gdy Rich oraz Peanut przeprowadzili egzekucję na Morganie. NONGSHIM REDFORCE rozpędzało się z każdą minutą i w 29. minucie zgarnęło Nashora. Świetną mapę rozgrywał natomiast Chovy, który w tej serii grał jak natchniony. To głównie dzięki niemu HLE trzymało się bardzo długo i nawet zgarnęło Duszę Smoka Górskiego. W tym samym czasie ich rywale wzięli Barona i dzięki świetnej, ostatniej walce drużynowej w wykonaniu Kellina, który złapał Threshem Chovy’ego, zakończyli drugą mapę na swoją korzyść.
Trzecia mapa zaczęła się od pierwszej krwi ze strony HLE, gdzie Chovy oraz yoHan pierw zabili przeciwnego midlanera, a kilka sekund później powtórzyli dzieło, gdyż Bay użył teleportacji do swojego miniona, który był na połowie HLE, dzięki czemu wystawił się na drugie zabójstwo. NS nie pozostawało dłużne i odpowiedziało pięcioma zabójstwami. Peanut i spółka mieli jeden problem – mierzyli się na Chovy’ego, który kolejną mapę grał 1vs9 i to głównie dzięki niemu HLE zdobyło Nashora w 23. minucie. Mapa zakończyła się w 31. minucie, gdy Hanwha Life Esports wręcz rozniosło swoich rywali.
Pierwsza krew na czwartej mapie padła w 4. minucie, gdy Peanut wraz z Bayem wyłapali yoHana na rzece. NONGSHIM REDFORCE odrobiło lekcje z poprzedniej mapy i na tej całkowicie zdominowali swoich rywali we wczesnym etapie rozgrywki, prowadząc w 17. minucie sześcioma tysiącami sztuk złota, a w 29. minucie zgarnęło Duszę Smoka Górskiego. Od tamtego momentu Chovy i spółka byli bez szans i rozpędzone NS z Duszą i Baronem zamknęło całą mapę w 34. minucie.
Ostatnia mapa zaczęła się od pierwszej krwi dla HLE, gdzie świetną robotę zrobił Arthur, który wszedł na tę mapę za yoHana. W 22. minucie miała miejsce walka drużynowa o Smoka Piekielnego i choć zaczęła ona się całkiem dobrze dla NS, to Chovy i spółka z łatwością roznieśli rywali i od tamtego momentu kontrolowali całą mapę, zgarniając każdą walkę, każdego Smoka, a także Barona. W 33. minucie HLE zdobyło Duszę Smoka Piekielnego, wygrało ostatnią walkę i co najważniejsze całą serię.
HLE zwyciężyło, choć styl wygranej był bardzo kiepski. Gdyby nie fantastyczna forma Chovy'ego, to NONGSHIM REDFORCE mogłoby śmiało awansować. Z kolei już jutro T1 zmierzy się z DRX w drugiej parze pierwszej rundy.
Hubert Dondalski
Student dziennikarstwa na Uniwersytecie Szczecińskim. Od dziesięciu lat w toksycznym związku z Arsenalem. Fanatyk esportu.