Siatkówka - Wojna pozycyjna: Łukasz Kaczmarek - przez Ligę Mistrzów na igrzyska?
- Dodał: Seweryn Czernek
- Data publikacji: 24.05.2021, 11:35
Już tylko dni dzielą nas od pierwszego meczu biało-czerwonych w tegorocznej edycji Ligi Narodów. Rozgrywki te będą solidnym przetarciem przed imprezą sezonu i najważniejszym turniejem ostatnich lat, czyli igrzyskami w Tokio. To idealna okazja na sprawdzenie się ze światową czołówką, ale również sprawdzenie aktualnej formy zawodników, po której nastąpi nieuchronna i z pewnością trudna dla Vitala Heynena selekcja kadry na olimpiadę. Czy znajdzie się w niej ostatni już bohater naszego cyklu "Wojna pozycyjna" atakujący Łukasz Kaczmarek?
W ostatnich tygodniach, w ramach "Wojny pozycyjnej", przybliżaliśmy sylwetki tegorocznych kadrowiczów, którzy już niedługo rozpoczną w Rimini walkę w Lidze Narodów. Na pierwszy ogień poszli środkowi: Norbert Huber, Karol Kłos, Jakub Kochanowski, Piotr Nowakowski oraz Mateusz Bieniek, a po nich przyszedł czas na naszych rozgrywających, czyli Fabiana Drzyzgę, Marcina Janusza, Grzegorza Łomacza oraz Marcina Komende, który ostatecznie nie dostał od trenera przepustki do Rimini. Następnie skupiliśmy się na grających na pozycji libero Pawle Zatorskim i Damianie Wojtaszku, a później był czas dla przyjmujących Tomasza Fornala, Bartosza Bednorza, Michała Kubiaka, Kamila Semeniuka, Aleksandra Śliwkę, a także Wilfredo Leona. Wisienką na torcie byli atakujący Maciej Muzaj i Bartosz Kurek, do których teraz dołącza ostatni już w naszym cyklu Łukasz Kaczmarek.
Kiedyś przyjmujący, a teraz jeden z najlepszych atakujących w kraju. Mowa o Łukaszu Kaczmarku, który z roku na rok coraz bardziej umacnia swoją pozycję w kadrze narodowej. Zawodnik z Krotoszyna debiutował w niej w 2017 roku i od razu zapisał na swoim koncie pierwszy reprezentacyjny sukces, jakim było zwycięstwo w Memoriale Huberta Wagnera. Był on również jednym z filarów drugiego garnituru kadry, który w 2019 roku w Chicago podczas Final Six Ligi Narodów zdobył brązowy medal, pokonując w decydującym meczu wielką Brazylię. Do medalowego dorobku Kaczmarka należy jeszcze dołączyć wywalczone w tym samym roku srebro Pucharu Świata. Kwestią czasu wydają się być kolejne sukcesy zdobyte przez niego w biało-czerwonych barwach.
Atakujący jest bardzo dobrze znaną postacią na parkietach PlusLigi, w której gra nieprzerwanie od 2015 roku. Największe sukcesy Kaczmarek odnosił w barwach ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, które reprezentuje od 2018 roku, jednak najważniejszym dla drużyny z pewnością był ostatni sezon. Przez fazę zasadniczą rozgrywek PlusLigi kędzierzynianie przemknęli jak burza, przegrywając jedynie trzy spotkania i kończąc ją na pozycji lidera. Późniejsze fazy także przechodzili oni bez większych problemów, zdobywając po drodze Puchar Polski, jednak w decydującej rywalizacji podopieczni Nikoli Grbicia musieli uznać wyższość Jastrzębskiego Węgla, kończąc sezon jako wicemistrzowie kraju. Nie można więc było mówić o pełnym zadowoleniu i satysfakcji, jednak finałową porażkę na krajowym podwórku ekipa z Kędzierzyna-Koźla odbiła sobie z nawiązką w Lidze Mistrzów. Po pewnym przebrnięciu fazy grupowej, zarówno w ćwierćfinale jak i w rywalizacji półfinałowej kwestie awansu rozstrzygali oni na swoją korzyść w "złotych setach", by po pokonaniu w 1/2 finału Zenitu Kazań awansować do wielkiego finału. W nim podopieczni Grbicia odprawili Itas Trentino, tryumfując w rozgrywkach Ligi Mistrzów i odnosząc ogromny sukces. Bardzo duży udział w tym miał też Łukasz Kaczmarek, który był solidnym filarem zespołu i pewnym punktem w decydujących momentach.
O tym jak wielkim walczakiem jest atakujący ZAKSY nikomu nie trzeba mówić. Świadczą o tym nie tylko jego sukcesy sportowe, ale przede wszystkim liczne wygrane boje z własnym organizmem i problemami zdrowotnymi. Wszystkie te przejścia, głównie pokonanie zapalenia mięśnia sercowego, z pewnością umocniły mentalnie Kaczmarka i ukształtowały charakter walczaka, który idealnie ukazuje on na boisku. Czy rewelacyjny sezon w jego wykonaniu i niewątpliwa wola walki pozwolą mu znaleźć się w kadrze na igrzyska? Pewniakiem na pozycji atakującego jest Bartosz Kurek, wieloletni filar kadry, ale kwestia jego zmiennika pozostaje otwarta. Z gry odpadł Dawid Konarski, więc bezpośrednim rywalem Kaczmarka w walce o bilet do Tokio pozostał Maciej Muzaj, za którym również udany sezon. Rywalizacja o szansę na spełnienie marzenia o występie na igrzyskach zapowiada się więc bardzo interesująco.
Seweryn Czernek
O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.