PKO Ekstraklasa: pewna wygrana Kolejorza z Wisłą Kraków
- Dodał: Piotr Ziąbka
- Data publikacji: 08.05.2021, 21:54
W meczu 29. kolejki PKO Ekstraklasy Wisła Kraków podejmowała Lecha Poznań. Obie drużyny w zasadzie nie walczą już o nic poza swoim wizerunkiem w bieżącym sezonie więc spotkanie nie było obarczone wielką stawką. Z Krakowa trzy punkty wywieźli ostatecznie piłkarze Lecha Poznań, którzy zwyciężyli dzięki trafieniom Mikaela Ishaka oraz Pedro Tiby.
Spotkanie rozpoczęło się dość spokojnie, ale już od pierwszych minut widać było, kto prezentuje się lepiej. Lechici niemal nie oddawali piłki rywalom i naciskali ich dość mocno. Ponadto podopieczni Macieja Skorży większość tego czasu znajdowali się na połowie Wisły, ale nie oddawali oni wielu strzałów. Kolejorz jednak dominował i zdobywał kolejne stałe fragmenty gry. Po jednym z rzutów rożnych, w 13. minucie, udało im się wyjść na prowadzenie. Dośrodkowanie zostało skierowane na krótki słupek do Bartosza Salamona, którzy przedłużył piłkę do Mikaela Ishaka, a Szwed bez problemu pokonał spóźnionego Mateusza Lisa. Warto zauważyć, że to zgranie Salamona całkowicie zdezorientowało defensywę Wisły i Ishaka już nikt nie krył.
Po zdobyciu gola obraz gry nie uległ zmianie. Przy piłce cały czas utrzymywali się Lechici. Zmienili oni nieco swoją intensywność i prowadzili grę raczej w okolicach środka boiska, a nie pod bramką rywala. Kolejorz kontrolował przebieg meczu i nie pozwalał gospodarzom zaistnieć na swojej połowie. Sporadyczne kontrataki Wisły nie były zorganizowane, a piłkarze Hyballi nie wiedzieli, jak rozegrać swoje akcje. Piłkarze Lecha mieli jeszcze przed przerwą niezłą okazję na podwyższenie prowadzenia, ale Aron Johansson po dośrodkowaniu Jana Sykory odgrywał do Kvekveskiriego, a ten został uprzedzony przez Yeboaha.
Po przerwie nie można było mieć wątpliwości, że cały czas oglądaliśmy to samo spotkanie. Od samego początku drugiej połowy Lech przejął inicjatywę i kontrolował to, co działo się na boisku przy ulicy Reymonta. W 60. minucie Maciej Skorża zdecydował się na zmianę. Daniego Ramireza zmienił Pedro Tiba, który zaliczył prawdziwe "wejście smoka". W swoim pierwszym kontakcie z piłką pokonał Lisa i dał poznaniakom dwubramkowe prowadzenie. Portugalczyk zdobył gola głową, uderzając po dośrodkowaniu z prawej strony od Jespera Karlstroma.
Wiślacy wciąż wyglądali niewyraźnie i nie stwarzali większego zagrożenia dla bramki Mickeya van der Harta. W 72. minucie na boisku zameldował się Jakub Błaszczykowski, który zmienił Felicio Browna Forbesa. Błaszczykowski, podobnie jak Tiba, zaliczył bardzo udaną zmianę. Gdy Wisła miała rzut wolny w 78. minucie do piłki podszedł właśnie Kuba, który mocnym strzałem po ziemi pokonał holenderskiego bramkarza. Jednocześnie były reprezentant Polski dał Wiśle gola kontaktowego i nadzieję na emocjonującą końcówkę.
Lechici jednak zachowali się bardzo dobrze i nie pozwolili na to, aby stracona bramka wprowadziła nerwowość do ich gry. Cały czas wyglądali dojrzale i szanowali piłkę, dzięki czemu nie pozwolili piłkarzom Wisły Kraków stworzyć kolejnych sytuacji bramkowych. Lech Poznań pokonał Wisłę w Krakowie i odniósł drugie zwycięstwo pod sterami Macieja Skorży.
Wisła Kraków - Lech Poznań 1:2 (0:1)
Bramki: 78' Błaszczykowski - 13' Ishak, 61' Tiba
Wisła Kraków: Lis - Szota, Kone, Frydrych - Gruszkowski (87' Szot), Zhukov, Savić, Starzyński - Yeboah (87' Buksa), Brown Forbes (72' Błaszczykowski), Medved (80' Boguski)
Lech Poznań: van der Hart - Puchacz, Salamon, Milić, Czerwiński (60' Skóraś) - Kvekveskiri (90' Marchwiński), Karlstrom, Kamiński, Ramirez (60' Tiba), Sykora (90' Pacławski) - Ishak (28' Johansson)
Żółte kartki: 50' Brown Forbes - 9' Czerwiński, 45+1' Kvekveskiri, 80' Karlstrom, 90+5’ Milić
Sędzia: Sebastian Jarzębak