EBL: WKS Śląsk Wrocław brązowym medalistą!
Andrzej Romański / EBL

EBL: WKS Śląsk Wrocław brązowym medalistą!

  • Dodał: Krystian Stefaniuk
  • Data publikacji: 25.04.2021, 16:47

Za nami ostatnie starcie o brąz Polskiej Ligi Koszykówki. Legia Warszawa zmierzyła się ze Śląskiem Wrocław. Spotkanie zakończyło się wygraną Wrocławian.

 

Dzień wcześniej Śląsk wyrównał stan serii i rozstrzygnięcie miało nastąpić w meczu numer trzy. Czekał nas zacięty pojedynek, który miał wyłonić trzecią drużynę sezonu 2020/2021 Energa Basket Ligi. Tą drużyną okazał się Śląsk Wrocław, dla którego jest to największy sukces ligowy od 2008 roku. 

 

Mecz lepiej rozpoczęła Legia, a punkty jej zapewniali niezawodny Lester Medford oraz Earl Watson. Po pięciu minutach pierwszej kwarty Śląsk miał na swoim koncie jedynie dwa oczka, zdobyte przez Aleksandra Dziewę z linii rzutów osobistych. Legioniści przejęli inicjatywę, powiększając prowadzenie akcja po akcji. Śląskowi udało się zmniejszyć dystans dzięki celnej trójce Bena Mccauleya, ale momentalnie tym samym odpowiedział Jakub Karolak, zapewniając swojej drużynie utrzymanie wysokiej, 12-punktowej przewagi. Po pierwszych dziesięciu minutach Legia górą.

 

W drugiej kwarcie do roboty wziął się Śląsk, odrabiając część strat dzięki dobrej grze Kyle'a Gibsona. Po pięciu minutach już tylko dwa oczka na plusie miała Legia, a Wrocławianie się rozkręcali z minuty na minutę. Chwilę później dzięki dobrej akcji Dziewy Śląsk wyrównał, ale Walerij Lichodiej odpowiedział celną trójką, przywracając Legii prowadzenie. Od tamtej pory mecz toczył się na styku. Oglądaliśmy bardzo wyrównany pojedynek, ale na przerwę to Legia schodziła, prowadząc dwoma oczkami. Dalsze emocje pewne były w drugiej połowie spotkania.

 

Po przerwie mecz dalej był wyrównany, ale oglądaliśmy więcej niewymuszonych błędów po każdej ze stron. Warszawiacy mieli szczęście posiadać w swoich szeregach Lichodieja, który był bardzo dobrze dysponowany tego dnia. Po drugiej stronie parkietu dobrze prezentował się Strahinja Jovanović, zapewniajac punkty Śląskowi. Trzecie kwarta była bardzo równa i wszystko miało rozstrzygnąć się w ostatniej części meczu.

 

Ostatnia odsłona meczu to kontynuacja wyrównanej gry punkt za punkt. Każda drużyna zostawiała wszystkie siły na ostrowskim parkiecie. Śląsk jednak wypracował sobie przewagę dzięki celnym trójkom Gibsona. Legia również się nie poddawała, a prym wciąż wiedli Lichodiej wraz z Medfordem. Wydawało się, że Legia jest w bardzo trudnej sytuacji, wtedy pod kosz wszedł dynamicznie Karolak, który był w tym samym momencie faulowany przez Jovanovica, punkty zaliczono, odgwizdano faul niesportowy, dając Warszawiakom szansę na pozytywne zakończenie meczu. Walka trwała do końcowej syreny, po której na tablicy wyników widniał rezultat remisowy. Dogrywka.

 

W dogrywce dwie wiodące postaci obydwu zespołów zeszły z boiska po pięciu przewinieniach, byli to Jamel Morris po stronie Legii i Strahinja Jovanović ze Śląska. Po zejściu Morrisa zastąpił go Nick Neal, którego celna trójka doprowadziła do wyniku 85:81, przybliżając Legię do brązu. Warszawiacy mieli piłkę, lecz Neal zmarnował ostatnią sytuację Legii, piłkę przejął Śląsk, która trafiła do Elijah Stewarta, który trójką wyprowadził Śląsk na prowadzenie na 0,7 sekundy przed końcem spotkania. Legia przygotowała akcję, lecz nie wynikło z niej nic i to Śląsk mógł celebrować wygraną.

 

Oglądaliśmy mecz godny ostatecznego starcia o trzecie miejsce Polskiej Ligi Koszykówki. Wygrała drużyna lepsza, ale gratulacje należą się każdej z ekip. Jako kibice koszykówki możemy podziękować Legii Warszawa i Śląskowi Wrocław za ten niesamowity sezon, który dla tych ekip już się zakończył.

 

WKS Śląsk Wrocław z brązowym medalem Energa Basket Ligi!

 

Legia Warszawa – WKS Śląsk Wrocław* 85:86 (24:11, 20:31, 15:14, 17:20, 9:10)

 

Legia Warszawa: Medford 20, Lichodiej 20, Karolak 10, Morris 10, Watson 10, Wyka 6, Kamiński 4, Neal 3, Kulka 2, Didier-Urbaniak 0.

 

Śląsk Wrocław: Gibson 18, Dziewa 18, Mccauley 16, Jovanović 13, Stewart 10, Szlachetka 6, Gabiński 3, Ramljak 2, Tomczak 0, Wójcik 0.