EBL: ważny krok Zastalu w kierunku złota - Stal pokonana
- Dodał: Krystian Stefaniuk
- Data publikacji: 28.04.2021, 22:30
Za nami pierwsze starcie serii finałowej Energa Basket Ligi, w którym Zastal Zielona Góra zmierzył się ze Stalą Ostrów Wielkopolski. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem i objęciem prowadzenia w serii Zielonogórzan.
Znamy już brązowego medalistę Polskiej Ligi Koszykówki, którym po zaciętym boju z warszawską Legią został WKS Śląsk Wrocław. Nadeszła pora na ostateczne rozstrzygnięcie i końcowe ustawienie podium. Rozpoczęła się walka o złoto.
Początek meczu to sporo nerwowości po każdej stronie parkietu. Po kilku minutach dość niespodziewanie Stal objęła prowadzenie, a Zastal był nieco zagubiony. Z bardzo dobrej strony pokazywali się Trey Kell oraz Josip Sobin, którzy z łatwością skutecznie wchodzili pod kosz Zastalu. Z drugiej strony w grze Zielonogórzan utrzymywał Geoffrey Groselle, który dzięki swoim warunkom fizycznym bez większych problemów radził sobie z obroną Stali. Dobrze prezentował się również Kris Richard, w szczególności zza linii 6,75 m, notując w pierwszej kwarcie 50% skuteczności rzutów z dystansu. Po dziesięciu minutach z delikatną przewagą na krótką przerwę schodzili Ostrowianie.
Obraz gry w drugiej części meczu był bardzo podobny do tego z kwarty pierwszej. Mecz toczył się punkt za punkt, Zastal nie potrafił objąć prowadzenia, a solidnie prezentowali się zawodnicy Stali. Na nieco ponad trzy minuty przed końcem pierwszej połowy meczu, Zastal doprowadził do remisu po raz pierwszy od stanu 2:2. Skutecznością w tej części meczu imponował Chris Smith, przywracając prowadzenie Ostrowianom, które zespół Stali powiększył do dziewięciu oczek i utrzymał do końca drugiej kwarty.
Trzecią kwartę od trójki rozpoczął Smith, powiększając przewagę do dwunastu punktów. Chwilę później Zastal wziął się za odrabianie strat i w kilka minut, głównie za sprawą Richarda, udało się Zielonogórzanom skrócić dystans do zaledwie jednego oczka. Na cztery minuty przed końcem kwarty Roland Freimanis wyprowadził obecnych mistrzów Polski na upragnione prowadzenie. Zastal utrzymał przewagę i przed ostatnią kwartą miał na swoim koncie cztery punkty więcej. Zielonogórzanie rozegrali świetną kwartę, nie tylko odrabiając 12 oczek straty, ale również zdobywając i utrzymując prym w meczu.
Zastal kontynuował dobrą grę po krótkiej przerwie. Zespół Stali miał problemy ze zdobywaniem punktów. Sporo nerwów oglądaliśmy w końcówce. Faule techniczne Groselle'a, Marka Ogdena, James Florence'a i trenera Stali Igora Milicica. Zawodnicy trenera Żana Tabaka rozegrali ostatnie minuty bardzo intensywnie, grając szybko w ataku i pressując na całym boisku w obronie. Taka gra zapewniła obrońcom tytułu zwycięstwo i objęcie przewagi w serii finałowej.
Po pierwszej połowie wydawało się, że Zastalowi może być ciężko wrócić do meczu, jednak świetna trzecia kwarta zadecydowała o ostatecznym zwycięstwie Zielonogórzan, którzy prowadzą w serii 1:0, kolejny mecz odbędzie się już następnego dnia o tej samej porze.
Enea Zastal BC Zielona Góra – Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski 89:75 (19:23, 16:21, 24:11, 30:20)
Zastal Zielona Góra: Richard 23, Groselle 17, Bowlin 13, Freimanis 10, Brembly 10, Berzins 10, Williams 2, Sulima 2, Koszarek 2, Traczyk 0.
Stal Ostrów Wielkopolski: Sobin 14, Smith 13, Florence 13, Andersson 12, Kell 10, Garbacz 7, Ogden 4, Mokros 2, Ryżek 0.