Liga Europy: Rzym zapłonął, Czerwone Diabły w finale!

  • Data publikacji: 06.05.2021, 22:52

Zgodnie z oczekiwaniami Czerwone Diabły przypieczętowały awans do finału rozgrywek Ligi Europy! Po pokonaniu Rzymian w dwumeczu aż 8:5 zapisali się jako kolejny finalista tegorocznych pucharów zamykając stawkę finalistów. Aż 3 angielskie kluby w finałach Ligi Mistrzów oraz Ligi Europy – w tym brak aktualnego mistrza Premier League. Cavani z dubletem, Zalewski z bramką!

 

Giallorossi pojawili się na murawie w niezwykle okrojonym składzie, zabrakło aż ośmiu zawodników pierwszego zespołu, w tym El Shaarawy’ego, Pedro, Veretouta, Spinazzoli czy Zaniolo. Po stronie gości absencją wykazał się Anthony Martial, Phil Jones oraz Daniel James.

 

Przyjezdni wybiegli na murawę w strojach w „zebrę” i tak rozpoczęli – płochliwie. Rzymianie od pierwszych minut byli odważni w swoich poczynaniach, nękając Czerwone Diabły kąśliwymi atakami skrzydłami. Ich motywacja i zaangażowanie objawiała się w dynamicznym rozgrywaniu piłki, lecz także dość nerwowym oddawaniu strzałów. Pierwsze groźne uderzenie na bramkę golkipera Romy oddał Edinson Cavani, jednak Mirante był na posterunku.

 

Kontuzja Chrisa Smallinga wymusiła zmianę na Paulo Fonsece w 30’. Czas mijał, a zapał  Giallorossich spadał. Rozpadł się jednak z hukiem, gdy w 38’ bramkę otwierającą wynik zdobył dla ekipy z Manchesteru Cavani. Urugwajczyk wykorzystał zagranie prostopadłe od Freda i silnym uderzeniem po długim słupku pokonał bramkarza rywali.

 

Zawodnicy stołecznego klubu nie złożyli jednak broni w drugiej połowie. Pomimo 5-bramkowej straty rzucili się do szaleńczych ataków, czego efektem były dwie zdobyte bramki na przestrzeni trzech minut. W 57’ trafienie wyrównujące zdobył Edin Dzeko. Bośniak celnie główkował, nie pozostawiając szans de Gei. Trzy minuty później do głosu doszedł Byran Cristante, który uderzeniem zza pola karnego pokonał hiszpańskiego golkipera gości.

 

Szturm Rzymian nie ustawał i doszli do dwóch kolejnych świetnych okazji, jednak ich nie wykorzystali. Odwet na Giallorossich wziął Edinson Cavani, zdobywając bramkę głową po zagraniu Bruno Fernandesa w 68’. Urugwajczyk zaliczył tym samym dublet. Pomimo straty kolejnej bramki napór zawodników ze Stadio Olimpico nie ustawał. W 76’ na murawie zawitał Nicola Zalewski, reprezentant Polski do lat 19. Pięć minut po pojawieniu się na boisku Zalewski zdobył bramkę wyprowadzającą Romę na prowadzenie! Jego uderzenie odbiło się od defensora Czerwonych Diabłów i wpadło do siatki między nogami Davida de Gei. Ostatecznie trafienie zostało zaliczone jako gol samobójczy Alexa Tellesa.

 

W meczu finałowym Ole Gunnar Solskjaer stanie naprzeciw Emery'emu, zwycięzca zgarnie tytuł Ligi Europy, przegrany odejdzie z niczym. W tym roku zarówno niebieska jak i czerwona część Manchesteru doczekała się finałów europejskich pucharów.

 

AS Roma – Manchester United FC 3:2 (0:1)

Bramki: 57’ Dzeko, 60’ Cristante, 83’ Telles (bramka samobójcza) - 39’ Cavani, 68’ Cavani

AS Roma: Mirante – Peres (69’ Santon), Ibanez, Smalling (30’ Darboe), Karsdorp – Mancini, Cristante – Mkhitaryan, Pellegrini, Pedro (76’ Zalewski) – Dzeko (76’ Mayoral)

Manchester United: de Gea – Shaw (46’ Telles), Maguire, Bailly, Wan-Bissaka (46’ Williams) – Fred, van de Beek – Pogba (64’ Matic), Fernandes (84’ Mata), Greenwood – Cavani (73’ Rashford)

Żółte kartki: Karsdorp, Cristante - Wan-Bissaka, Fred, Cavani, Williams

Sędzia: Felix Brych