Siatkówka: Polki wygrywają w pięciu setach

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 16.05.2021, 17:17

Drugi sparing reprezentacji Polski siatkarek również dla Polek. Mecz nie należał do stojących na zbyt dobrym poziomie, ale zwycięstwo 3:2 jest ważne dla przygotowujących się do siatkarskiej Ligi Narodów podopiecznych Jacka Nawrockiego.

 

Drugi sparing reprezentacji Polski siatkarek przeciw Bułgarii to jednocześnie ostatni sprawdzian Biało-Czerwonych przed rozpoczynającą się końcem maja siatkarską Ligą Narodów. W przeciwieństwie do soboty, gdy w kadrze meczowej zabrakło Martyny Grajber, Julii Nowickiej i Magdaleny Stysiak, w niedzielę odpocząć miały Marta Krajewska, Klaudia Alagierska i Malwina Smarzek, która w sobotę rozegrała popisowy mecz i zanotowała 30-punktową zdobycz. Naszą najlepszą atakującą trzeba było jednak przed Ligą Narodów oszczędzać.

 

W niedzielę na parkiet Polki wystąpiły z Julią Nowicką na rozegraniu, Martyną Grajber i Moniką Fedusio na przyjęciu, Agnieszką Kąkolewską i Aleksandrą Gryką na środku, Magdaleną Stysiak w ataku oraz dwoma zawodniczkami na libero – Marią Stenzel i Moniką Jagłą. Nasze panie mecz zaczęły dość nerwowo. Wiele akcji nie było kończonych na pierwszej piłce i trzeba było dłużej pograć, by wywalczyć sobie punkt. Mocno eksploatowana na jednym ze skrzydeł była Monika Fedusio. Wynik oscylował w okolicach remisu, ale to Biało-Czerwone częściej były na prowadzeniu. Po bloku Stysiak i Kąkolewskiej na Paskovej nasze reprezentantki odskoczyły na 14:12. Ciągle jednak był problem z ustabilizowaniem gry na dobrym poziomie. Po chwili Bułgarki odrobiły straty i nawet na chwilę objęły prowadzenie. Dopiero od stanu 18:18 nasze panie na dobre przejęły inicjatywę, w czym duży udział miała młoda i perspektywiczna Aleksandra Gryka, debiutująca w ten weekend na poziomie reprezentacyjnym. Końcówka seta, mimo niewielkiej przewagi toczyła się pod dyktando Polek. Seta skończyła atakiem z prawego skrzydła Magdalena Stysiak, co dało Polkom wygraną 25:23.

 

Początek drugiego seta również był bardzo wyrównany. Bułgarki momentami wręcz zachwycały w obronie i utrudniały naszym zawodniczkom zadania ofensywne. Nasze panie też nie miały zbyt dużej siły ataku i mało różnorodnych rozwiązań, a to z kolei ułatwiało grę rywalkom. W okolicach 10 punktu to właśnie Bułgarki osiągnęły przewagę na 12:9. Na szczęście wtedy udało się zażegnać słabość i podopieczne Jacka Nawrockiego zdobyły cztery kolejne punkty. Po chwili jeszcze podwyższyły przewagę na 16:13. Przewaga raz rosła, raz malała, ale w pewnym momencie zrobiło się niebezpiecznie, gdy Polki znowu straciły płynność gry i dały rywalkom nie tylko wyrównać, ale też wyjść na prowadzenie 20:19. Na parkiecie pojawiły się na chwilę młode siatkarki – Martyna Czyrniańska i Martyna Łazowska, by poprawić grę. Mimo, że nasze zawodniczki miały sporo szans, by odwrócić losy seta, nie udało się go wygrać. Bułgarki „odwdzięczyły się” Polkom wygraną 25:23 i doprowadziły do remisu 1:1.

 

W kolejnym secie Bułgarki nie kontynuowały jednak swojej dobrej gry. Początkiem seta Polki zdobyły pięć punktów z rzędu i od razu uzyskały duży komfort gry. Bułgarki zaczęły gonić i mecz znowu wszedł w fazę, gdzie było bardzo dużo walki, ale też dużego i niepotrzebnego chaosu. Na szczęście Polki szybko opanowały nerwy i powróciły na sześć punktów przewagi przy stanie 13:7, gdy przechodzącą piłkę wygrała Aleksandra Gryka. Polki wreszcie zaczęły regularnie i dobrze atakować, dodatkowo do punktowania rywalek często wykorzystywały ich blok. Znowu jednak po chwili spektakularnej gry pojawiły się problemy. Dwa zepsute ataki Martyny Grajber spowodowały, że Bułgarki doszły na punkt różnicy – 18:17. W końcówce seta pomógł nam blok. Przy stanie 21:20 dla Polek blok Gryka-Łazowska fenomenalnie zablokował jedną z Bułgarek. Nasze siatkarki osiągnęły przewagę i wygrały seta 25:22 po błędzie Bułgarek w ostatniej akcji seta.

Początek czwartej partii też przebiegał bardzo nierównomiernie. Raz Polki grały lepiej, nie mając zbyt wiele problemów w ataku, by później trochę przystopować i oddać inicjatywę rywalkom. W końcu jednak to one zaczęły się mylić i w okolicach 10 punktu nasze panie objęły prowadzenie 11:9. Od tego momentu dla Polek działo się jednak wiele złego. Przestał funkcjonować atak, a rywalki do dobrej zagrywki potrafiły dołożyć też blok i skuteczną grę na kontrze. Nie dość, że odrobiły małe straty, to jeszcze niedługo później wyszły na wysokie prowadzenie 19:14. Nasze siatkarki starały się gonić, ale nie robiły tego zbyt skutecznie. Po bloku na Martynie Łukasik zrobiło się 20:24, a po selekcjonerze Nawrockim było widać lekkie zdenerwowanie dość nieporadną grą. Bułgarki wygrały seta 25:20 i mogły szykować się do tie-breaka.

 

Decydujący set zaczął się od bloku Martyny Czyrniańskiej, a w kolejnej akcji w tym samym elemencie popisała się dwójka Nowicka – Kąkolewska. Bułgarki w kolejnych akcjach poprawiły jednak grę i po chwili sytuacja na boisku znowu się wyrównała – było 4:4. W dalszej części seta trwała wyrównana walka. Przy 9:9 udanymi atakami z prawego skrzydła popisała się Magdalena Stysiak, co pozwoliło Polkom odskoczyć na 11:9. W kolejnej akcji blok Kąkolewskiej dał kolejny punkt i gra od tego momentu mogła być dużo spokojniejsza. W ostatnich piłkach nieoceniona była Magdalena Stysiak i to ona skończyła mecz atakiem na 15:12. Polki wygrały 3:2 w ostatnim sprawdzianie przed Ligą Narodów.

 

Polska – Bułgaria 3:2 (25:23, 23:25, 25:22, 20:25, 15:12)

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.