PKO Ekstraklasa: thriller dla Śląska!
- Dodał: Dawid Tymosz
- Data publikacji: 20.04.2021, 22:40
Śląsk Wrocław wygrał na własnym stadionie z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Mecz miał szalony przebieg, a wynik spotkania na 4:3 ustalił w doliczonym czasie gry Robert Pich.
Spotkanie Śląska z Podbeskidziem to pojedynek dwóch drużyn, które bardzo potrzebowały trzech punktów. Z jednej strony Śląsk, który pod wodzą Jacka Magiery był niepokonany, miał cały czas realne szanse na czwarte miejsce, mogące dać grę w europejskich pucharach. Z kolei goście ostatnio notowali serię porażek i cały czas byli zagrożeni spadkiem.
Szybko otworzyć wynik meczu mógł otworzyć Robert Pich. Słowak podcinką umieścił piłkę w siatce, lecz sędzia liniowy pokazał spalonego. W 18. minucie na murawę w polu karnym padł Mateusz Praszelik. Początkowo Tomasz Kwiatkowski wskazał na jedenasty metr od bramki. Po późniejszej analizie VAR-u zmienił swoją decyzję i gra toczyła się dalej. Nieoczekiwanie Podbeskidzie mogło otworzyć wynik spotkania w 33. minucie. Dwójkowa kontra Kamil Biliński - Marko Roginić zakończyła się strzałem w poprzeczkę oddanym przez Chorwata. Chwilę później Śląsk za sprawą Krzysztofa Mączyńskiego. Były reprezentant Polski znakomicie przymierzył z rzutu wolnego. Podopieczni Roberta Kasperczyka, podjudzeni stratą gola, stworzyli sobie dwie dobre okazje w niewielkim odstępie czasowym. Najpierw próbował Biliński, którego zatrzymał Michał Szromnik, później po wrzutce z krótko wykonanego rzutu rożnego wyrównał Rafał Janicki.
Po kwadransie gry w drugiej połowie Śląsk był w stanie ponownie wyjść na prowadzenie. Uderzenie z daleka oddał Patryk Janasik, piłka odbiła się od Bilińskiego, w efekcie zmylając bramkarza i wpadła do siatki. Napastnik gości kilka minut później w znakomitym stylu trafił też do właściwej bramki, wykańczając akcję efektownym strzałem z woleja. Kilka minut później było już 2:3 po golu Roginicia. Dla gości po raz kolejny zabójczy okazał się stały fragment gry bity przez kapitana gospodarzy. Głową celnie uderzył Konrad Poprawa i zrobiło się 3:3. W końcowej fazie spotkania to Podbeskidzie miało przewagę i kilkukrotnie było blisko zdobycia czwartego gola. Swoje szanse mieli Peter Wilson, Dominik Frelek czy Marco Tulio. Niewykorzystane sytuacje zemściły się boleśnie na "Góralach". Kontrę w doliczonym czasie gry precyzyjnym strzałem przy słupku wykończył Robert Pich. Tym samym Śląsk mógł cieszyć się z wygranej i kontynuacji passy w meczach bez porażki.
Śląsk Wrocław - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:3 (1:1)
Bramki: 36' Mączyński, 61' Janasik, 83' Poprawa, 90+4' Pich - 39' Janicki, 70' Biliński, 78' Roginić
Śląsk: Szromnik - Tamas (79' Sobota), Poprawa, Puerto - Janasik, Mączyński, Scalet (53' Makowski), Pawłowski (53' Bejger), Praszelik (71' Zylla), Pich - Exposito (71' Piasecki)
Podbeskidzie: Pesković - Baszłaj, Janicki, Modelski - Mamić (82' Tulio), Bieroński (74' Frelek), Rzuchowski, Niepsuj (64' Danielak), Hora - Roginić (82' Sierpina), Biliński (74' Wilson)
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski