NHL: Devils postawiło się Bruins

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 05.05.2021, 10:55

Wschód jest jedyną częścią NHL, w której wszystkie miejsca w play-off zostały już obsadzone. Pewne swego ekipy mogą grać na luzie, może też dlatego ostatnia noc przyniosła dwa dość nieoczekiwane zwycięstwa: New Jersey Devils z Boston Bruins (po dogrywce) i Buffalo Sabres z New York Islanders (po rzutach karnych).

 

Ciekawy przebieg miało spotkanie nowojorczyków z Buffalo Sabres. To Islanders zdecydowanie przeważali przez całe spotkanie, a w drugiej tercji prowadzili już 3:1, w tym jednego gola udało się strzelić przy grze w osłabieniu. To jednak nie osłabiło woli walki gospodarzy, u których pierwsze skrzypce grał w tym spotkaniu Anders Bjork. Najpierw w 38. minucie strzelił gola kontaktowego, w 51. minucie wyrównał, a udział przy obydwu trafieniach miał Viktor Olofsson. Dużą zasługą takiego, a nie innego wyniku był Michael Houser, który wyłapał 45 uderzeń rywali. Po 60 minutach wynik na tablicy wciąż był remisowy, dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, potrzebne były zatem rzuty karne. Tutaj Houser nie dał się pokonać, a Sorokin ponownie wyciągał krążek z siatki po strzale Bjorka.

 

Buffalo Sabres - New York Islanders 4:3k. (1:1, 1:2, 1:0, 0:0d., k.1:0),

 

Faworytami spotkania z Devils było Buffalo Sabres i podobnie jak w poprzednim meczu ekipa, która zagra w play-off miała zdecydowaną przewagę. Diabły objęły prowadzenie w pierwszej tercji, po kolejnych 20 minutach przegrywały 1:2, w trzeciej części gry wynik zmieniał się co chwilę, ostatecznie jednak regulaminowy czas gry zakończył się remisem. Zwycięstwo w dogrywce gospodarzom dał Zacha, dla którego był to drugi gol w meczu.

 

New Jersey Devils - Boston Bruins 4:3d. (1:0, 0:2, 2:1, 1:0d.),

 

W pozostałych spotkaniach zwyciężali już faworyci. Flyers wprawdzie prowadzili wyrównany bój w Penguins, ale ostatecznie gracze Pittsburgha aż siedmiokrotnie pokonywali ich bramkarza. Chicago nawet prowadziło 2:0 z Caroliną, ale ostatecznie po kiepskiej trzeciej tercji przegrało 3:6. Ekipie Canucks również udało objąć się prowadzenie z Oilers, ale potem trafiali już tylko rywale i gospodarze zjechali z lodu pokonani.

 

Philadelphia Flyers - Pittsburgh Penguins 3:7 (0:1, 2:2, 0:4),

 

Carolina Hurricanes - Chicago Blackhawks 6:3 (0:2, 2:0, 4:1),

 

Vancouver Canucks - Edmonton Oilers 1:4 (1:0, 0:3, 0:1).