PKO Ekstraklasa: podział punktów w Lubinie
- Dodał: Dawid Wolny
- Data publikacji: 24.04.2021, 19:25
Nieskuteczny Piast zremisował w Lubienie z Zagłębiem. Kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Obie ekipy były otwarta na grę ofensywną, a każda z drużyn miała swoje szansę na przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść. Niezawodny Jakub Świerczok zapewnił punkt gliwiczanom.
W 27. kolejce PKO Ekstraklasy gliwiczanie przyjechał do Lubina, by zmierzyć się z drużyną Martina Seveli. W ostatniej kolejce mistrz Polski zakończył piękną serię bez porażki Piasta, więc ekipa Waldemara Fornalika walczyła o szybką rehabilitacje. Zagłębie na fali trzech zwycięstw z rzędu usiłowało wyprzedzić w tabeli mającego tyle samo oczek Piasta. Spotkanie w Lubinie zdecydowanie nie zawiodło. Sytuacja boiskowa zmieniała się jak kalejdoskopie, rywalizacja trzymała w napięciu do ostatniego gwizdka. Kibice obejrzeli tego popołudnia cztery bramki. Piast wypadł w tym spotkaniu nieco lepiej, jednak remisowy rezultat zdaje się być zdecydowanie sprawiedliwy.
Od pierwszego gwizdka arbitra w Lubinie gospodarze starali się przejąć inicjatywę i narzucić własne warunki gry. Gracze Zagłębia ustawiali się bardzo szeroko i rozrzucali piłkę chcąc uśpić defensywę gliwiczan. Ewidentny pomysł na grę zespołu Martina Seveli nie był jednak skuteczny, bowiem działania piłkarzy z Lubina nie stroniły od niedokładności, co wykorzystywali zawodnicy ekipy przyjezdnej, i to oni byli znacznie groźniejsi pod bramką przeciwnika. Dobra postawa podopiecznych Fornalika w przodzie szybko przyniosła pożądane skutki. W 21. minucie Jakub Świerczok przejął piłkę na lewym skrzydle, zszedł do prawej nogi i pięknym strzałem zza pola karnego pokonał Dominika Hładuna. Po bramce numer jeden Piast nie zwolnił tempa. Często oddawali strzały na bramkę gospodarzy i wielokrotnie mogli podwyższyć prowadzenie. Ponadto lubinianie popełniali mnóstwo błędów wyprowadzeniu piłki. Brak skuteczności ekipy Fornalika nie omieszkał się zemścić. W 33. minucie futbolówkę z lewej flanki dośrodkował Sasa Balic, ta trafiła wprost na głowę Yevgeniego Bashkirova, który pod długim słupku wpakował ją do siatki doprowadzając do wyrównania. Gol Rosjanina zbił gliwiczan z tropu, a gospodarze poszli za ciosem. Niespełna trzy minuty później piłkarze Zagłębie cieszyli się z prowadzenia. Tym razem Bashkirov wystąpił w roli asystującego. Piłkę na szesnastym metrze otrzymał Kamil Kruk i plasowanym strzałem przy słupku pokonał Frantiska Placha. Młodzieżowiec Zagłębia Lubin ustalił w ten sposób wynik pełnej emocji i zwrotów akcji pierwszej odsłony gry.
W drugą odsłonę rywalizacji na Stadionie Zagłębia Lubin lepiej weszli goście. Podobnie jak na początku pierwszej połowy gracze Fornalika organizowali sobie niemałą ilość sytuacji pod polem karnym gospodarzy. Gra toczyła się głównie w środku pola, gdzie piłkarze Piasta próbowali rozmontować defensywę lubinian. Zawodnicy z Gliwic byli jednak niezwykle nieskuteczni i choć przeważali na boisku w Lubinie, nie potrafili doprowadzić do wyrównania. Gospodarze w ostatnim kwadransie zupełnie się wycofali, zostawiali małe przestrzenie pomiędzy formacjami i zagęszczali strefy, gdzie gliwiczanie usiłowali skonstruować atak na bramkę Hładuna.. Gdy wydawało się, że Zagłębie spokojnie dowiezie korzystny rezultat do ostatniego gwizdka punkt dla gości uratował nie kto inny, jak Jakub Świerczok. Precyzyjnym dośrodkowaniem na głowę najskuteczniejszego polaka Ekstraklasy popisał się Michał Żyro, a napastnik Piasta pewnie umieścił piłkę w siatce. Był ostatni ofensywny akcent tego spotkania.
Zagłębie Lubin – Piast Gliwice 2:2(2:1)
Bramki: 33' Bashkirov, 36; Kruk - 21' 82' Świerczok
Zagłębie: Hładun – Chodyna, Kruk, Crnomarkovic, Balic (77' Wójcicki)– Żubrowski (71' Łakomy), Bashkirov – Szysz (89' Bartolewski), Starzyński (78' Stoch), Drazic (71' Ratajczyk) - Podliński
Piast: Plach – Konczkowski, Czerwiński, Huk, Holubek (75' Jodłowiec) – Lipski (90' Milewski), Sokołwoski – Steczyk (46' Pyrka), Alves (55' Żyro), Badia (74' Vida) - Świerczok
Żółte kartki: Huk, Kruk
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski