PKO Ekstraklasa: Warciarze z kompletem punktów w Krakowie!
- Dodał: Dawid Wolny
- Data publikacji: 17.04.2021, 21:57
Warciarze rzutem na taśmę zgarnęli komplet punktów w Krakowie. Druga połowa opiewała w mnóstwo sytuacji po obu stronach, jednak to Warta okazała się być bardziej konkretna w końcówce i przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
W ramach 25. kolejki PKO Ekstraklasy Warta Poznania odwiedziła Kraków, by zmierzyć się na obiekcie im. Henryka Reymana z Białą Gwiazdą. Zieloni są zdecydowanie największą rewelacją tego sezonu. Beniaminek wbrew wszelkim przewidywaniom notuje dobre wyniki i coraz śmielej brnie ku czołowym pozycjom w tabeli ligowej. Przed ekipą Piotra Tworka stanęła Wisła Kraków, która od jakiegoś czasu może mówić o dołku formy. Była to więc dla Warciarzy dobra okazja, by zgarnąć komplet oczek i wtargnąć już na szóste miejsce w tabeli.
Wiślacy przejęli inicjatywę od pierwszego gwizdka arbitra. Gospodarze byli bardzo aktywny, nie obawiali się prób strzału z dystansu i starali się wywierać nieustanną presję na obrońcach Zielonych. Przyjezdni nie zaskoczyli. Od początku kibice oglądali to, do czego zespół Tworka zdążył już przyzwyczaić. Byli świetnie zorganizowani w defensywie, przesuwali w tempo i zagęszczali strefy, gdzie dopiąć swego w ataku usiłowali zawodnicy Petera Hyballi. Warciarze byli dokładni i nieustępliwi w obronie, a swoje próby ofensywne opierali na kontratakach, które jednak w pierwsze odsłonie były dość nieskuteczne. Po stracie goście błyskawicznie powracali pod linie piłki, przez co nie krakowianie nie byli w stanie ich zaskoczyć. Biała Gwiazda dość często atakowała lewym skrzydłem, którą to stroną ataki charakteryzowały starcia Yawa Yeboahy z Jakubem Kuzdrą. W pierwszej odsłonie częściej górą był Polak. Pierwsza odsłona spotkania została rozegrana w tym samym tonie, zdecydowanie brakowało fajerwerków, a obaj golkipery schodzili do szatni z czystym kontem.
W drugiej połowie Biała Gwiazda ruszyła mocno do ataku. Piłkarze Hyballi napierali dynamicznie i agresywnie na bramkę strzeżoną przez Adriana Lisa. Wisła Kraków była znacznie bardziej zdecydowana w poczynaniach ofensywnych, niż miał o to miejsce w odsłonie numer jeden. Choć Warciarze odpierali ataki gospodarzy, to wielokrotnie mieli niemałe kłopoty, co wprowadzało nieco nerwowości w obronne szyki Zielonych. Po intensywnym początku gra się nieco zbalansowała i przyjezdni również potrafili zaskoczyć wiślaków pod ich własnym polem karnym. W ostatnim kwadransie rywalizacji w Krakowie to Zieloni byli bliżej zdobycia bramki. Świetnie na skrzydle radził sobie Makana Baku, który był motorem napędowym poczynań ofensywnych Warciarzy. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry beniaminek dopiął swego. Mateusz Czyżycki zagrał ładną piłkę do wychodzącego zza obrońców idealnie w tempo Mateusza Kuzimskiego, a ten nie pomylił się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i dał prowadzenie i tym samym komplet punktów swojej drużynie.
Wisła Kraków – Warta Poznań 0:1(0:0)
Bramki: 89' Kuzimski
Wisła Kraków: Lis – Burliga (90' Buksa), Frydrych, Radakovic (31' Szot) (90' Medved), Sadlok – Kuveljic (65' Mawutor) – Starzyński, Zhukov, Savic, Yeboah – Brown Forbes
Warta Poznań: Lis – Grzesik (74' Kuzimski), Ławniczak, Ivanov, Kiełb – Trałka, Kupczak – Kuzdra, Żurawski (62' Czyżycki), Baku – Zrelak (85' Rodriguez)
Żółte kartki: Kupczak, Szot, Frydrych, Ivanov
Sędzia: Wojciech Myć